- Do Zbigniewa Religi trafiłem, kiedy już nie było dla mnie ratunku, bo byłem po trzech zawałach. Tylko on zdecydował się mnie operować - wspomina Tadeusz Żytkiewicz. Religa 21 lat temu przeszczepił mu serce.
- W klinice zbadano mnie i orzeczono, że nie mam szans, że moje serce jest w takim stanie, że nie ma ratunku. To był wyrok. Ale poszedłem do profesora Religi, a tam była nadzieja. Profesor zdecydował się mnie operować, mimo że miałem wtedy 61 lat, a w tym wieku wówczas nie przeprowadzano przeszczepów - opowiadał Żytkiewicz.
Operacja się udała, a zdjęcie śpiącego pacjenta i profesora zmęczonego po wielogodzinnym zabiegu trafiło do gazet. - Po wybudzeniu – jaka to radość, frajda, ze człowiek żyje. Dano mi 21 lat życia - mówił wzruszony mężczyzna.
Według niego, Religa odszedł za wcześnie, ale pozostawił po sobie imponujący dorobek. - Zostawił kilkaset osób, którym bezpośrednio uratował życie i kilka tysięcy, których ocalił pośrednio - poprzez swoich uczniów. To był twórca polskiej kardiochirurgii, cudowny lekarz i wychowawca - uważa Żytkiewicz.
kaw/iga
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Fotorzepa