- Ludzie dochodzimy do granicy absurdu w tym wszystkim. Pan premier się zagalopował. Koniec, kropka - tak sprawę Daniela Kalemby skomentował w TVN24 Eugeniusz Kłopotek (PSL). Wcześniej syn nowego ministra rolnictwa stwierdził - wbrew temu, co wcześniej zapowiadał premier - że nie zrezygnuje z pracy w Agencji Rynku Rolnego. Z kolei Julia Pitera (PO), wskazuje na zagrożenie złamania prawa.
- Chylę czoła przed tym młodym człowiekiem. Dał nam wszystkim do myślenia - mówił Kłopotek. - Mam nadzieję, że co niektórzy otrzeźwieją, zarówno w gronie polityków, z premierem na czele, jak i w gronie niektórych komentatorów politycznych, i dziennikarzy. Zobaczymy teraz, jak postąpi pan premier, bo ja cały czas podkreślam, jeśli ktoś zostanie ministrem zdrowia, to co, jego bliscy nie mogą leczyć ludzi, nie mogą być ordynatorami, kierownikami klinik, itd. Dodał też, iż "nie będzie już wytykał, wzorem innych, syna premiera, który pracuje w porcie lotniczym w Gdańsku".
Kłopotek: Nie ma powodu, by "wysiudać" Kalembę
W opinii Kłopotka, sytuacja, w jakiej znalazł się syn nowego ministra to "szantaż". Podkreślił, iż nie ma powodu, by nie powoływać Stanisława Kalemby na stanowisko ministra rolnictwa ani też, by jego syn musiał rezygnować z pracy. - Na szczęście istnieje Kodeks Pracy i niezawisłe sądy, gdyby próbowano go wysiudać z pracy, wykopać z tej funkcji czy stanowiska, które obecnie pełni, tylko dlatego, że ojciec zostaje ministrem - dodał.
- Gdzie ten człowiek znajdzie pracę, przecież za nim pójdzie wilczy bilet. Nikt go nie będzie chciał zatrudnić - ocenił polityk PSL.
Pytany, czy decyzja syna Kalemby może spowodować rozpad koalicji, odpowiedział, że nie chce wróżyć z fusów. - Ja się zajmuję teraz żniwami i to jest dla mnie najważniejsze - dodał. Pitera: To konflikt interesów
Z kolei posłanka PO, Julia Pitera, nie ma wątpliwości, że sytuacja, w której syn nowego ministera rolnictwa pozostanie na stanowisku kierowniczym w ARR grozi nieuniknionym konfliktem interesów.
- Daniel Kalemba zajmuje się dotacjami, takie funkcje muszą być szczególnie kontrolowane. Teraz trudno będzie nowemu ministrowi wchodzić z kontrolą do ARR - to jest konflikt interesów - zaznaczyła. Dodała, iż w obecnej sytuacji w pozytywne wyniki kontroli w Agencji nikt nie uwierzy. - W wątpliwość zostanie poddana wiarygodność Stanisława Kalemby - stwierdziła.
Dodała też, że - według jej wiedzy - syn Kalemby zdobył stanowisko w ARR drogą rekomendacji. Przypomniała jednocześnie, że w administracji publicznej obowiązuje system otwartego naboru.
- Premier jest postawiony w trudnej sytuacji. Mamy sytuację taką dość niekomfortową - komentowała obecny stan koalicji Pitera.
Autor: MON//mat / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24