Zabawa w co 12. piaskownicy na Warmii i Mazurach zagraża zdrowiu dziecka. Służby sanitarne wykryły w nich jaja glisty psiej i kociej, pochodzących z odchodów tych zwierząt. Informacje zostały zawarte w specjalnym raporcie.
- Mogą one zawierać inwazyjne larwy i powodować groźną chorobą pasożytniczą. Jest to zagrożenie tym większe, że dotyczy małych dzieci, które nie mają jeszcze utrwalonego nawyku mycia rąk - mówi Maria Mindrow z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie.
I tak jest lepiej niż było
Badaniom laboratoryjnym poddano próbki piasku z wybranych losowo 120 piaskownic na Warmii i Mazurach. W dziesięciu próbkach stwierdzono obecność jaj pasożytów jelitowych zwierząt. Mimo to - według służb sanitarnych - stan piaskownic na osiedlach, przy żłobkach i przedszkolach poprawia się od kilku lat.
Niemal wszędzie piasek jest wymieniany przynajmniej raz do roku, a place zabaw są coraz częściej ogrodzone i zaopatrzone w tablice zakazujące wprowadzania zwierząt. - W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości przez sanepid administratorzy wymieniają piasek od razu, nie czekając na oficjalny nakaz - powiedziała Mindrow.
Właściciele zwierząt bez wyobraźni
Zdaniem Jarosława Lipińskiego, zastępcy komendanta Straży Miejskiej w Olsztynie, niemal codziennie podejmowane są interwencje wobec tych właścicieli psów i kotów, którzy wyprowadzają je na place zabaw lub w pobliże piaskownic.
- W takich przypadkach strażnicy wystawiają wysokie 200-złotowe mandaty - powiedział Lipiński.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24