- Pełna dokumentacja w sprawie tarczy będzie dostępna - zadeklarował premier Donald Tusk. Do tej pory kancelaria premiera odmawiała ich przekazania, zasłaniając się tajemnicą. Pozarządowe organizacje antykorupcyjne, które od pół roku bezskutecznie proszą o dokumenty, poskarżyły się do sądu.
- Kiedy obejmowałem stanowisko szefa rządu, miałem wrażenie, że służby specjalne są dość bezradne jeśli chodzi o ochronę przed zagrożeniem korupcyjnym - mówił premier w sobotę dziennikarzom.
I dlatego - jak tłumaczył - polecił wdrożyć projekt "tarczy antykorupcyjnej". By udowodnić, że on rzeczywiście istnieje i jest realizowany Donald Tusk zamierza pokazać "pełną dokumentację". Lider PO zaznaczył jednak, że "tarcza" wymaga także "dobrej woli". - Żadne decyzje nie wypełnią spustoszenia, które powoduje brak dobrej woli. W mojej ocenie służby muszą się koncentrować wokół pozytywnej pracy - argumentował.
Proszą i proszą
Dokumentów powołujących "tarczę antykorupcyjną" i szczegółów związanych z tym projektem od pół roku domaga się m.in. Antykorupcyjna Koalicja Organizacji Pozarządowych (która zrzesza m.in. Fundację im. Stefana Batorego, Helsińską Fundację Praw Człowieka i Transparency International-Polska). Bezskutecznie. Kancelaria Premiera odmówiła dwa razy i dlatego organizacje (w dokładnie ich przedstawiciel Grażyna Kopińska - red.) poskarżyły się na premiera do Sądu Administracyjnego.
Nowy wiceszef klubu PO, a do niedawna szef gabinetu politycznego premiera, Sławomir Nowak powodu do skarg jednak nie widzi. - Każdy głos organizacji antykorupcyjnych jest zawsze szczegółowo brany pod uwagę. To nasi sprzymierzeńcy a nie przeciwnicy. Na pewno jeśli będziemy mogli udostępnić im dokumenty, pokazać albo zaprosić do współpracy przy budowie systemu antykorupcyjnego, to będziemy to robili - tłumaczył Nowak w sobotę przed południem.
G>Nowak: Ich opinia szalenie istotna
Rząd na podjęcie "współpracy" z organizacjami antykorupcyjnymi ws. tarczy miał już wiele okazji. Sekretarz Stanu w kancelarii premiera Jacek Cichocki spotkał się nawet z nimi w lipcu, by o projekcie opowiedzieć.
- Wytłumaczono nam, że jest to niesłychanie ważne przedsięwzięcie chroniące nasze państwo, ale niestety tajne. Obiecano nam też, że do końca września otrzymamy od pana Cichockiego sprawozdanie na temat tego, co tarcza zdziałała. Nie muszę mówić, że do dzisiaj go nie dostaliśmy - relacjonowała Grażyna Kopińska w rozmowie z tvn24.pl. - Nam chodzi o to, żeby przyzwyczaić administrację, że obywatel ma prawo do informacji publicznej - dodawała.
Według niej "tarcza antykorupcyjna", o której tak dużo mówi rząd, to tylko "puste słowa - idea a nie skonkretyzowana działalność". Sławomir Nowak, nieświadomy tej oceny, zapewnia: - Opinia Antykorupcyjnej Koalicji Organizacji Pozarządowych jest dla nas szalenie istotna. To są nasi sprzymierzeńcy, a nie przeciwnicy. To nie ta logika funkcjonowania.
Tarcza, czyli "projekt niesformalizowany"
Wiceszef klubu PO komentował też w TVN24 treść jednego z pism ws. "tarczy antykorupcyjnej", które z KPRM trafiło do Fundacji Batorego. W dokumencie z 12 maja 2009 roku kancelaria tłumaczy, że "nie ma on sformalizowanego, biurokratycznego charakteru związanego z wyznaczeniem sił i środków ani z zatwierdzeniem planów lub harmonogramów działań"
- Tarcza rzeczywiście nie ma charakteru sformalizowanego projektu. Jest ona porozumieniem, poleceniem premiera, które poprzez Jacka Cichockiego zostało złożone służbom specjalnym - przyznawał Nowak. - Tak naprawdę każda służba (CBA, ABW, SKW) działała tak, jak wcześniej. Funkcjonariusze wykonywali swoje normalne zadania, ale tym razem zostało to nazwane "tarczą" - oceniała z kolei w rozmowie z nami Kopińska.
KPRM dodaje w piśmie, że "nie ma specjalnych funduszy przeznaczonych na realizację programu Tarczy Antykorupcyjnej - ABW, CBA i SKW wykonują wyznaczone im zadania w oparciu o posiadane już siły i środki".
(...) Projekt "Tarczy Antykorupcyjnej" nie ma sformalizowanego, biurokratycznego charakteru związanego z wyznaczeniem sił i środków ani z zatwierdzeniem planów lub harmonogramów działań. (...) Funkcjonariuszy do realizacji zadań związanych z Tarczą Antykorupcyjną wyznaczyli szefowie ABW, CBA i SKW zgodnie z podziałem kompetencji w tych służbach i pragmatyką służbową. Służby specjalne realizują działania wynikające z programu tarczy Antykorupcyjnej w ramach swoich ustawowych obowiązków. Dlatego są one finansowane z budżetów służb. Nie ma specjalnych funduszów przeznaczonych na realizację programu Tarczy Antykorupcyjnej - ABW, CBA i SKW wykonują wyznaczone im zadania w oparciu o już posiadane siły i środki. Z pisma wysłanego przez KPRM do AKOP 12 maja 2009 r.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24