- To naruszenie prawa - tak Ryszard Kalisz skomentował w TVN24 zagłuszanie pielęgniarek przebywających w Kancelarii Premiera podczas ubiegłorocznego protestu.
Poseł LiD tłumaczył, że wykorzystywanie urządzeń zagłuszających jest możliwe, ale tylko w jednym wypadku. - Biuro Ochrony Rządu może zagłuszać telefony, ale tylko w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa. W tym przypadku tak nie było - mówił Ryszard Kalisz. - Jeśli z polecenia szefa MSWiA w pobliżu pokoju, w którym przebywały pielęgniarki, zainstalowano urządzenie do zagłuszania telefonów, by te kobiety nie mogły się skontaktować ze światem zewnętrznym, to moim zdaniem, to jest co najmniej naruszenie prawa w formie czynu karalnego. To powinna zbadać prokuratura - dodał poseł LiD-u.
"Podsłuchy to temat zastępczy"
Sądzę, że rząd na siłę szuka tematów zastępczych (...) ja bym chciał, żebyśmy porozmawiali o jakichś realnych problemach jakie są w naszym kraju i które trzeba rozwiązać. Przemysław Gosiewski
"Będą dowody na zagłuszanie pielęgniarek" Również posłanka PiS Elżbieta Jakubiak zaznaczyła, że w tej sprawie nie ma żadnej wiedzy merytorycznej, "jedni będą mówić, że pielęgniarki były zagłuszane, inni, że nie były". - Chciałabym, żeby dowody zostały pokazane - zwróciła się do polityka PO. - Prokuratura prowadzi postępowania, odrobinę cierpliwości - odpowiadał szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Zapewnił, że "ten rząd, ta koalicja zajmuje się również ważnymi sprawami społecznymi", natomiast sprawa zagłuszania pielęgniarek wymaga wyjaśnień. Wyjaśnił, że sprawa "wyszła na jaw z inicjatywy posła LiD-u, który na posiedzeniu komisji administracji i spraw wewnętrznych spytał szefa BOR-u, czy tego typu akcja była przeprowadzana podczas protestu pielęgniarek". - Kiedy szef BOR-u wrócił i wykonał wewnętrzne postępowanie, okazało się, że tak, że to jest prawda - zaznaczył Chlebowski. - To są praktyki rodem z poprzedniego systemu - podkreślił szef klubu Platformy.
Lekcja na przyszłość
Kiedy trzeba było rozmawiać z pielęgniarkami, to wy je zagłuszaliście. Ta sprawa musi być wyjaśniona, dlatego, żeby komukolwiek w przyszłości do głowy nie przyszło, żeby takie straszne rzeczy robić. Wojciech Olejniczak
Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski powiedział, że "motywem działania poprzedniego rządu był strach, bo to podsłuchiwanie pielęgniarek, to było elementem strachu. Bali się, że coś te pielęgniarki powiedzą i teraz można używać siły fizycznej lub można używać siły technicznej". - Tutaj była użyta siła techniczna do zagłuszania, żeby do czegoś nie doszło - powiedział polityk PSL.
Źródło: TVN24, PAP, Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24