Będzie uchwała Sejmu, w której polski parlament wyrazi solidarność z narodem gruzińskim - poinformował marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Dodał, że powinny się w niej znaleźć główne kierunki polityki zagranicznej wyznaczone przez rząd.
Komorowski podkreślił, że to rząd kieruje politykę zagraniczną. Nie chciał jednak komentować zapowiedzi Kancelarii Prezydenta, że Lech Kaczyński jedzie do Brukseli na szczyt Unii Europejskiej poświęcony Gruzji i relacjom Rosja-UE.
- Wolałbym się w tej kwestii nie wypowiadać. Zwłaszcza w obliczu ogromnych wyzwań, jakie wynikają ze zmiany sytuacji na Kaukazie, która może jak domino pociągnąć za sobą wiele podobnych zdarzeń już bliżej Polski – powiedział marszałek Sejmu. – I dodał: - Należy zachować umiar i powagę. Toczenie publicznego sporu – według mnie gorszącego – nie służy polskim interesom. Każdy ma prawo wypowiadać się za siebie, jak chce. Ale trzeba tak działać, żeby nie było straty dla Polski.
Komorowski zapowiedział, że Sejm przyjmie uchwałę, w której wyrazi solidarność z Gruzją po 1 września. Powinna być ona bowiem w tym samym duchu, co propozycje rządu polskiego na szczycie UE w sprawie Gruzji. - Uchwała powinna wskazywać na pogłębienie - ze względu na politykę rosyjską - integracji w zakresie bezpieczeństwa i polityki zagranicznej, a także na poszerzenie samej UE m.in. o Ukrainę. To właściwy moment, by udzielić Rosji odpowiedzi na to, co robi na Kaukazie. Ukraina będzie właściwą odpowiedzią – mówił marszałek Sejmu.
"Nie spodziewajmy się, że UE spełni nasze oczekiwania"
Jego zdaniem to, co dzieje się na Kaukazie, to kolejny dowód na to, że potrzebna jest jak najszybsza ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego przez prezydenta. - Dziś chcielibyśmy, żeby ws. Gruzji UE mówiła jednym głosem. Ale to zależy też od tego, czy Polska przyczyni do pogłębienia procesu integracji, m.in. przez przyspieszenie Traktatu Lizbońskiego, w którym jest zawarta wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa. Jest to potrzebne, by głos UE był silny i jednolity, nie tylko ws. Gruzji, ale i innych przypadkach – podkreślał Komorowski.
– Ponieważ nie wszedł w życie Traktat Lizboński, Unia nie ma obowiązku prowadzenia wspólnej polityki zagranicznej. Bądźmy realistami, skoro nie przyłożyliśmy w pełni ręki do integracji, nie spodziewajmy się, że wszystkie kraje UE będą spełniać nasze oczekiwania ws. polityki wobec Rosji.
- Natomiast UE ma środki nacisku wobec Rosji. I mam nadzieję, że Unia z nich skorzysta. Rosję może czekać izolacja – dodał marszałek Komorowski.
Źródło: tvn24.pl, policja KSP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell