- Ośrodek rządowy jest gnuśny i nie prowadzi aktywnej polityki zagranicznej - powiedział w programie "Jeden na Jeden" w TVN24 Witold Waszczykowski z PiS. Jego zdaniem "prezydent Komorowski chce tę lukę wypełnić aktywnością w regionie". A komentując ustalenia szczytu NATO ws. obecności w Afganistanie polityk ocenił, że teraz czas na zaangażowanie państw regionu, jak Pakistan, Indie, Iran, Chiny czy Rosja.
Polityk PiS podkreślił też, że "ośrodek prezydencki przechodzi jakąś refleksję domagając się większej aktywności polskiej dyplomacji". - Polityka zagraniczna Tuska i Sikorskiego polega na byciu w UE i jak najbliżej Niemiec oraz odejściu od współpracy w regionie, z Bałtami, Grupą Wyszehradzką, Rumunią. Mam wrażenie, że prezydent chce tę lukę wypełnić aktywnością w regionie - powiedział Waszczykowski.
Płacić, ale
Waszczykowski ocenił też poziom dalszej aktywności Polski w Afganistanie. - Jest czas, żeby dyskutować czy łożyć w takiej kwocie i wysyłać tam czek, czy jeszcze jakiś pododdział, który uczestniczyłby w szkoleniu - powiedział polityk. Jego zdaniem Polska jest w stanie nadal płacić "kontrybucję" na Afganistan, ale pytanie, czy na poziomie 20 mln dolarów.
Zdaniem Waszczykowskiego "Polska poczyniła już bardzo duże kontrybucje". - Jesteśmy ponad 10 lat z tysiącami żołnierzy w Afganistanie. Wypadałoby w tej chwili żądać, aby to inne państwa, które mniejszą kontrybucję przez te 10 lat wnosiły, jednak przejęły tę pałeczkę - powiedział polityk.
I dodał, że "należy domagać się od państw regionu, aby wniosły większą kontrybucję". - Jeśli Afganistan ulegnie destabilizacji, to te państwa - Pakistan, Indie, Iran, Chiny i Rosja - będą bardziej zagrożone. Należy w tej chwili wciągnąć te państwa do większej współpracy - ocenił Waszczykowski.
- Nie ma jednolitego stanowiska w PiS ws. ewentualnej kontrybucji wobec Afganistanu. O tym trzeba dyskutować – czy łożyć w takiej, czy innej formie – dodał.
Szczyt szczytów
Po pierwszym dniu szczytu Paktu Północnoatlantyckiego, który odbywa się w Chicago, jego członkowie ogłosili milowy krok ws. tworzenia systemu obrony przeciwrakietowej w Europie, osiągając "tymczasową zdolność obrony rakietowej", co praktycznie oznacza uruchomienie pierwszej fazy tarczy. Sojusz postanowił też, że w połowie 2013 roku nastąpi "zwrot" w Afganistanie, którego żołnierze i siły bezpieczeństwa przejmą kontrolę nad operacjami wojskowymi. NATO z tego kraju wycofa się w 2014 roku.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24