Stephen D. Mull, nowy ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, który na tym stanowisku zastąpi odwołanego w lipcu Lee Feinsteina, do kraju jeszcze nie przybył, ale myślami już jest w Warszawie. Rozmawia z internautami na Twitterze, m.in. pyta o jazdę na rowerze w stolicy.
Osoba podpisująca się jako Stephen D. Mull na Twitterze pojawił się ostatniego dnia września. "Moje życie i myśli jako ambasador amerykański" - napisał w swojej wizytówce.
Amerykańskiego ambasadora szybko powitał minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. "Panie Ambasadorze, czekamy i zapraszamy" - napisał. A Mull kurtuazyjnie odpisał mu: "Dziękuję bardzo panie Ministrze! Będzie wielki zaszczyt wspólpracować z panem!"
Jak pisze Mull, do Polski ze Stanów wyjeżdża na początku listopada. Po polsku pisze poprawnie, choć zdarzają mu się wpadki, np. nieraz używa "i" zamiast "y". "Przejemnie dziękuję za serdeczne (i humoristiczne!) powitanie, i mam nadzieję że zobaczymy się w Polsce!" - odpowiedział jednemu z internautów.
Rowerem po Warszawie
Nowy ambasador nie stroni od rozmowy z innymi użytkownikami Twittera. W sobotę zapytał o rowerową komunikację w Warszawie. "Słyszałem że teraz są znacznie więcej możliwośći pojeżdżić po Warszawę rowerem. Prawda?" - napisał.
"Jeździć jest gdzie, tylko czy ochrona ambasadorom USA na to pozwala?" - odpisał mu jeden z internautów. "JeŚli jeszcze nie rozkradli tych do wypozyczania :-)" - dodał inny.
Mull nie pozostawił ich bez komentarza i odpisał im: "Serdecznie mam nadzieję! :)" oraz"Moj rower jest tak stary żę nikt nie będzie chciał zakraść! :)".
Znów w Polsce
Stephen D. Mull to doświadczony dyplomata. Był ambasadorem na Litwie (2003-2006) decyzją republikanina George'a W. Busha.
Mull pracował też w przeszłości w polskiej ambasadzie. Pełnił w niej funkcję radcy do spraw politycznych i wojskowych, gdy Polska przygotowywała się do wejścia do NATO w 1999 roku.
Autor: nsz/tr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Twitter.com