Bez prawa do zasiłku czy do skróconego urlopu macierzyńskiego - tak wygląda rzeczywistość kobiet, które straciły dziecko w wyniku poronienia. Wszystko przez jeden biurokratyczny szczegół. Rzecznik Praw Obywatelskich szacuje, że problem może dotyczyć nawet kilkunastu tysięcy osób rocznie. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Reporterka TVN24 poznała historie co najmniej kilku kobiet, które dotknęło poronienie.
- W kałuży krwi pojechałam do szpitala. Tam mnie nie przyjęto na początku, bo nie było łóżka. Nie było miejsca, więc musiałam wrócić do domu. Czułam się fatalnie - wspomina Jolanta Kwiecińska.
Inne skarżą się na forach internetowych na brak odpowiedniej opieki np. psychologicznej, a także na to, że nie przysługuje im ani prawo do zasiłku, ani prawo do urlopu macierzyńskiego.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odpowiada, że o świadczenia można się ubiegać, pod warunkiem uzyskania aktu urodzenia z odpowiednią adnotacją o tym, że dziecko urodziło się martwe.
Problem jednak w tym, że akt urodzenia można wydać tylko wtedy, jeśli znana jest płeć dziecka. A tej nie da się ustalić na podstawie USG przed 9 tygodniem ciąży. W takiej sytuacji rozwiązaniem są odpowiednie badania, te jednak kosztują nawet dwa tysięcy złotych. I nie zawsze są skuteczne.
Wystarczyłoby rozporządzenie?
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich od zeszłego roku walczy o to, by wspomniane sytuacje wyłączyć spod przepisów o aktach stanu cywilnego. Według biura, problem ten może dotyczyć każdego roku nawet kilkunastu tysięcy kobiet.
- Ta przeszkoda ma charakter częściowo biurokratyczny, a podstawową wartością, która powinna być chroniona, jest godność matki i godność dziecka - mówi Mirosław Wróblewski z biura RPO.
Zdaniem niektórych ekspertów, problem rozwiązałoby zwykłe rozporządzenie, na podstawie którego minister rodziny mogłaby np. wydać zalecenie, aby w akcie urodzenia urzędnicy mogli wpisywać "płeć nieustalona", czego dziś nie mogą robić.
Biuro RPO informuje, że resort odmówił współpracy przy usunięciu tej przeszkody, wobec czego Rzecznik Praw Obywatelskich rozważa przedstawienie sprawy w parlamencie.
Autor: ts//tka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24