Flagi państwowe opuszczone do połowy masztu, odwołane imprezy masowe, sportowe i koncerty. O godzinie 6 rozpoczęła się dwudniowa żałoba narodowa po katastrofie w kopalni Wujek Śląsk, w której zginęło 13 górników.
Żałoba została ogłoszona dwa dni po tragedii na Śląsku. Dlaczego dopiero teraz? - W poniedziałek o godz. 6 rano zaczyna się nowy tydzień pracy, a ta śmierć górników była śmiercią w zakładzie pracy. W związku z tym uznaliśmy ten moment za odpowiednią chwilę na refleksję i zadumę - tłumaczył decyzję głowy państwa minister w Kancelarii Prezydenta Paweł Wypych.
Prezydent: namawiano mnie do zrezygnowania z żałoby
Sam Lech Kaczyński podczas dożynek w Spale w niedzielę przyznał, że "byli tacy, którzy go namawiali, żeby w ogóle nie wprowadzać żałoby narodowej, ale nie dał się namówić". Zadeklarował też, że nakłoni rząd do specjalnych decyzji związanych z pomocą dla poszkodowanych i ich rodzin.
Zgodnie z dotychczasową praktyką, na czas żałoby narodowej zostaną wystawione w Pałacu Prezydenckim księgi kondolencyjne.
Zginęło 13 osób
Bilans piątkowej katastrofy w rudzkiej części kopalni "Wujek" to obecnie 13 ofiar. W placówkach medycznych pozostaje łącznie 40 rannych. Katastrofę spowodował - według wstępnych ocen - zapłon metanu w wyrobisku, na razie nie wiadomo co było jego przyczyną.
Do zapłonu metanu doszło ok. godz. 10.10 w ścianie V w pokładzie 409 na poziomie 1050 ruchu "Śląsk" połączonej kopalni "Wujek-Śląsk", należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego. To dawna kopalnia "Śląsk" w Rudzie Śląskiej Kochłowicach. Śledztwo w sprawie katastrofy wszczęła już Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24