Około godziny 21 zakończyło się spotkanie premiera Tuska z wicepremierem Januszem Piechocińskim (PSL). Rozmowy trwały ok. 40 minut i według nieoficjalnych informacji dotyczyły ujawnionych w weekend taśm "Wprost". Było to pierwsze spotkanie polityków od publikacji nagrań.
Reporterka TVN24, która była przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, relacjonowała, że wicepremier po spotkaniu nie zatrzymał się, żeby porozmawiać z dziennikarzami.
Dodała, że odjeżdżający Piechociński "był uśmiechnięty", co najprawdopodobniej nie zwiastuje "trzęsienia ziemi" w koalicji.
Wicemarszałek zdradza plany
Na kilka godzin przed planowanym wieczornym spotkaniem premiera i wicepremiera wypowiedział się Eugeniusz Grzeszczak (PSL).
- Absolutnie nie popieramy pomysłów opozycji, które zresztą są bardzo różne - oświadczył, pytany o stanowisko ludowców ws. afery taśmowej.
Wicemarszałek Sejmu wskazał, że opozycja ma wiele pomysłów i wszystkie są różne. - Jedni w opozycji podpowiadają rozwiązanie parlamentu, drudzy chcą dymisji ministra, trzeci są za konstruktywnym wotum - wymieniał wicemarszałek.
- Opozycja nie mówi w tej sprawie jednym głosem. I Polskie Stronnictwo Ludowe w ten nurt wciągać się nie daje - podkreślił. Odwołując się do politycznego doświadczenia przekonywał, że "pomysł z technicznym premierem nigdy w Polsce się nie sprawdził". - My, z 25- letnim doświadczeniem, wiemy, że takie rozwiązanie nie jest w interesie polskiej racji stanu - skwitował.
Taśmy "Wprost"
Premier w poniedziałek odniósł się do ujawnionych w weekend przez tygodnik "Wprost" nagrań rozmów, w tym rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką. Dotyczyła ona m.in. hipotetycznego wsparcia przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami. W tej części rozmowy Belka mówił m.in. o warunku pojawienia się nowego ministra finansów, w miejsce Jacka Rostowskiego oraz, że bardzo ważną sprawą jest nowelizacja ustawy o banku centralnym.
Według Tuska analiza rozmowy Sienkiewicza i Belki nie wskazuje na przekroczenie prawa i - w ocenie premiera - abstrahując od "paskudnego sposobu" wyrażania przez nich opinii, rozmawiali oni raczej "o tym, jak pomóc państwu polskiemu, a nie jak zaszkodzić". Dlatego - oświadczył Tusk - nie ma powodów, by zdymisjonować obecnego szefa MSW.
Autor: pk,jł/kka,gak/kwoj / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24