Darmowe i ogólnodostępne podręczniki dostępne w internecie niedługo trafią do recenzji w Ministerstwie Edukacji -zapowiada "Dziennik Polski". Pojawienie się takiej alternatywy miałoby służyć obniżyć ceny tradycyjnych szkolnych książek.
Od opinii MEN-u zależy dalszy los projektu. Bez pozytywnej opinii urzędników podręczniki nie będą mogły być wykorzystywane na lekcjach.
Rewolucja z internetu
Prace nad tak zwanymi wolnymi podręcznikami rozpoczęły się dwa lata temu pisze gazeta. - Przygotowaliśmy już podręcznik do fizyki dla pierwszej, drugiej i trzeciej klasy gimnazjum. Dopracowywane są ostatnie szczegóły. Dobiegają też końca prace nad podręcznikiem do geografii dla pierwszej klasy gimnazjum. - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" Kamil Śliwowski z Fundacji Nowoczesna Polska, koordynator projektu.
Nie dla opłat
Podręczniki mają być publikowane na zasadach wolnej licencji. Oznacza to, że każdy za darmo i bez ograniczeń może je drukować, kopiować i rozpowszechniać. Pomysłodawcy tłumaczą, że dzięki temu będzie można obniżyć koszty podręczników wydawanych w tradycyjnej formie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu