- Wyrok sądu wobec byłej posłanki PO Beaty Sawiciej był do przewidzenia - powiedział sekretarz klubu PO Paweł Olszewski. Podkreślił jednocześnie, że działania CBA, "pod wodzą" Mariusza Kamińskiego, wobec Sawickiej, były "stricte polityczne".
Zdaniem Olszewskiego, wyrok sądu wobec Sawickiej, był do przewidzenia - jak mówił - "w świetle tego, co wszyscy publicznie widzieliśmy". - Podobnie jak do przewidzenia był wyrok wobec ministra sportu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego - Tomasza Lipca, który otrzymał 3,5 roku bezwzględnego więzienia - zauważył poseł.
Działanie polityczne
Jego zdaniem "nie zmienia to w żaden sposób postaci rzeczy, że działania służby specjalnej - jaką było Centralne Biuro Antykorupcyjne, pod wodzą Mariusza Kamińskiego, z udziałem obecnego posła PiS agenta Tomka - było działaniem stricte politycznym". - Starano się wygenerować, sprowokować sytuację, aby słaba osoba, jaką się okazała Beata Sawicka, przyjęła korzyść majątkową - ocenił Olszewski.
Polityk PO przyznał, że zachowanie Sawickiej było niewłaściwe "od samego początku", a ona sama nie była "krystaliczna". Ale - jak zastrzegł - "de facto, to CBA stworzyło tę aferę".
Zarzuty Olszewskiego o polityczne działanie odpierał szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. - To jest metoda polityków dziś rządzących Polską, przyzwolenie na korupcję - powiedział w Sejmie Błaszczak. Podkreślił, że PO jest gotowa powołać komisję specjalną, która "stwierdzi, że cała sprawa była nieporozumieniem".
Winni
Sąd Okręgowy w Warszawie skazał w środę na karę trzech lat więzienia oskarżoną m.in. o korupcję b. posłankę PO Beatę Sawicką. Byłego burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego za przyjęcie łapówki sąd skazał na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Sawicką sąd uznał za winną płatnej protekcji, żądania i przyjęcia łapówki. Zarówno Sawicka, jak i Wądołowski mają zapłacić grzywnę.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24