Zaledwie 36 proc. Polaków chce instalacji tarcz antyrakietowych - tak wynika z najnowszego sondażu Gfk Polonia dla "Rzeczpospolitej". Społeczeństwo odrzuca amerykański system obrony z braku wiedzy, ze zmęczenia wojną w Iraku i na skutek nieufności wobec PiS - oceniają socjolodzy.
Przeciwko instalacji tarczy w Polsce jest w mniejszym lub większym stopniu 53 proc. ankietowanych. - Na tej sprawie mogą ciążyć sympatie partyjne - tłumaczy na łamach gazety socjolog Jarosław Flis - Za tarczą opowiadają się silnie prezydent oraz PiS. PO ma z kolei stosunek sceptyczny. Przez to część zwolenników Platformy, tych najbardziej przesiąkniętych "antykaczyzmem", zmienia swoje zdanie o tarczy - dodał Flis.
Nie chodzi o tarczę, chodzi o Kaczyńskich
- Tusk nie jest na tyle przekonujący nawet dla swoich zwolenników, by szli za jego zdaniem - komentuje wyniki sondażu Flis - To bracia Kaczyńscy mają zdolność ogniskowania przeciw sobie części społeczeństwa - dodał.
Flis sądzi, że sprzeciw społeczeństwa, nie oznacza negacji instalacji tarczy, a jedynie stanowiska prezydenta i PiS. - Są ludzie gotowi iść w dowolnym kierunku, byleby to był kierunek przeciwny do tego, który wybrali Kaczyńscy.
Zmęczeni Irakiem
Według sondażu, Polacy tracą zaufanie do USA. Partnerską relację miałyby nadwyrężyć misje w Iraku i Afganistanie. - Oskarżenie żołnierzy o zbrodnie wojenne z Nangar Khel i podobne sprawy komplikują sytuację - ocenia Flis - Być może nadeszło zmęczenie i potrzeba podkreślenia "więcej dystansu"? - zastanawia się socjolog.
Jak pisze "Rzeczpospolita" wynik sondażu zapewne utwierdzi premiera w obranej strategii. Jednocześnie Jarosław Flis przypomina: - Robienie polityki zagranicznej pod sondaże nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Źródło: Rzeczpospolita, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24