Objęcie przez Polskę przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej jest momentem symbolicznym w historii najnowszej naszego kraju – mówił podczas swojego przemówienia w Sejmie Bronisław Komorowski w czasie Zgromadzenia Narodowego inaugurującego polską prezydencję. Prezydent podkreślił, że jest ona "sukcesem całej Polski i wszystkich ekip rządzących Polską po 1989 roku".
Na początku Zgromadzenia Narodowego odegrano hymny Polski i Unii Europejskiej. W uroczystości udział brali prezydent, premier, członkowie Rady Ministrów, parlamentarzyści oraz europosłowie.
Obecnie trwa spotkanie Donalda Tuska z premierem Węgier.
"To jest sukces całej Polski"
Prezydent w swoim wystąpieniu powiedział, że polska prezydencja to "uhonorowanie polskiej pracy, ukoronowanie wysiłku całego społeczeństwa i wszystkich ekip rządzących Polską 1989 roku". - To naprawdę ważny dzień, rozpoczynająca się dziś polska prezydencja w Radzie Europejskiej to realizacja marzeń wielu pokoleń o trwałej politycznej przynależności do świata Zachodu - kontynuował.
Komorowski podkreślił, że objęcie przez Polskę przewodnictwa w Radzie Europejskiej jest "momentem symbolicznym w historii najnowszej naszego kraju". - To dokładnie 20 lat temu - 1 lipca 1991 rozwiązano Układ Warszawski - powiedział.
I dodał: - Od rozwiązania Układu Warszawskiego do polskiej prezydencji w UE – to jest nasza polska droga, to są nasze polskie osiągnięcia.
"Prezydencja powodem do dumy"
Prezydent przekonywał, że członkostwo w UE i dzisiejsze objęcie prezydencji to powód dla uzasadnienia dumy Polaków.
Wszyscy mamy w tym wielkim dziele swój udział. To jest naprawdę sukces całej Polski i nieomal całej klasy politycznej. Ci, którzy brali udział w tej wielkiej pracy, naprawdę dobrze zasłużyli się ojczyźnie. Bronisław Komorowski
- Chciałem to podkreślić z całą mocą: wszyscy mamy w tym wielkim dziele swój udział. To jest naprawdę sukces całej Polski i nieomal całej klasy politycznej. Ci, którzy brali udział w tej wielkiej pracy, naprawdę dobrze zasłużyli się ojczyźnie - podkreślił Komorowski, który w szczególności podziękował zmarłemu w ubiegłym tygodniu pierwszemu negocjatorowi Polski z UE Janowi Kułakowskiemu.
Prezydent przypomniał, że zbliżające się wybory parlamentarne są "czasem sprzyjającym zaostrzeniu form walk politycznej".
- Pragnę zwrócić się do wszystkich uczestników życia politycznego i publicznego w naszym kraju, także tutaj, w tej izbie, z gorącą prośbą, aby w tej chwili wielkiej próby dla Polski jaką jest prezydencja w Unii Europejskiej, tak jak w chwili wchodzenia do NATO, czy uzyskiwania członkostwa w Unii, zademonstrować dobrą wolę współpracy nad tym co może dzielić, co dzieliło w przeszłości, o przejście nad problemami, które także w przyszłości się pojawią i pewnie jeszcze długo będą różnić, po zakończeniu naszego przewodnictwa - zaapelował Komorowski.
"Serce bije od dnia 1 lipca 2011 roku"
Stwierdził też, że przewodniczenie Unii "będzie kapitałem, który zostanie nam, Polakom, na długie lata". Mówił ponadto, że "czas polskiej prezydencji w Radzie UE to także egzamin brania na nasze polskie barki odpowiedzialności za Europę".
Zdaniem prezydenta, Polacy powinni umieć i chcieć dzielić się z resztą Europy: eurooptymizmem, doświadczeniem z trudnej transformacji ustrojowej, docenieniem wolności i demokracji, umiejętnością radzenia sobie w sytuacji kryzysu gospodarczego. - My w Polsce doskonale wiemy, ile wart jest pokój w Europie i ile warta jest idea integracji. Polska prezydencja to dobry czas na namysł nad tym, ile komu w Europie dała UE, ale i na ile my, Europejczycy, możemy się włączyć w jej dalszy rozwój - zaznaczył.
- Nasi partnerzy w UE powinni otrzymać z tego szczególnego miejsca jednoznaczne przesłanie: że Polska nie tylko leży w sercu Europy, ale że tutaj też bije mocno serce całej Europy, bije od dnia 1 lipca 2011 roku - zakończył prezydent.
Szef PE: zadaniem Polski odwrócenie niekorzystnego trendu
Po prezydencie głos zabrał szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. - Od dzisiaj oczy całej UE skierowane są na Polskę - powiedział.
Polska jest dziś w UE synonimem pozytywnej energii, entuzjazmu i wiary w przyszłość. To wielki kapitał na start prezydencji. Jerzy Buzek
W swoi przemówieniu mówił o wzroście nastrojów populistycznych i antyeuropejskich w UE. Przekonywał, że zadaniem polskiej prezydencji będzie "odwrócenie tego niekorzystnego trendu".
Ocenił też, że Polska jest dziś w UE synonimem pozytywnej energii, entuzjazmu i wiary w przyszłość. - To wielki kapitał na start prezydencji - stwierdził.
Szef PE dodał, że priorytetów wyznaczonych przez Polskę na czas prezydencji nie da się zrealizować bez bliskiej współpracy z PE, która - wyraził przekonanie - będzie wzorowa. Jak ocenił, Polska przejmuje ster prezydencji w trudnych czasach.
- Przewodnictwo Unii to wielkie zadanie ogólnonarodowe - powiedział Buzek. I dodał, najwyżej oceniane były te prezydencje, które nie były obciążone wewnętrznymi sporami.
Marszałek Senatu: kolejny kamień milowy w historii Polski
Kamieniami milowymi współczesnej historii Polski były: sierpień 1980 roku i pierwsze po wojnie, wolne wybory w czerwcu 1989 roku. Podobną wagę miała akcesja do Unii Europejskiej w maju 2004 roku. Dziś przejmujemy prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz mówił zaś, że priorytetami Polski podczas prezydencji "są wzrost gospodarczy i wzmocnienie siły politycznej UE". Podkreślił, że Polska chce je zrealizować m.in. skupiając się na przygotowaniach do nowego wieloletniego budżetu i na Partnerstwie Wschodnim. "Mam nadzieję, że cele te nie będą kwestionowane przez żadne partie polityczne zarówno w obecnej, jak i nowej kadencji parlamentu" - powiedział.
Jak zaznaczył marszałek w swoim wystąpieniu, przez najbliższe sześć miesięcy Polska będzie flagowym okrętem Unii Europejskiej. - Będziemy projektować przyszłość państw chcących związać się z wielką rodziną narodów wolnych i demokratycznych - mówił.
Borusewicz podkreślił, że data 1 lipca 2011 roku przejdzie do historii Polski. - Kamieniami milowymi współczesnej historii Polski były: sierpień 1980 roku i pierwsze po wojnie, wolne wybory w czerwcu 1989 roku. Podobną wagę miała akcesja do Unii Europejskiej w maju 2004 roku. Dziś przejmujemy prezydencję w Radzie Unii Europejskiej - mówił marszałek Senatu.
Marszałek Senatu zwrócił także uwagę, że Polska jest największym państwem Europy Środkowo-Wschodniej zza byłej "żelaznej kurtyny", które obejmuje przewodnictwo w Radzie UE. Według marszałka, polska prezydencja stwarza ogromną szansę pokazania Europejczykom i światu, że nasz kraj ma "pomysły na rozwój Unii".
Dzisiaj my kończymy tę drogę, drogę wolnej Polski, która obejmuje przewodnictwo, która jest w wolnej Europie, która prowadzi prezydencję, prowadzi zjednoczoną Europę. (...) Dziś chciałbym, byśmy pomyśleli o tych wszystkich, którzy marząc o wolnej Polsce, nie doczekali jej. Cześć ich pamięci. Grzegorz Schetyna
- To musi się udać. Tak jak udało się nam w Sierpniu '80 i w czerwcu '89 - zakończył.
Marszałek Sejmu: dzisiaj kończymy drogę wolnej Polski
W piątek rozpoczynając uroczyste posiedzenie Zgromadzenia Narodowego Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna powiedział, że "dziś jest wielki dzień, o którym pokolenia Polaków marzyły i śniły". - Stoimy tu z podniesioną głową, dumni, że reprezentujemy cały kontynent, w którym prawa człowieka są źródłem władzy, a decyzje o przyszłości Wspólnoty są aktami parlamentarnej zgody - mówił.
I kontynuował: - Dzisiaj my kończymy tę drogę, drogę wolnej Polski, która obejmuje przewodnictwo, która jest w wolnej Europie, która prowadzi prezydencję, prowadzi zjednoczoną Europę. (...) Dziś chciałbym, byśmy pomyśleli o tych wszystkich, którzy marząc o wolnej Polsce, nie doczekali jej. Cześć ich pamięci" - powiedział.
Schetyna podkreślił, że "dziś jako rząd, parlament, naród" mówimy w imieniu 27 krajów Wspólnoty. - Mamy prawo i obowiązek zgłaszać Wspólnocie Europejskiej nowe postulaty. Z całych sił tu, w parlamencie, będziemy wspierać polski rząd w sprawnym wypełnianiu zadań prezydencji - powiedział Schetyna.
Ważna Ukraina
Przed rozpoczęciem posiedzenia Bronisław Komorowski mówił dziennikarzom, że chciałby, aby Polska - w czasie swojej prezydentury - pomogła Ukrainie wejść do UE. - Byłoby wspaniale, także z punktu widzenia polskiej strategii politycznej obowiązującej od wielu lat, by w czasie prezydencji uzyskać postęp w zakresie negocjacji Ukrainy z UE - stwierdził.
Pytany, na jaki konkretny efekt prezydencji liczy, odpowiedział: - Postęp zbliżający Ukrainę do perspektywy mocnego uczestnictwa w integracji europejskiej.
W ocenie prezydenta "to co jest najistotniejsze i w zasięgu naszych możliwości, to pokazanie i wypromowanie Polski jako kraju stabilnego, jako kraju, który konsekwentnie pogłębia integrację europejską".
"Zdamy Egzamin"
Szef MSZ Radosław Sikorski, wchodząc do Sejmu na uroczystości, podkreślił, że przez najbliższe sześć miesięcy "każdy Polak będzie ambasadorem nie tylko naszego kraju, ale całej UE". - To zobowiązuje, to wielka odpowiedzialność, jestem przekonany, że ten egzamin zdamy - zaznaczył minister.
Dodał, że Polska ma nadzieję w trakcie prezydencji m.in. podpisać traktat akcesyjny z Chorwacją i dokończyć negocjacje w sprawie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. We wrześniu - jak mówił Sikorski - planowany jest szczyt Partnerstwa Wschodniego, który ma przyjąć nowy plan działania.
W trakcie posiedzenia przemówienia wygłoszą prezydent Komorowski oraz marszałkowie Sejmu i Senatu - Grzegorz Schetyna i Bogdan Borusewicz. Planowany jest także przekaz wideo z wystąpieniami przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka oraz szefa parlamentu Węgier Laszlo Kovera.
nsz//mat/k
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP