10 kwietnia minie rok od katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Prezydent Bronisław Komorowski nie mówi jeszcze, jak dokładnie będą wyglądały obchody rocznicy tragedii. - Nie można zrobić niczego, co by lekceważyło opinię publiczną, a szczególnie nastroje i oczekiwania rodzin - podkreślał w poniedziałek w "Kropce nad i". Własne plany, niezależne od oficjalnych, państwowych, ma już Prawo i Sprawiedliwość. Jednym z głównych punktów uroczystości ma być manifestacja pod Wawelem.
- Opinia publiczna jest podstawowym uczestnikiem dramatu - powiedział prezydent w poniedziałek, pytany o oficjalne obchody rocznicy katastrofy Smoleńskiej. Prezydent przyznał, że rozmawiał już na ten temat z rodzinami ofiar, które "namyślą się, na jakim poziomie obchodzić tę rocznicę".
Komorowski w "Kropce nad i" przyznał, że jego ambicją jest ratowanie "szczególnego klimatu jedności, jaki powstał, także w relacjach polsko-rosyjskich tuż po katastrofie, ale też panował w trakcie obchodów w październiku (kiedy część rodzin wzięła udział w pielgrzymce do Smoleńska - red.) - powiedział prezydent.
Jego zdaniem, nie można zrobić niczego, co by lekceważyło opinię publiczną, a szczególnie nastroje i oczekiwania rodzin. Konkretnego planu oficjalnych państwowych uroczystości prezydent jednak nie podał.
Wielka manifestacja pod Wawelem?
Własne pomysły na obchody pierwszej rocznicy katastrofy ma już Prawo i Sprawiedliwość. Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", kierownictwo partii ustala już dokładny scenariusz swoich uroczystości. Jednym z punktów ma być manifestacja pod Wawelem, gdzie pochowana jest para prezydencka.
Mają na nią przyjechać członkowie PiS z całego kraju, związkowcy "Solidarności" i członkowie Klubów "Gazety Polskiej". Jak poinformował jeden z działaczy małopolskiego PiS, podczas demonstracji rozdawane mają być widokówki z karykaturami premiera Donalda Tuska i premiera Władimira Putina. Pod krzyżem katyńskim pod Wawelem działacze PiS mają też pełnić wartę honorową.
- Nie wiemy, jakie plany ma premier Tusk czy prezydent Komorowski. Nie oglądamy się na to - powiedział "Gazecie" Joachim Brudziński, przewodniczący komitetu wykonawczego PiS. Dodał, że różne formy uczczenia pamięci ofiar katastrofy przez polityków PiS nie będą miały nic wspólnego z uroczystościami organizowanymi przez rząd czy przez prezydenta.
"Nic nam nie wiadomo"
Krakowski oddział Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że nic nie wie o planowanych głośnych manifestacjach. - W Krakowie nic nam na ten temat nie wiadomo. Nie spotkał się zarząd w tej sprawie, nie ma żadnych decyzji. Na pewno te wydarzenia będą uroczyście obchodzone, natomiast w jakiej formie na razie nie jest zdecydowane - powiedziała TVN24 Agata Tatara, radna PiS w Krakowie i rzeczniczka partii w tym regionie.
- Nie było z Warszawy żadnych wytycznych i żadnych zapytań - poinformowała Tatara.
O tym, by Prawo i Sprawiedliwość planowało jakieś uroczystości w Krakowie nie wie też urząd miasta. - Nikt dotąd nie zgłaszał się z żadnym wnioskiem w tej sprawie - powiedział Filip Szatanik, rzecznik UM w Krakowie. Zapewnił, że jak tylko taki wniosek wpłynie, urząd go rozpatrzy.
Źródło: TVN24, "Gazeta Wyborcza", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24