Kompletnie pijany ojciec i córeczka z ranami na twarzy i udach - dwójkę wracających z Irlandii pasażerów zatrzymała straż graniczna na lotnisku w krakowskich Balicach. Mężczyzna nie potrafił powiedzieć gdzie jest, skąd przylatuje i dokąd zamierza pojechać.
Jak ustalili funkcjonariusze, 31-letni mieszkaniec Oświęcimia wracał z 8-letnią córką z Dublina. - Mężczyzna był mocno nietrzeźwy – do tego stopnia, że nie potrafił odpowiedzieć na podstawowe pytania: skąd przylatuje i dokąd zamierza pojechać. Nie potrafił też określić, w jakim mieście się znajduje po wylądowaniu samolotu - relacjonuje mjr SG Marek Jarosiński, rzecznik prasowy komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.
Dziewczynka miała rany w okolicy lewego oka i skarżyła się na ból nogi. Strażnicy przewieźli ją natychmiast na badanie lekarskie, które potwierdziło świeże otarcia na prawym podudziu i wcześniejsze, już gojące się, rany. Dziewczynka powiedziała, że sprawcą tych obrażeń jest jej ojciec.
Według majora Jarosińskiego, strażnicy graniczni powiadomili o sytuacji komisariat policji w Zabierzowie, który przejął zatrzymanego.
31-letni mieszkaniec Oświęcimia został zatrzymany w związku z podejrzeniem znęcania się nad dzieckiem. Sprawę przekazano policji.
Jak jednak poinformował oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, dziecko w toku postępowania zmieniło swoją wersję i podało, że obrażenia powstały w wyniku upadku na rowerze.
Dziewczynka razem z babcią i ojcem wróciła do domu. - Postępowanie się toczy, mężczyźnie nie przedstawiono zarzutów. Dalsze okoliczności sprawy świadczą, że być może wersja o upadku na rowerze jest prawdziwa – powiedział dyżurny.
Źródło: Kontakt TVN24, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Straż Graniczna