Ogromne bezrobocie wśród absolwentów i młodych ludzi, plany ograniczenia stypendiów i wyrzeczenie się marzeń - zarzucał Jarosław Kaczyński Platformie Obywatelskiej podczas niedzielnego spotkania z młodzieżą. Od razu temat podjęła minister nauki Barbara Kudrycka, która podkreśla, że jest dokładnie na odwrót.
Kaczyński spotkał się z młodzieżą w Warszawie, gdzie zarzucał rządowi Donalda Tuska, że doprowadził do 25-proc. bezrobocia wśród absolwentów, że połowa bezrobotnych ma poniżej 30 lat, a ok. 470 tys. osób do 24. roku życia poszukuje pracy.
Prezes PiS krytykował też zniesienie przywilejów, jak wprowadzenie opłat za studiowanie na drugim kierunku, czy plany ograniczenia stypendiów. Jak mówił, według wyliczeń, którymi dysponuje, od nowego roku akademickiego ich liczba spadłaby o 50 tys. (Kaczyński nie doprecyzował, o jakie stypendia chodzi.)
Kto miesza w głowach?
"Kaczyński znów miesza w głowach studentom" - napisała na twitterze minister Kudrycka niedługo po wystąpieniu lidera PiS. Następnie przesłała poprzez swojego rzecznika oświadczenie: "Kaczyński mówi nieprawdę o stypendiach i wprowadza w błąd studentów. Stypendiów od nowego roku akademickiego będzie więcej. Nawet 50 tys. więcej studentów otrzyma stypendia socjalne. Zagwarantowaliśmy też wzrost łącznej puli na stypendia w 2012 roku" - napisała.
Kudrycka zaznacza też, że nieprawdziwe są informacje o bezrobociu wśród absolwentów studiów. "Bezrobocie wśród nich było wyższe w czasach rządów PiS" - pisze minister nauki.
I dodaje, że PiS "wycofuje się rakiem" z propozycji zmian w opłatach za egzaminy poprawkowe i komisyjne. "Zniesienie opłat za egzaminy poprawkowe i komisyjne wprowadzaliśmy już w reformie szkolnictwie wyższego. Kaczyński obiecuje to, co już jest zrobione" - zaznacza Kudrycka.
Nowa ustawa ma ulżyć studentowi
Kilka godzin później na konferencji prasowej w Białymstoku minister nauki powtórzyła, to co wcześniej napisała. - Pan Kaczyński wyraźnie, co najmniej, mija się z prawdą - mówiła. Dodała, że liczba stypendiów dla studentów została zwiększona za czasów rządu PO, "nie tylko poprzez dodatkowe stypendia na kierunkach zamawianych, ale też zwiększyła się liczba studentów Erasmusa". Podkreśliła też, że w związku z wejściem w życie nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym, zwiększy się pula stypendiów socjalnych, a także zwiększą się stypendia dla najlepszych doktorantów.
Jednocześnie w komunikacie Centrum Informacyjne Rządu podkreśliło, że "od 1 października 2011 roku w ramach reformy szkolnictwa wyższego, która została przyjęta przez parlament, podpisana przez prezydenta i wchodzi w życie 1 października, studenci będą zwolnieni z opłat dodatkowych, czyli opłat za egzaminy poprawkowe i komisyjne, za suplement dyplomu i różne inne opłaty, które są związane z funkcjonowaniem uczelni".
Kudrycka powiedziała, że w ustawie jest specjalny katalog usług, które nie podlegają odpłatności. - Mówi on, że za egzaminy poprawkowe nie może być odpłatności, czy to w uczelniach publicznych czy niepublicznych i widocznie pan Kaczyński ma jakichś złych doradców, że wpisali mu do programu PiS, że taka odpłatność ma być - mówiła.
Rodzina i marzenia
Podczas niedzielnego spotkania Kaczyński mówił też, że rząd Tuska to wyrzeczenie się marzeń i niemyślenie o tym, jaka Polska może być - "że może być dużo lepsza od tej dzisiejszej i dużo bardziej przyjazna obywatelom".
Prezes PiS przekonywał, że wybór 9 października będzie odnosił się do "najbardziej zasadniczych pytań". - Głos oddany w tych wyborach, głos przeciw temu, co działo się w ciągu ostatnich czterech lat, przeciwko polityce tu i teraz, "ciepłej wody w kranie", [a] za polityką, która - ja to przyznaję - jest także polityką marzeń, ale takich marzeń realnych, (...) taki głos, głos na Prawo i Sprawiedliwość naprawdę ma sens - mówił.
- Chciałem państwa przekonywać, że Polska może być inna, że Polska naszych marzeń, tzn. Polska taka, w której młodzi ludzie będą mieli, co robić, będą mieli po co do Polski wracać (...), jest możliwa. Że jest możliwa Polska, w której będzie można sobie urządzić życie, założyć rodzinę, mieć pracę, nie na zasadzie tzw. śmieciowej umowy - mówił.
Prezes PiS podpisał też 12 postulatów dotyczących młodych, które po ewentualnym wygraniu wyborów zamierza spełnić. Są to m.in. utrzymanie bezpłatnych studiów dziennych na uczelniach publicznych, przywrócenie możliwości bezpłatnego na drugim kierunku, bezpłatne egzaminy poprawkowe czy utrzymanie 51-proc. ulgi na przejazdy bez względu na sytuację budżetu.
Źródło: PAP