- Pracownicy dostali nagrody za ciężką, ponadnormatywną pracę. Gdyby wystąpili o nadgodziny, kosztowałoby to nas znacznie więcej - tak nagrody za pracę przy A2 tłumaczy rzeczniczka GDDKiA Urszula Nelken. Dostało je sześć osób w łącznej wysokości 64 tysięcy brutto.
We wtorek portal tvnwarszawa.pl poinformował, że pracownicy GDDKiA, odpowiadający za budowę odcinka autostrady A2 z Łodzi do Warszawy, dostali premie. Mimo, że już wiadomo, że fragment ten nie będzie w całości przejezdny przed Euro 2012.
Informację tę potwierdziła rzeczniczka Dyrekcji Urszula Nelken. W środę sprostowała jednak, że nie są to premie, a "nagrody za ciężką pracę". Nelken zwróciła uwagę, że autostrada jest realizowana zgodnie z umowami i terminami kontraktowymi, a według umów, termin oddania do użytku odcinków "B", "D" i "E" to 6 czerwca, a "A" i "C" (najmniej zaawansowanym, budowanym kiedyś przez chiński Covec) - dopiero 15 października.
"Nie mieli weekendu, codziennie byli na budowie"
Rzeczniczka powiedziała, że nagrody dostało sześć osób. Ich wysokość odpowiada wysokości pensji. Kwoty pochodzą z puli, którą kierujący urzędem jest zobowiązany zabezpieczyć zgodnie z ustawą o służbie cywilnej - dodała rzeczniczka.
- Gdyby te osoby zwróciły się o nadgodziny, kosztowałoby to znacznie więcej. A nigdy tego nie zrobiły. Pracują, nie zwracając uwagi na to, że jest sobota, czy niedziela lub długi weekend. Większość z nas cieszyła się niedawnym długim weekendem, oni codziennie byli na budowie - podkreśliła.
PiS chce informacji o nagrodach
Informacji o tym, kto i w jakiej wysokości dostał nagrodę, chce uzyskać od ministra transportu PiS. W środę na konferencji prasowej mówił o tym Adam Hofman. Jak stwierdził poseł, urzędnicy GDDKiA dostali nagrody za to, że "nie ma autostrady A2" oraz za to, że "to, co wybudowano, już popękało, za to, że nie dojedziemy nią do Warszawy". PiS - powiedział jego rzecznik - chce dowiedzieć się m.in., czy minister Nowak popiera decyzję o przyznaniu tych nagród.
Prócz tego, klub PiS chce rozszerzenia porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu o informację na temat stanu przygotowania polskiej infrastruktury do Euro 2012. Wniosek w tej sprawie złożył w środę do marszałek Ewy Kopacz Mariusz Błaszczak. - Wszystko wskazuje na to, że kibice, kiedy przyjadą z Europy, czy z innych części świata (...) będą zdziwieni tym, że Polska przypomina księżyc - powiedział szef klubu PiS.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Eastnews/Przemysław Jach