Uchwalili po dwóch latach. Skasowali w dwie godziny

[object Object]
Posłowie PiS bronili ustawy o IPN do samego końca. Czyli zanim rząd zmienił stanowiskotvn24
wideo 2/8

Zastrzeżenia co do nieskuteczności i międzynarodowych konsekwencji ustawy o IPN były znane od początku prac nad nią, podjętych przez rząd zimą 2016 roku. Ministrowie i posłowie forsowali przepisy karne, nie zważając na ostrzeżenia. W środę nieoczekiwanie się z nich wycofali i pospiesznie nowelizowali ustawę.

Projekt nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej powstał w rządzie w 2016 roku. Wówczas popularnie nazywano tę nowelizację ustawą o ochronie dobrego imienia Polski. W tym samym roku zajął się nim Sejm. Pierwsze czytanie odbyło się 16 października 2016 roku. Projekt jednak utknął później na ponad rok w komisji. Komisja sejmowa, na wniosek posłów Kukiz '15 dodała 8 listopada do tej ustawy przepisy karzące za zaprzeczanie "zbrodniom ukraińskich nacjonalistów". Wnioskodawcy z klubu Pawła Kukiza twierdzili, że fakt iż przez ponad rok ustawa nie trafiła do drugiego czytania, jest spowodowany zmianami wprowadzonymi przez komisję.

Po roku marszałek wyjął projekt z szuflady

Ustawą jednak wkrótce zajął się Sejm. Została uchwalona 26 stycznia tego roku. Wprowadziła między innymi karę pozbawienia wolności za przypisywanie narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez nazistowskie Niemcy. Przewidywała również ściganie za to cudzoziemców za granicą.

Dzień później ustawa wywołała pierwsze reperkusje międzynarodowe. Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari jednoznacznie skrytykowała tę ustawę, przemawiając w byłym niemieckim nazistowskim obozie zagłady Auschwitz w Oświęcimiu 27 stycznia, w Międzynarodowym Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu.

- W Izraelu ta nowelizacja była traktowana jako możliwość kary dla świadectw ocalałych z Zagłady. Dużo, dużo emocji. Rząd Izraela odrzuca tę nowelizację - mówiła izraelska ambasador.

Dzień później premier Izraela Benjamin Netanjahu oceniając polską nowelizację oświadczył, że nie ma podstaw do karania za sformułowanie "polskie obozy koncentracyjne", a "Holokaustowi nie można zaprzeczać".

Prezydent podpisał w napiętej sytuacji

W tej napiętej sytuacji w stosunkach polsko-izraelskich prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o IPN, ale skierował ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. Tryb następczy oznacza, że najpierw ustawa wchodzi w życie, a dopiero potem TK ma się zająć jej zgodnością z konstytucją. Nowy Trybunał Konstytucyjny do dziś nie wyznaczył nawet terminu rozprawy.

Ustawa weszła w życie 1 marca. W domenie publicznej w Polsce pojawiły się wówczas doniesienia, że amerykańska dyplomacja miała zablokować polskiemu premierowi i prezydentowi możliwość spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem, dopóki Polska nie wycofa się z ustawy o IPN.

Polski MSZ zaprzeczał. - To nieprawda, nie było żadnego ultimatum tego rodzaju - oświadczał wiceminister Bartosz Cichocki w TVN24. Jednak szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski przyznał, że ustawa wpłynęła na atmosferę stosunków polsko-amerykańskich. Prokuratura zaś wszczęła śledztwo w sprawie wypływu poufnej notatki dyplomatycznej w tej sprawie.

Milion powtórzeń o "polskich obozach śmierci"

Międzynarodowe echa uchwalenia ustawy o IPN, zdaniem części ekspertów, pokazywały, że nowelizacja autorstwa PiS okazała się przeciwskuteczna.

- W ciągu ostatnich 48 godzin dzięki tej ustawie określenie "polskie obozy śmierci" pojawiło się w mediach społecznościowych i w prasie prawie milion razy. Jest to niebywały "sukces" polityki PiS, że to określenie właśnie weszło do światowego obiegu - oceniała Agnieszka Magdziak-Miszewska, była ambasador w Izraelu, w rozmowie z reporterami "Faktów" TVN 30 stycznia.

Zastrzeżenia były znane od początku prac

Zastrzeżenia dotyczące nieskuteczności zaplanowanych w Ministerstwie Sprawiedliwości przepisów karnych i prawdopodobieństwo negatywnych reperkusji międzynarodowych znane były od początku prac nad projektem ustawy. Jeszcze gdy była opracowywana przez rząd, zanim jeszcze trafiła do Sejmu. W obowiązkowym dla rządowych projektów trybie opiniowania, pomysł karania za przypisywanie Polakom współodpowiedzialności za zbrodnie niemieckich nazistów ocenili:

- pierwszy prezes Sądu Najwyższego

- rzecznik praw obywatelskich

- wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa

- prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Tylko Instytut Pamięci Narodowej - z rezerwą, ale jednak - popierał rządowe propozycje. Instytucje niezależne od rządu wyraziły jednoznacznie negatywne opinie i przestrzegały przed groźnymi skutkami ustawy o IPN. Podkreślmy: było to wiadomo już w marcu 2016 roku.

"Już teraz założyć można, że jej faktyczne funkcjonowanie w dużej mierze będzie nieefektywne. Mało realne jest bowiem, aby możliwym było ściganie czynów popełnionych za granicami Polski (...). Mało prawdopodobne jest, aby państwo obce wydało swojego obywatela z uwagi na popełnienie przestępstwa określonego w projektowanym art. 55 a." - pisała 18 marca 2016 roku pierwsza prezes Sądu Najwyższego profesor Małgorzata Gersdorf.

Profesor Gersdorf ostrzegała jednocześnie, że projektowane przepisy mogą doprowadzić do zamrożenia debaty publicznej na temat przebiegu II wojny światowej na ziemiach polskich. I że stwarza ryzyko autocenzury, bo część autorów może obawiać się poruszania takich tematów, jak denuncjowanie Żydów czy szmalcownictwo.

Ten ostatni argument podnoszony był już po uchwaleniu ustawy w 2018 roku, przez stronę izraelską, której przedstawiciele obawiali się, że ustawa autorstwa Prawa i Sprawiedliwości ma na celu utrudnienie badań nad Holokaustem.

Ekspert RPO: Polska idzie śladem Turcji

Wróćmy jednak do marca 2016. roku, bo już wtedy rzecznik praw obywatelskich ostrzegał, że projekt Ministerstwa Sprawiedliwości jest sprzeczny z wartościami ONZ i że do złudzenia przypomina turecką ustawę "o ochronie tureckości" z 2004 roku, radykalnie złagodzoną po czterech latach po naciskach międzynarodowych.

Na podobieństwo działań polskich władz do władz tureckich wskazał prawnik, profesor Ireneusz Cezary Kamiński, który w imieniu rzecznika praw obywatelskich analizował rządowy projekt. Przypomniał, że tak już było w Turcji, że Turcja 12 lat wcześniej uchwaliła prawo karzące za przypisywanie Turkom sprawstwa rzezi Ormian w 2015 roku. Prawo to posłużyło do ścigania pisarzy i publicystów, między innymi noblisty Orhana Pamuka. Ostatecznie Turcja znacznie je złagodziła, gdy wpędziła się w międzynarodowe kłopoty.

"Uzasadnienie projektu zmiany ustawy o IPN w ogóle nie zauważa konieczności zagwarantowania swobody wypowiedzi w debacie o historii kraju" - pisał w imieniu RPO profesor Kamiński. Wytykał, że minister sprawiedliwości mówi o problemach z ochroną dobrego imienia Polski na arenie międzynarodowej, ale nie przedstawia dowodów na ich istnienie.

Ostrzegała Krajowa Rada Sądownictwa i MSZ

Również wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa (poprzedniej kadencji, która została przerwana przez Sejm), sędzia pułkownik Piotr Raczkowski ostrzegał, że projektowany karny artykuł 55a ingeruje w wolność wyrażania poglądów i prawo do błędu w badaniach naukowych. Zauważał też, że jego efektywność będzie wątpliwa.

Co ciekawe, przed negatywnymi skutkami ustawy ostrzegało również Ministerstwo Spraw Zagranicznych, przywołując również tureckie prawo uznane przez społeczność międzynarodową i Europejski Trybunał Praw Człowieka za naruszające Europejską Kartę Praw Człowieka.

W tym kontekście wiceminister spraw zagranicznych Aleksander Stępkowski ostrzegał: - Ewentualne negatywne rozstrzygnięcie Trybunału w odniesieniu do skarg przeciwko Polsce, dotyczących tej problematyki, nie sprzyjałoby realizacji celów proponowanej nowelizacji i mogłoby wręcz osłabić na arenie międzynarodowej nasze argumenty merytoryczne i wagę sprzeciwu moralnego zgłaszanego przez Polskę oraz utrudnić korzystanie z już dostępnych środków reagowania wobec przypadków obrażania dobrego imienia naszego kraju przez nieuprawnione twierdzenia.

To ostrzeżenie MSZ jest jeszcze wcześniejsze niż opinie instytucji niezależnych od rządu. Wszystkie te opinie i ekspertyzy zostały sporządzone na piśmie. Wszystkie zostały przekazane wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Warchołowi, który koordynował z ramienia resortu prace nad projektem.

Kosmetyczne zmiany rządu w projekcie

Zgłaszane uwagi zostały wzięte pod uwagę w ograniczonym stopniu. Ostatecznie rząd wyłączył spod karania działalność artystyczną i naukową oraz zmniejszył górną granicę kary z pięciu do trzech lat. Zasada ścigania na podstawie przepisów karnych została jednak utrzymana.

"Dotychczasowe mechanizmy reagowania na powyższe wydarzenia [publiczne pojawianie się określeń "polskie obozy zagłady" - przyp. red.] polegające przede wszystkim na wykorzystaniu instrumentów dyplomatycznych, okazują się nieskuteczne. W dyskursie publicznym nadal pojawiają się bowiem wypowiedzi sugerujące udział, organizację lub odpowiedzialność Narodu Polskiego i Państwa Polskiego, które powodują uzasadnione protesty polskiej opinii publicznej" - dowodził rząd w tak zwanej ocenie skutków regulacji, która była załącznikiem do projektu przesłanego do Sejmu.

Rząd nie dopuszczał wówczas innych rozwiązań tego problemu, jak tylko karanie za publiczne wypowiedzi. "Konieczna jest penalizacja czynów polegających na publicznym i wbrew faktom przypisywaniu Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką" - napisano w wyżej wspomnianym dokumencie.

Posłowie, inaczej niż eksperci, nie mieli wątpliwości

Również na etapie prac sejmowych były zgłaszane wątpliwości przez ekspertów. Jarosław Wyrembak z Biura Analiz Sejmowych ostrzegał na piśmie 7 listopada 2016 roku, że planowane karanie autorów wypowiedzi "może zostać uznane za pozbawione ważnego uzasadnienia merytorycznego i logicznego; nie zostało ono zresztą wystarczająco uzasadnione przez projektodawcę".

Zarówno tę opinię, jak i wcześniejsze ekspertyzy sporządzane dla rządu, mieli do dyspozycji posłowie. Wątpliwości i zastrzeżenia pojawiały się w debacie plenarnej i w dyskusji na komisjach sejmowych. Również nie zostały wzięte pod uwagę.

Rząd i jego polityczne zaplecze zdawali się iść w zaparte. Bronili przepisów karnych w nowelizacji na przekór ekspertyzom, ostrzeżeniom i napiętej sytuacji międzynarodowej wokół Polski.

"Nasz rząd na pewno nie pozwoli bezkarnie obrażać naszej Ojczyzny" - deklarował na Twitterze minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński.

"Nie będziemy zmieniać żadnych przepisów w ustawie o IPN. Mamy dosyć oskarżania Polski i Polaków o niemieckie zbrodnie" - grzmiała obecna wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek.

Wpis społecznościowy Beaty Mazurek o ustawie o IPN
Wpis społecznościowy Beaty Mazurek o ustawie o IPNWpis społecznościowy Beaty Mazurek o ustawie o IPNTwitter

"Nie ma pozwolenia na szkalowanie Polski" - obwieszczała rzecznik rządu Joanna Kopcińska.

"Ani kroku wstecz!" - nawoływał poseł PiS Dominik Tarczyński.

Wpis społecznościowy Dominika Tarczyńskiego  o ustawie o IPN
Wpis społecznościowy Dominika Tarczyńskiego o ustawie o IPNWpis społecznościowy Dominika Tarczyńskiego o ustawie o IPNTwitter

"Ustawa o IPN jest napisana naprawdę dobrze" - zapewniał poseł i wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

Wpis społecznościowy Patryka Jakiego o ustawie o IPN
Wpis społecznościowy Patryka Jakiego o ustawie o IPNWpis społecznościowy Patryka Jakiego o ustawie o IPNTwitter

"Narzędzia cywilnoprawne" "bardziej efektywne"

Tę "naprawdę dobrze" napisaną ustawę Sejm, na wniosek rządu, pilnie, przy starannie koncesjonowanej przez marszałka dyskusji, znowelizował w środę.

Sejmowa większość złożona z posłów Prawa i Sprawiedliwości, która niespełna pół roku temu wierzyła zapewnieniom rządu iż "konieczna jest penalizacja", przyjęła teraz całkowicie przeciwny argument rządu, że "bardziej efektywnym sposobem ochrony dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego, biorąc pod uwagę cel ustawy, będzie wykorzystanie narzędzi cywilnoprawnych". Tak napisano w uzasadnieniu projektu nowelizacji podpisanego przez premiera Mateusza Morawieckiego.

Pierwszym sygnałem, że zmienia się stanowisko rządu w kwestii ustawy, którą sam rząd zaprojektował, było stanowisko zastępcy prokuratora generalnego przekazane Trybunałowi Konstytucyjnymi. Szefem prokuratury w Polsce jest członek rządu będący jednocześnie ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym - Zbigniew Ziobro.

Jego zastępca, Robert Hernand, w marcu tego roku napisał do Trybunału Konstytucyjnego, że ustawa, którą firmował jego szef, jest częściowo niezgodna z Konstytucją RP. Uznał, że rozwiązania tej ustawy są "dysfunkcjonalne" oraz że mogą "skutkować zaistnieniem rezultatów przeciwnych do zakładanych, a w konsekwencji doprowadzić do podważenia autorytetu Państwa Polskiego, które nie będzie w stanie wyegzekwować ustanowionego przez siebie prawa".

Trybunał i prokuratura nie zaczną działać w sprawie artykułu 55a

Tego stanowiska prokuratora generalnego nowy Trybunał Konstytucyjny już nie weźmie pod uwagę. Jeżeli bowiem środową nowelizację poprze Senat, podpisze prezydent, a nowelizacja wejdzie w życie, zaskarżony do Trybunału przepis przestanie istnieć. A Trybunał nie orzeka o zgodności z konstytucją uchylonych przepisów. Ocenia tylko obowiązujące albo zawetowane przez prezydenta.

Prawdopodobnie również polska prokuratura nie podejmie postępowań wobec żadnego z 79 zawiadomień i naruszeniu przepisów karnych obecnej ustawy o IPN, które wpłynęły do Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Zgodnie z praktyką prawną, jeżeli następuje kolizja przepisu wcześniejszego, z przepisem późniejszym, stosuje się korzystniejszy dla ewentualnego lub rzeczywistego podejrzanego lub oskarżonego.

Autor: jp//now / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Ze wszystkich chorób Polacy najbardziej boją się nowotworów złośliwych. Mimo to nie korzystają ze szczepionek przeciw HPV, które chronią przed różnymi rodzajami raka - podkreślają eksperci. Jedynie pięć procent dorosłych jest zaszczepionych przeciw temu wirusowi.

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Źródło:
PAP

Znikające ampułki z lekami narkotycznymi, lekarz, którzy aplikuje sobie lekarstwa do kroplówki w czasie przyjmowania pacjentów, fałszowanie dokumentacji. Według relacji naszych informatorów, do takich nieprawidłowości miało dochodzić w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Sprawą zajęła się krakowska prokuratura, która wzywa na świadków pracowników szpitala w sprawie z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Dziennikarz Mateusz Kudła dotarł do nagrania monitoringu, na którym widać lekarza z podpiętą do ramienia kroplówką.

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

Źródło:
TVN24

Departament Stanu USA potwierdził, że Stany Zjednoczone jeszcze w marcu dostarczyły Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu ATACMS w wersji o zasięgu do 300 kilometrów. Według dwóch amerykańskich urzędników, na których powołuje się agencja AP, rakiet użyto między innymi w ataku na lotnisko wojskowe na Krymie, do którego doszło w połowie kwietnia.

Departament Stanu potwierdza, że dostarczono Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu

Departament Stanu potwierdza, że dostarczono Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu

Źródło:
PAP

Australijska policja zatrzymała w środę siedmiu nastolatków powiązanych z chłopcem oskarżonym o atak na tle religijnym na biskupa w Sydney. Wszyscy zatrzymani są niepełnoletni - przekazał portal brytyjskiego dziennika "Guardian". Najmłodsi z nich mają 15 lat.

Australijska policja aresztowała nastoletnich zwolenników "brutalnego ekstremizmu" religijnego

Australijska policja aresztowała nastoletnich zwolenników "brutalnego ekstremizmu" religijnego

Źródło:
PAP

Najpierw było "złe spojrzenie" i żądanie przeprosin. Sytuacja szybko jednak eskalowała. Pojawiły się groźby i żądanie pieniędzy. Napastnicy dostali dwa złote, a po chwili zostali zatrzymani. Dwaj mężczyźni oraz kobieta usłyszeli zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani.

Zaczęło się w autobusie od "złego spojrzenia"

Zaczęło się w autobusie od "złego spojrzenia"

Źródło:
tvn24.pl

Joe Biden podpisał ustawę, na mocy której Stany Zjednoczone przeznaczą niemal 61 miliardów dolarów na pakiet pomocowy dla Ukrainy. Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji. W Rosji aresztowano wiceministra obrony. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 25 kwietnia.

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 25 kwietnia

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 25 kwietnia

Źródło:
PAP, TVN24

Ukraińskie drony uszkodziły dużą rosyjską fabrykę stali w obwodzie lipieckim w Rosji - poinformowała agencja Reutera, powołując się na źródła w ukraińskim wywiadzie.

Reuters: ukraińskie drony uderzyły w dużą rosyjską fabrykę stali

Reuters: ukraińskie drony uderzyły w dużą rosyjską fabrykę stali

Źródło:
PAP

Departament Stanu USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 360 rakiet przeciwradarowych AARGM-ER. To jeden z najnowszych amerykańskich pocisków tego typu. Maksymalną cenę potencjalnej transakcji wyznaczono na 1,275 miliarda dolarów.

360 rakiet AARGM-ER może trafić do Polski. Amerykańskie władze wyraziły zgodę na sprzedaż

360 rakiet AARGM-ER może trafić do Polski. Amerykańskie władze wyraziły zgodę na sprzedaż

Źródło:
PAP

Mocnym kandydatem do objęcia teki ministra spraw wewnętrznych i administracji jest Tomasz Siemoniak, dotychczasowy koordynator służb specjalnych - dowiedział się tvn24.pl. Nie jest jeszcze przesądzone, że będzie łączył obydwie fukcje: ministra i koordynatora.

Tomasz Siemoniak kandydatem do objęcia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Tomasz Siemoniak kandydatem do objęcia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed oblodzeniem i opadami śniegu. Z komunikatu wynika też, że w części kraju temperatura spadnie poniżej zera stopni. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Śliskie drogi i chodniki, spadnie też śnieg. IMGW wydał ostrzeżenia

Śliskie drogi i chodniki, spadnie też śnieg. IMGW wydał ostrzeżenia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Rzecznik dyscyplinarny ma się ponownie zająć sprawą prokuratora, który we wrześniu 2021 roku chodził nago ulicami Świdnicy na Dolnym Śląsku. Sąd dyscyplinarny uwzględnił zażalenie prokuratora generalnego Adama Bodnara na umorzenie sprawy.

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Źródło:
PAP

Jeżeli ktoś dopuszczał do tego, że prywatne rozmowy przewodniczącego Rady Europejskiej z jego adwokatem, bo ja wówczas reprezentowałem Donalda Tuska, znajdowały się w posiadaniu służb jakiegokolwiek kraju - bez względu na to, czy sojuszniczego, czy nie - to to jest szpiegostwo - mówił w "Faktach po Faktach" poseł KO i adwokat Roman Giertych.

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Źródło:
TVN24

Wejście Ukrainy do Unii Europejskiej mogłoby stworzyć konieczność zwiększenia budżetu Wspólnoty nawet o 20 procent - powiedział unijny komisarz do spraw budżetu i administracji Johannes Hahn. Scenariusz ten zakładałby utrzymanie pomocy dla rolnictwa i wsparcia strukturalnego w Unii Europejskiej. Zdaniem komisarza jednak "najmniejszym zmartwieniem jest strona finansowa".

Rachunek za akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. "Brzmi to gigantycznie"

Rachunek za akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. "Brzmi to gigantycznie"

Źródło:
PAP

Mariusz Kamiński wypiera pewne fakty ze swojej świadomości. Pewnie te, które są dla niego najbardziej niewygodne - tak były poseł Michał Wypij skomentował w "Tak jest" w TVN24 zeznania Mariusza Kamińskiego przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych. Odnosząc się do sporu dotyczącego obecności byłego premiera Mateusza Morawieckiego w słynnym spotkaniu w jego willi przy ulicy Parkowej, powiedział, że "jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem".

Wypij: jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem

Wypij: jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem

Źródło:
TVN24

Jedynym ministrem z ramienia PSL, który będzie się ubiegał o mandat europosła, będzie minister rozwoju Krzysztof Hetman. Więcej kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego z rządu nie przewidujemy - przekazał w "Kropce nad i" w w TVN24 wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. Michał Szczerba, który sam będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej, mówił, iż jest "absolutnie przekonany, że to będzie najważniejsza kadencja Parlamentu Europejskiego w historii". Zapewnił jednocześnie, że komisja śledcza do spraw afery wizowej, której przewodniczy, "wykona swoją robotę". 

Trzecia Droga "pracuje nad najlepszymi kandydatami", jeden minister z PSL będzie kandydował na europosła

Trzecia Droga "pracuje nad najlepszymi kandydatami", jeden minister z PSL będzie kandydował na europosła

Źródło:
TVN24

Zdrada stanu. To jest prawdziwy powód aresztowania wiceministra obrony Timura Iwanowa - podały niezależne rosyjskie media. Jak pisze portal The Moscow Times, Iwanow był "prawą ręką" ministra Siergieja Szojgu, a sprawa ta jest dla szefa resortu obrony "potężnym ciosem". Komitet Śledczy Rosji poinformował we wtorek, że wiceminister Iwanow, który pełnił tę funkcję od ośmiu lat, został zatrzymany pod zarzutem przyjmowania łapówek.

Trzęsienie ziemi na Kremlu. Szojgu "otrzymał potężny cios", jego człowiek aresztowany

Trzęsienie ziemi na Kremlu. Szojgu "otrzymał potężny cios", jego człowiek aresztowany

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, The Moscow Times, Lenta, Ważnyje Istorii

Czy Andrzej Duda po zakończeniu prezydentury mógłby zostać liderem prawicy w Polsce? Ponad połowa uczestników sondażu SW Research dla rp.pl odpowiedziała "nie". 25 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej kwestii. Kto szczególnie negatywnie ocenia perspektywę objęcia przez obecnego prezydenta roli lidera prawicy?

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Źródło:
Rzeczpospolita, tvn24.pl

Policjanci z Ochoty pokazali zdjęcia pacjenta jednego z warszawskich szpitali. Proszą o pomoc w ustaleniu tożsamości starszego mężczyzny, który nie miał przy sobie dokumentów.

Trafił do szpitala, nie wiadomo, kim jest

Trafił do szpitala, nie wiadomo, kim jest

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Remis to wynik gry, w której żadna ze stron nie została pokonana, a remiz: to gra rozstrzygnięta, to gra pozorów, buduje wiszące gniazda czy kopie podziemne korytarze? Na to pytanie za 10 tysięcy złotych w programie "Milionerzy" odpowiadała pani Anna Downar z Karkowa.

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Źródło:
Milionerzy TVN

Wstrzymano poszukiwania wojskowego nurka, który zaginął podczas ćwiczeń wojskowych w okolicach wyjścia z portu w Gdańsku. Akcja ma być wznowiona w czwartek rano. Zaginiony to żołnierz jednostki wojskowej GROM z zespołu B, który zlokalizowany jest w Gdańsku na Westerplatte.

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania przerwano

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania przerwano

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

17-latek zauważył na chodniku w Lesznie (Wielkopolska) stojącego w samej piżamie i kapciach starszego mężczyznę. Oddał mu swoje buty i kurtkę i zaprowadził go do komisariatu policji. Okazało się, że senior był ofiarą domowej przemocy - został pobity przez syna i wyrzucony z domu.

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Jewgienija Gucul, przywódczyni autonomicznego regionu na południu Mołdawii, Gagauzji, może stanąć przed sądem. Mołdawska prokuratura poinformowała o zakończeniu dochodzenia w jej sprawie. Zarzuty dotyczą między innymi finansowania prorosyjskiej partii Sor - podał portal NewsMaker.

"Systematycznie wwoziła pieniądze". Zwolenniczka Putina z zarzutami

"Systematycznie wwoziła pieniądze". Zwolenniczka Putina z zarzutami

Źródło:
NewsMaker, tvn24.pl

Australijska policja apeluje o pomoc w znalezieniu Orpheusa Pledgera - aktora znanego z takich seriali jak "Zatoka serc" czy "Sąsiedzi". Sąd wydał nakaz aresztowania po tym, jak 30-latek nie stawił się na rozprawie w związku z napaścią na kobietę, podają lokalne media.

Obława na znanego aktora. Policja apeluje o pomoc

Obława na znanego aktora. Policja apeluje o pomoc

Źródło:
ABC, Sydney Morning Herald, tvn24.pl

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Departament Stanu USA opublikował raport dotyczący przestrzegania praw człowieka na całym świecie. 45 stron zajęło podsumowanie sytuacji w Polsce w 2023 roku. W dokumencie wskazano na doniesienia dotyczące między innymi dyskryminacji wobec kobiet, zagrożenia dla niezależności sądów, nadmiernego używania siły przez policję i sytuacji mediów.

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Znamy wyniki czwartej edycji rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+. W zestawieniu znalazły się placówki z sześciu miast. Najwięcej, bo aż sześć jest z Warszawy. Inicjatywa została objęta patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Równości i Rzecznika Praw Dziecka.

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Źródło:
Fundacja GrowSPACE, tvn24.pl

Kanadyjska piosenkarka Celion Dion pojawiła się na okładce francuskiego "Vogue'a" i udzieliła magazynowi przejmującego wywiadu. Artystka, która w 2022 roku zawiesiła koncerty z powodu rzadkiej choroby - tak zwanego zespołu sztywnego człowieka - opowiedziała o tym, jak obecnie wygląda jej życie i terapia. Powiedziała, że wciąż ma nadzieję na powrót do koncertowania.

Celine Dion opowiada o dramatycznej walce z chorobą. "Chcę zobaczyć wieżę Eiffla"

Celine Dion opowiada o dramatycznej walce z chorobą. "Chcę zobaczyć wieżę Eiffla"

Źródło:
"Vogue", "The Hollywood Reporter", tvn24.pl

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski nałożył w ostatnim czasie kary na TVN24 oraz TOK FM, które zostały wyegzekwowane od spółek pomimo wniesienia odwołania od decyzji przewodniczącego. "Nie może przewodniczący KRRiT, prezes Orlenu czy dowolny wójt lub burmistrz stawiać się w roli nadredaktora, mówiącego niezależnym redakcjom co wolno, a czego nie" - napisała w oświadczeniu Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24