Nowa niemiecka organizacja Eigentuemerbund Ost (Związek Właścicieli – Wschód) planuje zorganizować na wiosnę wiece w wielu polskich miastach oraz zrzucić z samolotów miliony ulotek popierających roszczenia potomków niemieckich "wypędzonych" - pisze Głos Szczeciński. "Późna sprawiedliwość: niemieccy wypędzeni otrzymują z powrotem swoją własność" - czytamy w mailu przesłanym przez Związek Właścicieli, którego fragmenty publikuje gazeta.
- Polska to przecież katolicki kraj. Liczę więc na to, że znajdziemy w Polsce wiele osób, które wesprą nas w walce z tą oczywistą niesprawiedliwością - powiedział w rozmowie z gazetą szef Eigentuemerbund Ost Lars Seidensticker. Informacja rozesłana do mediów zawiera też zaproszenie na konferencję prasową, organizowaną 17 lutego w Berlinie oraz wiadomość, że wiosną organizacja planuje przeprowadzenie w Polsce "kampanii uświadamiającej".
"Akcja"
"Od maja będą rozdawane polskim gospodarstwom domowym miliony ulotek, które będą informować o polskich zbrodniach na niemieckich cywilach i polskich naruszeniach prawa międzynarodowego. Jednocześnie planowane są publiczne manifestacje. Pierwsze stacje akcji to Goerlitz (Zgorzelec – dop. red.), Stettin (Szczecin), Breslau (Wrocław) i Oppeln (Opole)" - cytuje fragment komunikatu "Głos Szczeciński". Ma z niego też wynikać, że "akcje" to przedsięwzięcia mające związek z pozwami niemieckich "wypędzonych" przeciwko Polsce i Czechom. Chcą oni odzyskać swoje mienie, "zrabowane po drugiej wojnie światowej".
Ponad setka mediów
W rozmowie z "Głosem Szczecińskim" Seidensticker zapewnia, że informację na temat akcji rozesłał do 120 adresatów w Polsce, w tym mediów. Gazeta pisze, że Niemiec stara się również odzyskać na Śląsku dom babci, wysiedlonej w 1946 roku. Zapewnia jednak, że po odzyskaniu majątku nie wyrzuci obecnych polskich lokatorów. - Chodzi tylko o sprawiedliwość. Z niej nie może wynikać kolejna niesprawiedliwość - tłumaczy w rozmowie z gazetą.
Źródło: Głos szczeciński
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/CC BY SA