Mimo afery hazardowej i zamieszania w sprawie wyboru kandydata na prezydenta, Platforma Obywatelska w sondażach idzie ostro w górę. Według badania PBS GDA dla "Gazety Wyborczej", partia może liczyć na 58 proc. głosów wyborców, co jest jej najlepszym wynikiem od września 2008 roku.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni PO zyskała aż 10 proc. poparcia. PiS, który może liczyć na 25 proc. głosów, stracił ostatnio aż 3 punkty procentowe. Poparcie na poziomie 6 proc. mogłoby otrzymać SLD (spadek o 2 punkty proc.) i PSL (spadek o 1 punkt proc.)
58 proc. poparcia daje Platformie samodzielną większość w Sejmie. A razem z PSL nawet konstytucyjną - 308 mandatów. To pierwsze badanie od decyzji, że kandydata na prezydenta Platforma wybierze w prawyborach.
- Potwierdza się, że umiemy przyciągać uwagę opinii publicznej i na tym zyskiwać - stwierdza wiceszef klubu PO Rafał Grupiński. I dodaje: - Donald Tusk zrezygnował ze startu w wyborach i przedstawił plany rządzenia na kolejne lata. Dla wyborców to sygnał, że spełnimy zapowiedzi - tak jak realizujemy obietnice w sprawie "orlików", "schetynówek", podwyżek dla nauczycieli.
Chwilowy spadek?
PiS, który znów stracił w sondażach, liczy, że to chwilowe. - Zaszkodziła nam zapewne sprawa senatora Zbigniewa Romaszewskiego, który skrytykował PiS i wystąpił z klubu, oraz zmanipulowane odczytanie wywiadu Jarosława Kaczyńskiego dla "Newsweeka" (prezes PiS sugerował m.in., że jeśli Radosław Sikorski będzie kandydatem PO na prezydenta, to "będzie miał się z pyszna"). Poczekajmy na kolejne badania - komentuje rzecznik PiS Adam Bielan.
SLD też ma nadzieję na szybki skok w sondażach. - To chwilowy efekt decyzji Tuska o rezygnacji z kandydowania. Minie i scena wróci do normy, SLD będzie miał ponad 10 proc. Zresztą w zamówionym przez nas sondażu pod koniec zeszłego tygodnia Sojusz miał 10,9 proc. - mówi rzecznik SLD Tomasz Kalita.
Badanie PBS GDA dla "Gazety Wyborczej" zostało przeprowadzone w dniach 19-21 lutego na grupie 1055 osób.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka