Tajemniczy drapieżnik z Mokrej znów daje o sobie znać. "Dużego kota" miał zauważyć na polu mieszkaniec podkędzierzyńskich Gierałtowic na Opolszczyźnie. - Był około 100 metrów ode mnie, przechadzał się po polu - opowiada portalowi nto.pl. Władze postanowiły działać. Sztab antykryzysowy w Kędzierzynie-Koźlu zdecydował o przeprowadzeniu obławy na drapieżnika.
Obława na "dużego kota"
"Bestia" pojawiła się około 13.20. - Widziałem dużego kota. Był około 100 metrów ode mnie, przechadzał się po polu. Gdy mnie zobaczył, spłoszył się i zaczął uciekać - relacjonuje mieszkaniec Gierałtowic. Jak opisuje, drapieżnik miał ciemną sierść i około 90 centymetrów w kłębie. Miał kierować się na południe w kierunku Ostrożnicy i Zakrzowa.
Mężczyzna natychmiast powiadomił policję. O godz. 15 w starostwie zebrał się już sztab antykryzysowy. Zdecydowano się na przeprowadzenie obławy na drapieżnika. Do miasta wezwano łowczego województwa.
Starosta kędzierzyńsko-kozielski apeluje do mieszkańców o pozamykanie zwierząt domowych.
"Bestia" atakuje
Nieznany drapieżnik od początku marca kilkakrotnie atakował zwierzęta gospodarskie w okolicach Mokrej w gminie Biała. Jego ofiarą padły warchlaki, cielęta i stukilowy tucznik.
Na początku marca mieszkaniec Dobieszowa w gminie Pawłowiczki nakręcił film. Widać na nim niewyraźną sylwetkę dużego kota, który skrada się po śniegu. W środę pojawiła się informacja, że drapieżnik był widziany w powiecie raciborskim, w gminie Pietrowice Wielkie.
Policja i władze Białej apelują do mieszkańców miasta i o zabezpieczenie inwentarza i szczególną ostrożność.
Źródło: Nowa Trybuna Opolska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24