- Przyłożyliście rękę do zerwania umowy społecznej, umowy dotyczącej wszystkich Polaków. Jestem zszokowany, że porzuciliście ludzi w tych małych miasteczkach - tak poseł Adam Hofman (PiS) komentował poparcie rządowego koalicjanta dla projektu reformy emerytalnej. Stanowisko Hofmana poparła również Beata Kempa (SP), która stwierdziła, że w sprawie planowanej reformy "naród został oszukany".
- Zanim, i powiem słowa mocne, politycy mieliby podejmować tak ważne decyzje, powinno się ich po prostu zamknąć ich i kazać im żyć za 600, 700, 800 zł. miesięcznie. Wtedy widzielibyśmy, czy bylibyście w stanie dokonać tego cudu. I dopiero wtedy mogliby podejmować takie decyzje - przekonywała posłanka Kempa. Według niej, reforma wymaga dyskusji i co więcej, szeregu ustaw okołorodzinnych i okołobudżetowych. To miałoby, w opinii Kempy, spowodować poprawę sytuacji materialnej Polaków i pozwoliłoby na uniknięcie podwyższenia wieku emerytalnego.
Stanowiska swojej partii bronił jednak Janusz Piechociński (PSL). - Zamiast sztywnego 67 lat, mamy inny zupełnie kształt tej reformy. Za chwilę wejdzie pakiet ustaw - zaznaczał poseł. Podkreślał również, że dyskusje w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego się odbywały.
Konsultacje były
Działania PSL bronił częściowo Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota. - Konsultacje były i premier spotykał się nawet z tymi klubami, które zadeklarowały: "nie, bo nie", a mimo to te spotkania były - mówił rzecznik RP. Jednak dodał, że być może dyskusje przyniosłyby lepsze efekty, gdyby były prowadzone mniej z "politykami, bardziej ze społeczeństwem".
Jak zastrzegał Leszek Miller z SLD, Platforma Obywatelska uzyskałaby poparcie również jego partii, gdyby chciała przychylić się do pomysłu SLD, żeby pod uwagę, oprócz wieku brać również staż pracy. Poseł Stefan Niesiołowski również podkreślał, że dyskusje nad projektem nadal się toczą. - Brak referendum nie przesądza, że nie będzie dyskusji - zaznaczał poseł. W dalszym ciągu jednak podkreślał, że PO jest przeciwna pomysłowi przeprowadzenia referendum.
Wniosek o przeprowadzenie głosowania społecznego zapowiada Leszek Miller. Po świętach zapowiedział złożenie w Sejmie wniosku o przeprowadzenie referendum, które miałoby rozstrzygnąć, jaka jest wola ludzi w kwestii podnoszenia wieku emerytalnego.
"Podjąłbym taką współpracę raz jeszcze"
Politycy poruszyli także temat więzień CIA i toczącej się w tej sprawie dyskusji w lewicowych, opozycyjnych partiach SLD oraz Ruchu Palikota. W dyskusji po raz kolejny szef SLD podkreślił, że w Polsce nie było więźniów CIA, a tym bardziej nie miały miejsca tortury.
- Była współpraca, bardzo ścisła i to nie tylko z CIA, ale ze wszystkimi służbami zjednoczonymi w walce z terroryzmem - przekonywał Miller i dodał, ze taką decyzję podjąłby raz jeszcze.
Poseł SLD odparł również zarzuty, które wystosował w stosunku do niego Janusz Palikot. Według szefa klubu RP, Miller ma "krew na rękach" polskich żołnierzy, którzy zginęli na misji w Afganistanie.
Nieuczciwość Palikota polega na tym, że widzi w tej sprawie tylko mnie, a nie Kwaśniewskiego Leszek Miller
Nie wspominanie Kwaśniewskiego przez Palikota Miller polityk tłumaczy interesem politycznym tego ostatniego. - Ma w tym intencje polityczne, a to obnaża jego prawdziwe intencje - mówił.
Wojna na lewicy?
Stefan Niesiołowski również podkreślał, że według niego Janusz Palikot prowadzi wojnę na lewicy. Zgodził się jednak z tym, że jeśli okazałoby się, że w Polsce były więzienia CIA i torturowano w nich więźniów, należałoby ukarać winnych. Podobne stanowisko zajął Janusz Piechociński z PSL, który podzielał zdanie, że jeśli prawo zakazujące tortur zostało złamane, to należały ukarać winnych.
Jednak według posłanki Kempy, wypłynięcie tematu więzień miało być jedynie "tematem zastępczym" dla problemów rządu. Według posłanki powinno zostać to zbadane przez prokuraturę.
Ostro o sytuacji w polskiej lewicy wyraził się z kolei Adam Hofman z PiS. Podkreślał on również, że panująca obecnie sytuacja odbywa się ze szkodą dla kraju. - Lewica jest w Polsce skrajnie nieodpowiedzialna. Wymiana zdań między tymi dwoma podmiotami pokazuje, że lewica nie jest alternatywą - podkreślał Hofman.
"PiS pogrąża się w szaleństwie"
Na koniec posłanka i posłowie odnieśli się także do wysłuchania publicznego Marty Kaczyńskiej w Brukseli w kwestii śledztwa dot. katastrofy prezydenckiego tupolewa. Poseł Niesiołowski uznał, że sprawę zamyka raport Komisji Millera, a PiS "pogrąża się w szaleństwie" rozpowszechniając opinię o rzekomym zamachu na samolot.
Posłanka Kempa przekonywała, że w wątkach katastrofy w obiegu międzynarodowym w dalszym ciągu "obowiązuje kłamstwo". Podobne stanowisko zajął Adam Hofman.
Janusz Piechociński przekonywał, że tragedii nie można wykorzystywać w grze politycznej. Zgodził się z nim Andrzej Rozenek, który powiedział, że w tej kwestii "nie należ grać śmiercią".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24