Trzyletnia dziewczynka w Jarosławiu w woj. podkarpackim została zaatakowana przez agresywnego amstaffa. Życiu dziecka nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Trzyletnia Gabrysia sama poszła do mieszkania sąsiada. Rodzice w tym czasie opiekowali się jej rodzeństwem. Sąsiad na chwilę wyszedł do kuchni po słodycze dla dziewczynki. Wtedy amstaff należący do jego brata rzucił się na nią. Mężczyzna słysząc krzyk dziecka wbiegł do przedpokoju i odciągnął psa - relacjonował Marta Tabasz z podkarpackiej policji.
Dziewczynka ma ranę kąsaną głowy i zadrapania. Przebywa w szpitalu w Przemyślu, gdzie m.in. założono jej szwy. Dziecko czuje się dobrze, mimo to, ze względu na wiek, została zatrzymana w szpitalu. Pies był szczepiony.
Unikać agresywnych psów
W związku z tym pogryzieniem i trwającymi wakacjami policja apeluje do rodziców o szczególną ostrożność w kontaktach dzieci z psami.
- Rodzice, którzy wybierają się na spacer z dziećmi, muszą zwracać uwagę, czy te nie drażnią psów pilnujących posesji. Jeśli usłyszymy głośne, gwałtowne szczekanie, należy razem z dzieckiem przejść na drugą stronę drogi - apeluje Tabasz.
Jak dodaje, "jeśli musimy przejść wzdłuż ogrodzenia, należy to zrobić szybko, ale bez wykonywania zbędnych, gwałtownych ruchów. Natomiast jeżeli przychodzimy do domu lub mieszkania, gdzie znajduje się pies, poprośmy właściciela, aby go odizolował lub założył mu kaganiec".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu