Nowy rok szkolny w Polsce rozpoczęli także uczniowie z Ukrainy. Dr Małgorzata Golonka - Wójcik, psycholog z Uniwersytetu SWPS mówiła w TVN24 o tym, jak powinna wyglądać aklimatyzacja uczniów z Ukrainy i jakie są ryzyka związane z tą sytuacją. Powiedziała, że wyzwaniem, o czym mówią nauczyciele, jest między innymi to, że "uczniowie z Ukrainy mają cały czas bardzo silne poczucie tymczasowości".
1 września do szkół oprócz polskich dzieci wróciły też ukraińskie, które trafiły do Polski po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ministerstwo Edukacji i Nauki przedłużyło obowiązywanie przepisów dotyczących ich kształcenia.
Minister edukacji Przemysław Czarnek mówił w czwartek, że w ubiegłym roku szkolnym do polskiego systemu edukacji przyjęto 200 tysięcy dzieci i młodzieży z Ukrainy. - Ta liczba pewnie się zwiększy, ale nie w taki sposób, żeby w jakikolwiek sposób i gdziekolwiek w Polsce miała uczynić problem z edukacją polskich dzieci w polskich szkołach – oświadczył.
Aklimatyzacja uczniów z Ukrainy i ryzyka z nią związane
Dr Małgorzata Golonka - Wójcik, psycholog z Uniwersytetu SWPS, została zapytana w sobotę w TVN24, jak powinna wyglądać aklimatyzacja uczniów z Ukrainy i jakie są ryzyka związane z tą sytuacją.
Oceniła, że ryzyka jest bardzo wiele. Dodała, że "dotyczą zarówno procesu dydaktycznego, czyli nauki konkretnych przedmiotów jak i, co okazuje się bardzo ważne, przynajmniej tak wynika z badań z zeszłego roku, aspektu relacyjnego, czyli tego, jak uczniowie z Ukrainy funkcjonują wśród rówieśników w polskich klasach, czyli jak dobrze ułożyć tę współpracę, żeby oni czuli się dobrze".
- Jeżeli będą czuli się dobrze zarówno polscy uczniowie jak i ukraińscy, to ten proces dydaktyczny będzie prostszy - podkreśliła.
Psycholog wskazała, że wyzwaniem, o czym mówią nauczyciele, jest też to, że "uczniowie z Ukrainy mają cały czas bardzo silne poczucie tymczasowości". Zaznaczyła, że "bardzo często zmieniają miejsce zamieszkania w Polsce, czyli zmieniają też szkoły".
Oceniła, że nauczyciele są już lepiej przygotowani i w trochę lepszej sytuacji niż w zeszłym roku szkolnym, kiedy "to była taka bardzo gwałtowna sytuacja".
Dodała, że "pozostają wszystkie wyzwania szkoły jako takiej i te wzywania międzykulturowości, tymczasowości", nie traktowania szkoły polskiej, kolegów, nauczycieli jako swoich. Podkreślała, że niezbędny jest dobry wychowawca, który zarządzi procesem taki sposób, żeby nie był "bardzo ingerujący", ale jednocześnie stwarzający uczniom taką sytuację, żeby mogli się ze sobą poznać.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock