Partie opozycyjne żądają większych uprawnień w Sejmie. Z tego powodu chcą zmienić regulamin Izby. Pomysłami opozycji prawdopodobnie zajmie się specjalna podkomisja - informuje "Rzeczpospolita".
Projekt dotyczący zmiany regulaminu Sejmu złożyło już Prawo i Sprawiedliwość. Ugrupowanie chce m.in. zlikwidować tzw. zamrażarkę marszałka Sejmu, czyli możliwości opóźniania prac nad projektami opozycji.
- Chcemy wyraźnie zapisać w regulaminie, że pierwsze czytanie projektu musi się odbyć nie później niż w ciągu sześciu miesięcy od złożenia go do laski marszałkowskiej - wyjaśnia w rozmowie z "Rz" autor projektu zmian, Kazimierz Michał Ujazdowski z PiS.
I dodaje: - Chcemy wprowadzić regulacje, które rozstrzygną tę kwestię raz na zawsze.
Jeden punkt dla każdego
Partia Kaczyńskiego chce też wprowadzenia innej zmiany. - Proponujemy, aby każdy klub mógł wprowadzić jeden punkt do porządku obrad każdego posiedzenia Sejmu, bez konieczności zyskiwania akceptacji marszałka - zaznacza Ujazdowski.
Dziś regulamin przewiduje, że porządek obrad Sejmu ustala marszałek po konsultacjach z Konwentem Seniorów. Decyzję o tym, czym zajmie się Sejm, w praktyce podejmuje więc rządząca koalicja.
Dyskusja w połowie stycznia
Jerzy Budnik z PO, wiceszef sejmowej komisji regulaminowej twierdzi, że opozycja ma wystarczająco dużo uprawnień. - Będę jednak proponował, by propozycjami zmian regulaminu zajęła się specjalna podkomisja, gdy wpłyną już wszystkie zapowiedziane przez kluby propozycje - mówi gazecie.
Możliwe, że spotkanie w związku ze sprawą w prezydium komisji regulaminowej odbędzie się już na najbliższym posiedzeniu Sejmu w połowie stycznia.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: sejm.pl/K. Białoskórski