- Jeżeli pani Fotydze się nudzi, niech jedzie na wczasy - skomentował wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski wyjazd Anny Fotygi do USA. W "Magazynie 24 Godziny" o wizycie byłej szefowej MSZ, Euro 2012 i aneksie do raportu WSI dyskutowali Stefan Niesiołowski (PO), Marek Suski (PiS) i Janusz Zemke (SLD).
W połowie tygodnia za ocean poleciała szefowa kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, była szefowa MSZ Anna Fotyga. Jej spotkania w Stanach Zjednocznonych dotyczące polityki zagranicznej, w tym kwestii tarczy antyrakietowej, wzbudziły wiele kontrowersji.
Jak słyszę panią Fotygę, to dziękuję Bogu, że panie nie jest już ministrem spraw zagranicznych. Stefan Niesiołowski
Zdaniem Stafana Niesiołowskiego podróż Anny Fotygi za ocean była niepotrzebna i pogorszyła naszą sytuację negocjacyjną. - Ta pani jest szkodliwa na każdym stanowisku - nie przebierał w Słowach wicemarszałek. - Jak słyszę panią Fotygę, to dziękuję Bogu, że panie nie jest już ministrem spraw zagranicznych - dodał.
Jego zdaniem jest nie do przyjęcia, by dwa ośrodki władzy jednocześnie negocjowały tę samą sprawę. Gdyby polski MSZ poprosił panią Fotygę o pomoc, wtedy jej wizyta w USA byłaby, zdaniem Niesiołowskiego, uzasadniona. Jednak gdy ministerstwo mówi, że nie potrzebuje pomocy, to się po prostu nie jedzie.
O szkodliwości podróży Fotygi przekonany jest również Janusz Zemke z SLD. - Wyjazd w tym momencie negocjacji, to nie był dobry pomysł - ocenił poseł. według byłego wiceszefa MON-u "osłabia to pozycję negocjacyjną naszego rządu", który słusznie twierdzi, że sama tarcza, bez gwarancji i pieniędzy na restrukturyzację armii wcale nie zwiększa naszego bezpieczeństwa.
Wyjazd w tym momencie negocjacji, to nie był dobry pomysł. Janusz Zemke o misji Fotygi
Zemke podkreślił, że nie powodu starać się o zakończenie negocjacji w sprawie tarczy przed końcem prezydentury George'a W. Busha. Bardzo wiele będzie bowiem zależało od tego, kto zastąpi go w Białym Domu po listopadowych wyborach prezydenckich.
Sensowności i celowości misji Anny Fotygi bronił z kolei Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem głowa państwa ma uprawnienia konstytucyjne, by komunikować się z władzami innych państw. Ne zawsze czyni to osobiście, często korzysta w tym celu ze swoich wysłanników, takich choćby jak była szefowa MSZ - przekonywał polityk PiS.
Czy aneks do raportu WSI służy Polsce?
Goście rozmawiali też o wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że należy wstrzymać się z publikacją aneksu do raportu WSI, mówiąca o tym ustawa wymaga nowelizacji.
Według Marka Suskiego z PiS, opublikowanie aneksu do raportu WSI jest jednak w interesie Polski. Innego zdania był Janusz Zemke. Zauważył, że gdyby prezydent za właściwe i pożyteczne uznał opublikowanie raportu, to już by to zrobił - dokumenty od dawna leżą w jego kancelarii.
Zemke zwrócił też uwagę, że TK podjął swoją decyzję jednogłośnie, uznając, iż "ustawa o ujawnieniu raportu z weryfikacji WSI i aneksów do niego musi być uzupełniona o gwarancję praw człowieka".
Zemke i Niesiołowski podkreślili, że wciąż nie ma mechanizmów prawnych, które pozwoliłyby się oczyścić osobom "oplutym przez przez Antoniego Macierewicza" i nieistniejącą już komisję weryfikacyjną.
O tej ostatniej szczególnie ostro wypowiadał się wicemarszałek Sejmu, który określił ją jako "poronioną" i "nieudolną". Zwrócił też uwagę na procesy wytoczone przez osoby, których nazwiska znalazły się w raporcie WSI. Jego zdaniem odszkodowania w przegranych sprawach powinni zapłacić "pan Macierewicz i panowie Kaczyńscy".
Dzisiejsze wypowiedzi Michela Platini (…) sugerują, że chyba wszystko jest dobrze. Stefan Niesiołowski o organizacji Euro 2012
Euro 2012: nie ma planu B, czyli jest dobrze
Dopiero komentarze dotyczące wypowiedzi Michela Platiniego pozwoliły trochę opaść emocjom i przemówić politykom jednym głosem. Szef UEFA powiedział w sobotę, że UEFA nie przewiduje odebrania Polsce i Ukrainie organizacji Euro 2012 i nie martwi się, czy podołamy.
- Dzisiejsze wypowiedzi Michela Platini (…) sugerują, że chyba wszystko jest dobrze - uznał Niesiołowski. Zaś Zemke dodał, iż organizatorom należy dać więcej oddechu, a media nie powinny "podkręcać" atmosfery i wieszczyć katastrofy.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24