Choć Andrzej Olechowski swój start w wyborach prezydenckich ogłosił dopiero co, to uzyskuje już 16 proc. poparcia. To połowa głosów, jakie zdobywa Donald Tusk (32 proc.).
Gdyby wybory odbyły się w ubiegłą niedzielę, na Lecha Kaczyńskiego z kolei zagłosowałoby 26 proc. wyborców, a na Jerzego Szmajdzińskiego 6 proc.
Prezydent zyskuje bo go nie ma
"Super Express" zwraca uwagę na małą różnicę głosów pomiędzy obecnym premierem a prezydentem (8 proc.). Dlaczego tak się dzieje?
- Lechowi Kaczyńskiemu rośnie poparcie, bo jest go coraz... mniej w życiu publicznym - tłumaczy Marcin Duma, szef Homo Homini. - Premier i jego otoczenie nie powinni więcej używać hasła "Tusk prezydentem", bo Lech Kaczyński ma coraz większe szanse na ponową prezydenturę - dodaje.
Sondaż został przeprowadzony przez Instytut Badania Opinii Homo Homini 19 grudnia na ogólnopolskiej próbie 1080 osób.
Źródło: "Super Express"
Źródło zdjęcia głównego: PAP