- Ja swego czasu powiedziałem "Donald nic nie mogę Tusk", ale gdyby spojrzeć na sprawy polskiej wsi i tego, czego w tej kwestii nie robi Donald Tusk to można powiedzieć "Donald-nic-mnie-nie-obchodzi-Tusk" - powiedział w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński, odwiedzając gospodarstwo rolne w Poniatowie w woj. łódzkim. I podkreślił, że nie planuje już żadnego spotkania w tej kampanii z premierem Tuskiem. - Nikogo na siłę do telewizji nie będę ściągał - odpowiedział Donald Tusk.
Zdaniem Kaczyńskiego polska wieś powinna mieć swojego premiera i jeśli on po wyborach zostanie szefem rządu, to będzie także premierem polskiej wsi. Według szefa PiS Donald Tusk takim premierem nie jest. - On sprowadza sprawę polskiej wsi do jednego ministerstwa - Ministerstwa Rolnictwa. Otóż nie, sprawy wsi to są sprawy całego państwa, całego narodu - mówił Kaczyński na spotkaniu z dziennikarzami.
Pytany o to, czy spotka się z Donaldem Tuskiem na przedwyborczej debacie odpowiedział, że nie.
Premier niedługo potem został także wywołany do odpowiedzi w tej sprawie. - Nie mam nic do powiedzenia w sprawie debat. Ponieważ wszyscy już przekroczyli granicę śmieszności, jeśli chodzi o debatowanie o debatach, to ja postaram się jednak trzymać realiów i nikogo na siłę do telewizji nie będę ściągał - powiedział premier.
Zła postawa
Prezes PiS przypomniał też, że kiedyś nazwał obecnego premiera "Donald nic nie mogę Tusk". - Gdyby spojrzeć na sprawę polskiej wsi, to można powiedzieć "Donald nic mnie nie obchodzi Tusk". To jest postawa, której nie można zaakceptować - oświadczył.
Zdaniem lidera PiS, na polskiej wsi mamy do czynienia z dwoma problemami, które składają się na jej sytuację socjalną, a także na to, co określa jej przyszłość. Jak mówił, pierwszy problem to koszty utrzymania. Jako przykład podał wzrost cen węgla, wzrost cen szkolnych wyprawek, czy podatku VAT. To wszystko - według niego - sprawia, że życie na wsi jest coraz droższe. Drugi problem polskiej wsi to wzrost cen produkcji. - To jest stan, na który władza powinna reagować, a nie reaguje - dodał.
Mamy plan
Kaczyński zapewnił, że PiS ma plan polityki rolnej. - Pierwszą sprawą, jaką podejmiemy, to równość dopłat do hektara, bo dziś te dopłaty są mniejsze niż w innych państwa europejskich - powiedział. Zwrócił uwagę, że nie ma podstaw prawnych, aby w Europie te dopłaty były zróżnicowane w zależności od państwa. Jego zdaniem, należy zrobić wszystko, aby polski rolnik otrzymywał więcej pieniędzy.
Według prezesa PiS, kolejną sprawą, którą należy uregulować, to pieniądze z Unii na politykę rolną. Jak twierdzi, są one obecnie "dawane" niewielkiej liczbie gospodarstw. Prezes PiS w ramach kampanii wyborczej odwiedził gospodarstwo Radosława i Magdaleny Wolskich, którzy specjalizują się w produkcji mleka. Podczas wizyty zjadł z gospodarzami posiłek oraz zwiedził zabudowania gospodarcze.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP/Grzegorz Michałowski