- Opatrzność uznała, że grzechy Jacka Kurskiego wymagają kogoś takiego, jak abp Sławoj Leszek Głódź - stwierdził w TVN24 Jarosław Gowin (PO). - Z tego co wiem, to bez poparcia kościoła krakowskiego, nominacja Głódzia na metropolitę gdańskiego nie byłaby możliwa - odciął się Kurski.
- Kościół powinien być wewnętrznie zróżnicowany. Powinno być w nim miejsce dla takich grzeszników jak Jacek Kurski, czy Jarosław Gowin - mówił poseł PO w "Magazynie 24 Godziny" i zaznaczył: - Każdy z nas potrzebuje innego biskupa. Widocznie opatrzność uznała, że grzechy Jacka Kurskiego wymagają kogoś takiego jak abp Sławoj Leszek Głódź (CZYTAJ WIĘCEJ O NOMINACJI).
- A czy duchowny został zesłany Jackowi Kurskiemu dla pokuty? - dopytywała Justyna Pochanke. - Nie wiem, czy cały Kościół gdański będzie z tego powodu szczęśliwy - odpowiedział Gowin i wyjaśnił: - Mam nadzieję, że abp będzie się czuł depozytariuszem i kontynuatorem wspaniałego dziedzictwa abp Tadeusza Gocłowskiego.
Wyraźnie rozbawiony Jacek Kurski nie pozostał dłużny Gowinowi: - Z tego co wiem, nominacja abp Głódzia nie byłaby możliwa bez poparcia kościoła krakowskiego, do którego należy pan poseł Gowin - ironizował poseł PiS.
- Cieszę się, że wreszcie możemy rozmawiać ponad politycznymi podziałami - komentował Jerzy Wenderlich z SLD. On także podziękował Gowinowi, ale za to, że nie zaliczył go do grona ludzi grzesznych.
Gomułka odszedł przez liniowy?
Goście "Magazynu 24 Godziny" komentowali także dymisję wiceministra finansów Stanisława Gomułki. (WIĘCEJ: WICEMINISTER FINANSÓW ODCHODZI)
- W jego rezygnacji nie ma niczego tajemniczego i niepokojącego, ministrowie przychodzą i odchodzą, a rynek zareagował bardzo spokojnie - przekonywał Jarosław Gowin. Nie wykluczył jednak, że profesor podał się do dymisji przez podatek liniowy. - Platforma chce wprowadzenia podatku liniowego najpóźniej w 2010 roku. Gomułka chciał wprowadzenia zmian w 2011 roku. Być może to był jeden z powodów jego odejścia z ministerstwa - stwierdził poseł PO.
- Prawda wyziera zza tego picu, PR –u i pudru - oburzał się Jacek Kurski. Jego zdaniem odejście Gomułki to bardzo poważna sprawa, bo wiceminister odpowiadał m.in. za reformę finansów publicznych. Poseł PiS uważa, że Platforma marnuje czas: - Kluczowe zmiany trzeba wprowadzać, jak się ma największe poparcie społeczne. Na co wy czekacie. Reformujcie - apelował Kurski.
W podobnym tonie wypowiadał się Jerzy Wenderlich: - PO wpada w pułapkę strachu. Jak się chce przeprowadzać reformy, to nie można opowiadać bajek, tylko trzeba wygłosić parę przykrych słów. A Gomułka nie godził się na zagłaskanie rzeczywistości i dlatego pewnie odszedł - skwitował poseł SLD. - Polityka shake-handów i uśmiechów jest dobra na miodowe tygodnie, potem trzeba mówić o niemiłych rzeczach - stwierdził Wenderlich.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24