Władze klubu PO rozważają odebranie Januszowi Palikotowi funkcji szefa komisji Przyjazne Państwo. - Efekty pracy komisji są niezadowalające - mówi "Dziennikowi" Zbigniew Chlebowski. Palikot na to: - Nie boję się.
Janusz Palikot w wywiadzie dla "Dziennika" ubolewa, że zamiast wsparcia, otrzymuje ze swojego otoczenia takie niesprawiedliwe oceny. Jak dodał, nie widzi w tej chwili takiej osoby, która mogłaby go zastąpić na stanowisku szefa komisji Przyjazne Państwo. - Strata lidera teraz oznaczałaby całkowity paraliż komisji. Odbyło się ponad 160 jej posiedzeń i wdrożenie się teraz nowej osoby w to jest niewykonalne - mówi "Dziennikowi".
"Wrzesień to będzie miesiąc Przyjaznego Państwa"
Jak deklaruje poseł, 6 sierpnia przedstawi raport z prac komisji z datami wpływu do marszałka Sejmu ustaw przygotowanych prze nią. - Wiele zostało skierowanych już w kwietniu i maju. Ale marszałek ich nie wprowadzał, będą rozpatrywane dopiero po wakacjach - mówi poseł. Jak deklaruje, wrzesień to będzie miesiąc Przyjaznego Państwa.
Premier zadowolony z Palikota
- Rozmawiałem z premierem kilka dni temu po tym całym incydencie z prezydentem. Pan premier wyraził uznanie, powiedział, że to dobra robota - relacjonuje Palikot. Według posła, premier nie pochwalił go za nazwanie prezydenta chamem, bo "kierownictwo jest wciąż stawiane w sytuacji, w której musi się tłumaczyć". Jednak
"premier, widząc mój opór w tym zakresie, uznał, że skoro tak uważam, to trudno".
Polskę nadal trzeba przeprosić za prezydenta
- A ja już powiedziałem, że to Polskę trzeba przeprosić za tego prezydenta - podsumowuje Palikot.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24