- Paweł Kowal wymyślił niefortunny pochówek na Wawelu. (...) On ma bardzo dziwne pomysły. Ale my nie mamy żadnego poczucia winy - powiedziała w "Jeden na jeden" w TVN24 prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, komentując słowa europosła Pawła Kowala, który powiedział, że wielu polityków PO ma poczucie winy ws. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, ale nie chce o tym mówić, żeby nie wzmacniać PiS.
Prezydent Warszawy powiedziała, że pamięta jak Paweł Kowal przyszedł do niej i zaproponował, żeby po katastrofie smoleńskiej zorganizować w Warszawie "takie pożegnanie jak dla papieża i kard. Wyszyńskiego". - Żeby zorganizować takie czuwanie - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.
Wierzy w Sikorskiego
Pytana, dlaczego Rosja wciąż nie oddaje Polsce wraku tupolewa prezydent Warszawy odparła: - Niestety prawo karne mówi nieubłaganie, że postępowanie toczy się tam, gdzie nastąpił wypadek czy przestępstwo, jeśli okaże się, że ktoś jest winny. Tutaj mamy bardzo małe pole do rozgrywania.
I zapewniła, że wierzy w ministra Radosława Sikorskiego. - Wielokrotnie podejmował różne rozmowy i noty. To jest rola ministra spraw zagranicznych. Rosja jest Rosją, to jest państwo imperialne i jest naszym sąsiadem. W związku z tym nie wyślemy tam spadochroniarzy, którzy wezmą do góry ten wrak lub nie wyślemy czołgów. W końcu oddadzą ten wrak - podkreśliła Gronkiewicz-Waltz.
Nie będzie paraliżu na Euro
Wiceszefowa PO oceniła też przygotowania do Euro 2012. Jej zdaniem "niedobrze się stało, że nie będzie" autostrady z Niemiec do Warszawy. Jednak przekonywała, że kibice mają do dyspozycji inne środki transportu. - Myślę, że dojedziemy samolotami. Oczywiście lepiej byłoby, żeby były (autostrady - red.), ale pamiętajmy, że są w budowie i po Euro będą - zapewniła Gronkiewicz-Waltz.
I przekonywała, że podczas mistrzostw nie ma powodu, żeby wyjeżdżać z Warszawy, bo "nie będzie paraliżu". - Lepiej być, bo to będzie wyjątkowe przeżycie. Paraliżu komunikacyjnego nie będzie, bo transport publiczny jest jednym z najlepszych w Europie. Ale głowy nie daję, bo mam jedną - zastrzegła prezydent stolicy.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24