Premier Donald Tusk jeszcze w piątek spotka się z przewodniczącym komisji weryfikacyjnej WSI Janem Olszewskim. Chce z nim porozmawiać o tempie prac komisji: - Oficerowie na służbie, nie mogą czekać, kiedy zostaną zweryfikowani, pozytywnie czy negatywnie.
W rozmowie z dziennikarzami premier przypomniał, że komisja powstała za rządów PiS, a premier Jarosław Kaczyński określił w rozporządzeniu czas jej działania. Dodał, że komisja będzie działać do czerwca i zapewnił, że nie zamierza wymieniać składu komisji.
Tusk powiedział, że oczekuje szybkiego tempa prac komisji, ponieważ - oficerowie, którzy są na służbie, nie mogą czekać, kiedy wreszcie zostaną zweryfikowani, pozytywnie czy negatywnie.
Służby muszą pracować
Premier powiedział, że nie zamierza skracać w przewidzianego czasu działania komisji do czerwca 2008, ani zmieniać jej składu, ale - zamierza poinformować szefa komisji, że musi działać zgodnie z prawem.
Według szefa rządu w komisji zdarzały się sytuacje bulwersujące. - Ale ja nie chcę robić z tego głównej myśli przewodniej (...) Polacy czekają nie na kolejne miesiące ponurych sensacji, tylko na pozytywną pracę - powiedział premier Tusk.
W rozmowie z dziennikarzami Tusk przypomniał, że komisja powstała za rządów PiS, a ówczesny premier Jarosław Kaczyński określił w rozporządzeniu datę, kiedy ma zakończyć prace.
Szef rządu powiedział, że zamierza poinformować Olszewskiego, iż - prawnym obowiązkiem jest dopuszczenie służb, które dbają o bezpieczeństwo tego typu archiwów.
Porozmawiają o przeprowadzce
- Dzisiaj ludzie domyślają się czegoś bardzo złego o pracy tej komisji, ponieważ akta zostały przewiezione i teraz są strzeżone niezgodnie z procedurami - dodał Tusk.
Po przeprowadzce komisji weryfikacyjnej z siedziby Służby Kontrwywiadu Wojskowego do Biura Bezpieczeństwa Narodowego w Kancelarii Prezydenta, przed objęciem funkcji przez nowego ministra obrony, pojawiły się informacje, że dane z dysków były kopiowane.
Olszewski zapewniał, że nie doszło do takich działań, a system komputerowy jest zabezpieczony przed jakimkolwiek kopiowaniem. Według Olszewskiego, BBN to najlepsze miejsce dla zachowywania tajemnic państwowych i zapewnienia komisji właściwych warunków pracy.
Komisja weryfikacyjna WSI została powołana, by sprawdzać prawdziwość oświadczeń byłych żołnierzy WSI, którzy chcieli pracować w nowych służbach wywiadu i kontrwywiadu wojskowego, powołanych po rozwiązaniu Wojskowych Służb Informacyjnych. Poddani "weryfikacji" mieli napisać, czy wiedzieli o jakichś przestępstwach WSI lub sami w nich uczestniczyli. Za zatajenie prawdy lub podanie nieprawdy w takim oświadczeniu grozi do 8 lat więzienia. Pierwszym szefem komisji był Antoni Macierewicz. W listopadzie ub. r. zastąpił go Jan Olszewski.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24