Sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich niemal na pewno obetnie budżet prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu - ustaliła "Rzeczpospolita". Gazeta sugeruje, że kolejnym argumentem dla zasiadających w niej posłów PO, może być wyjazd prezydenta na szczyt UE.
Sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich ma się w środę przyglądać projektowi przyszłorocznego budżetu Kancelarii Prezydenta. Jak dotąd pozytywnie opiniowała prezydenckie budżety, a ewentualnych cięć dokonywała Komisja Finansów.
Tym razem od dawna jest niemal pewne, że prezydencki budżet dostanie ocenę negatywną. Konflikt o Brukselę może tylko te decyzje potwierdzić.
Wydatki rosną
Wszyscy zmuszani są do oszczędności, a prezydenckie budżety pęcznieją. Ten ostatni trudno odbierać inaczej niż jak prowokację. Jarosław Urbaniak, wiceszef komisji z PO.
– Jeszcze przed wydarzeniami związanymi ze szczytem w Brukseli był cień szansy na pozytywne zaopiniowanie wersji nam przedłożonej. Po sporze wokół Brukseli sytuacja się jednak zmieniła. Docierają do mnie głosy, że prezydenta trzeba za to ukarać – przyznaje Jerzy Budnik (PO), szef komisji.
Budnik zwraca uwagę, że wydatki prezydenta z roku na rok rosną. W 2006 r. Pałac Prezydencki wydał 138 mln zł. W zeszłym roku - już ponad 157 mln zł. W tym roku kancelaria ma do dyspozycji 160 mln zł. Ale w przyszłym roku chce jeszcze więcej - 189 mln zł.
Mówi się, że prezydenci budżet zostanie uszczuplony nawet o 36 mln zł.
"Nie może być świętych krów"
Jak tłumaczy Kancelaria, pieniądze potrzebne są na odłożone reformy i organizację obchodów ważnych rocznic przypadających w 2009 roku. Posłowie PO nie są jednak przekonani.
– Wszyscy zmuszani są do oszczędności, a prezydenckie budżety pęcznieją. Ten ostatni trudno odbierać inaczej niż jak prowokację – mówi Jarosław Urbaniak, wiceszef komisji z PO. – Nie mamy wobec prezydenta krwiożerczych zamiarów, ale nie widzę szans, byśmy ten budżet pozostawili bez zmian – dodaje posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska.
– Tu nie chodzi o zemstę czy złośliwości, ale nie może być świętych krów – mówi Tomasz Kulesza, także z PO.
Lewica popiera PO
To, co planuje PO, to czysto polityczny atak. Beata Szydło, wiceszefowa komisji z PiS.
PO może w kwestii cięć liczyć na poparcie lewicy. SLD zwraca uwagę, że w Kancelarii Prezydenta wzrosły nie tylko wydatki, ale i zatrudnienie. W zeszłym roku w Pałacu pracowało 60 osób więcej niż za czasów Aleksandra Kwaśniewskiego.
– Idąc do władzy, Lech Kaczyński mówił o bizancjum Aleksandra Kwaśniewskiego. Uważam więc, że wystarczy powrócić do tego, co było za jego czasów – mówi Wacław Martyniuk z SLD.
PiS zapowiada walkę w obronie prezydenta. Posłowie przyznają jednak, że są bezsilni, bo Platforma Obywatelska ma w komisji większość. – To, co planuje PO, to czysto polityczny atak – ocenia Beata Szydło, wiceszefowa komisji z PiS.
Źródło: "Rzeczpospolita"