Policjanci ze Szczecina zatrzymali 28-letnią kobietę, która w wynajmowanym mieszkaniu zbudowała sobie cieplarnię i hodowała w niej marihuanę. Za uprawę i posiadanie znacznej ilości „ziela” kobiecie grozi do ośmiu lat więzienia.
Policjanci dostali donos, że w jednym z mieszkań w centrum Szczecina istnieje „dziwna” uprawa roślin, prawdopodobnie mała plantacja konopi indyjskich.
Weszli bez kluczy
Kiedy funkcjonariusze ustalili dokładnie, w którym mieszkaniu znajduje się owa plantacja, zapukali do drzwi. Znajdująca się wewnątrz kobieta twierdziła, że nie ma kluczy i nie potrafi otworzyć drzwi.
Policjanci, wezwali inne służby i wspólnie otworzyli oporne drzwi. W środku zatrzymali 28-letnią Agnieszkę R., poszukiwaną od jakiegoś czasu.
„Marycha” była wszędzie
Kiedy sprawdzili dwupokojowe mieszkanko okazało się, że jego połowa to profesjonalnie przygotowana miniplantacja konopi indyjskich. W specjalnie przygotowanym namiocie, który był odpowiednio wentylowany i naświetlany znajdowało się 36 donic w których zostały już tylko śladowe ilości marihuany.
W przedpokoju znaleźli więcej narkotyków, w kartonie leżały już ścięte i przygotowane do suszenia rośliny. Również w łazience, w muszli klozetowej, widoczne były kawałki roślin, które kobieta usiłowała zniszczyć zanim weszli policjanci.
Podczas przeszukania funkcjonariusze znaleźli też woreczki z zawartością białego proszku, słoik z suszem roślinnym, młynek do mielenia narkotyków, elektroniczną wagę oraz fajkę do palenia narkotyków.
3 miesiące z opcją na 8 lat
Kobietę doprowadzono do Komisariatu Policji Szczecin Śródmieście, gdzie usłyszała zarzuty uprawiania oraz posiadania znacznej ilości narkotyków.
Sąd postanowił, że najbliższe trzy miesiące „plantatorka” spędzi w areszcie. Za uprawę znacznej ilości narkotyków grozi jej do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl