- Głowy polityków PO są puste, podobnie jak szuflady z zapowiadanymi projektami reform. I to dlatego taplamy się w historii, która uderza w poszczególnych ludzi - ocenił szef klubu SLD Grzegorz Napieralski. Zapowiedział też, że projekt lewicy ws. zmiany ustawy o IPN Sojusz przedstawi do końca tygodnia.
- Przyzwyczailiśmy się do tego, że PO nie przeprowadza żadnych reform - mówił Napieralski. Zaapelował przy tym do PO, by nie utrudniała lewicy zgłaszania projektów poprzez przywoływanie kruczków prawnych. - Można odsyłać wnioski, ale w sprawach ważnych dla kraju istotne jest, by przyspieszyć postępowanie legislacyjne - zaznaczył lider SLD. Przedstawiciele Sojuszu niejednokrotnie mówili już, że projekty Lewicy nie trafiają pod obrady Sejmu, bo są notoryczne odrzucane przez marszałka Bronisława Komorowskiego. Często też zostają "zamrożone" na kilka miesięcy.
Spektakl dotyczący IPN- u toczy się, bo PiS-owi i PO na tym zależy Spektakl dotyczący IPN- u toczy się, bo PiS-owi i PO na tym zależy
Zdaniem Napieralskiego nie historia, a sytuacja w kraju wymaga debaty. Przekonywał, że Polacy oczekują dyskusji o tym, jak zahamować rosnące ceny żywności i energii, tak by poprawić sytuację społeczeństwa. Według lewicy, kwestia wysokich cen jest ważniejsza od toczących się sporów o IPN i publikację książki o Lechu Wałęsie.
IPN - do likwidacji
- Spektakl dotyczący IPN- u toczy się, bo PiS-owi i PO na tym zależy - uważa szef SLD. - PiS buduje swój autorytet na sprawach historycznych, a PO tapla się w historii, bo nie ma pomysłu, co zrobić z tym, że w kraju źle się dzieje - dodał Napieralski. Podkreślił, że SLD jest w trakcie pisania ustawy i zrobi wszystko, by jak najszybciej trafiła do laski marszałkowskiej. Zapowiedział też, że proponowane przez Lewicę rozwiązania i zmiany zostaną przedstawione jeszcze do końca tygodnia.
Nielegalne nagrody?
Posłowie SLD wytknęli również szefowi IPN Januszowi Kurtyce, że przyznał sobie w ubiegłym roku - ich zdaniem bezprawnie - dwie roczne nagrody w łącznej wysokości 60 tys. zł. Lewica ma jeszcze w tym tygodniu złożyć w Sejmie projekt ustawy likwidującej Instytut.
Jak dodała Błochowiak, na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości Kurtyka poinformował posłów, że w 2007 roku w IPN, w porównaniu z 2006 rokiem, przeciętne wynagrodzenie dla pracowników Instytutu wzrosło o 21 proc., a prezesa - o 38 proc. - A pan Kurtyka przyznał sobie dwie nagrody roczne w ciągu jednego roku, każdą po 30 tys. złotych" - powiedziała Anita Błochowiak. I podkreśliła, że "według ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej po prostu kierownik Instytutu nie powinien sobie takich nagród przyznawać".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24