Na Wale Miedzeszyńskim w Warszawie doszło do pęknięcia jezdni i wybicia wód gruntowych. Drogowcy zrywają asfalt, by sprawdzić, jak poważnie zbierająca się pod nawierzchnią woda uszkodziła ulicę. Ewa Gawor z Centrum Zarządzania kryzysowego liczy, że wał uda się otworzyć już w sobotę.
- Podejrzewamy, co się stało, bo zleciliśmy badania. Prawdopodobnie grunt, na którym opierała się jezdnia został wymyty, fragment drogi - można powiedzieć - jest w powietrzu. Musimy odkryć kawałek jezdni, żeby sprawdzić, czy tak jest - powiedział wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz.
I dodał, że jeśli tak będzie, drogowcy będą musieli uzupełnić grunt pod ulicą. - Chodzi o bezpieczeństwo kierowców, a nie zagrożenie powodziowe - wyjaśnił.
Ulica Wał Miedzeszyński miała być otwarta w sobotę po tym, jak wyłączono ją z ruchu ze względu na zagrożenie powodziowe. Tak się jednak nie stanie, kierowcy muszą się więc liczyć z dalszymi utrudnieniami w ruchu.
Źródło: TVN24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. TVN Warszawa