Władze Platformy Obywatelskiej mają w środę zdecydować o formule startu w jesiennych wyborach parlamentarnych. Najprawdopodobniej nie zostanie odtworzona koalicja, którą w wyborach do europarlamentu współtworzyły PO, Nowoczesna, PSL, SLD i Zieloni. Taką formułę odrzuca przede wszystkim PSL, które stworzyło własną Koalicję Polską.
Zarząd Platformy Obywatelskiej będzie musiał podjąć decyzję, co zrobić wobec posunięcia Polskiego Stronnictwa Ludowego, które zdecydowało się startować oddzielnie jako PSL-Koalicja Polska.
PSL idzie oddzielnie. "Skręt w lewo Platformy zbyt widoczny"
- Jest dzisiaj oczekiwanie naszych wyborców na jasne określenie się. Oni nam po wyborach europejskich powiedzieli: nie idźcie w takiej szerokiej formule, bo wtedy wasze poglądy, które są bardziej centrowe, bardziej konserwatywne, bardziej chadeckie, centrowe, umiarkowane centrum, znikają gdzieś - tłumaczył we wtorek w "Faktach po Faktach" w TVN24 szef ludowców, Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Skręt w lewo Platformy jest już bardzo widoczny. Liczyliśmy na to, że dokonają rewizji. Ale jeżeli ja słyszę o związkach partnerskich na konwencji, bo to się przebiło najbardziej, to my tego w programie nie wpiszemy - dodał szef PSL.
Nieoficjalnie: kandydaci z innych partii na listach, bez formalnej koalicji
Bez PSL-u nie uda się odtworzyć Koalicji Europejskiej, którą przed majowymi wyborami do europarlamentu współtworzyły PO, Nowoczesna, PSL, SLD, Zieloni i mniejsze ugrupowania.
Nowoczesna, podobnie jak Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej, już dziś współtworzy Koalicję Obywatelską. Z nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że Platforma może zdecydować o formule Koalicji Obywatelskiej, do której zaproszeni zostaną kandydaci z innych partii - SLD, Zielonych, czy Wiosny - ale bez formalnego rozszerzenia KO o inne ugrupowania.
"Nie ma możliwości startu z cudzych list"
Jednak - jak dowiedziała się PAP - zarówno SLD, jak i Zielonym taka formuła nie odpowiada. Współprzewodniczący Zielonych Marek Kossakowski przyznał, że jego ugrupowaniu zależy, by w wyborach mogło startować pod swoim logo, nawet jeśli na listach koalicyjnych.
Według rzeczniczki Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Anny Marii Żukowskiej, oznaczałoby to start działaczy Sojuszu z cudzych list. - Jeśli chodzi o SLD, nie ma możliwości startu z cudzych list. Jeszcze niedawno wyrzucaliśmy za to z partii - powiedziała Żukowska. Dodała, że wynik partyjnego referendum wyraźnie zobowiązał władze partii do zawarcia oficjalnej, międzypartyjnej koalicji.
Szef SLD Włodzimierz Czarzasty zapowiadał wcześniej, że jeśli do czwartku nie będzie decyzji o budowie szerszego porozumienia ugrupowań, które tworzyły Koalicję Europejską, on rozpocznie budowę oddzielnego bloku lewicowego.
Biedroń "chce mocnej koalicji"
Koalicyjne rozmowy ma też prowadzić Robert Biedroń, lider Wiosny. 5 lipca w "Faktach po Faktach" w TVN24 mówił: - Chciałbym mocnej koalicji, która - nieważne czy będzie stworzona z postępowych i chadeckich ugrupowań - będzie wiarygodna.
Zaznaczył jednak, że "rozmowy na lewicy są najdalej posunięte". - Jest duża szansa, że powstanie koalicja lewicowa, postępowa. Wiosna, SLD, Razem, Zieloni i jeszcze kilka innych sił politycznych. Rozmowy są zaawansowane - mówił wtedy Biedroń.
Autor: asty,ads//now / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24