- Szkoda, że PiS zamiast docenić wysiłki polskiej dyplomacji, bardzo stara się zaszkodzić wizerunkowi Polski - tak Paweł Graś komentuje najnowszy spot Prawa i Sprawiedliwości, w którym partia krytykuje rząd za politykę zagraniczną polegającą na "poklepywaniu po ramieniu". - Aż przykro oceniać to, co wygaduje PiS - podsumowywał rzecznik.
Graś zaznaczył na konferencji prasowej, że Prawo i Sprawiedliwość, wybierając datę zaprezentowania nowego spotu na dzień kongresu Europejskiej Partii Ludowej w Warszawie, postąpiło wyjątkowo szkodliwie dla Polski. - Aż przykro mi komentować to, co opozycja - głównie spod znaku PiS-u - wygaduje w takim momencie - zaznaczał rzecznik.
Jak podkreślił, na kongresie nie ma "poklepywania się po plecach" a jest rozmowa o trudnej przyszłości Europy, której ciągle zagraża kryzys gospodarczy. - Szkoda, że PiS zamiast docenić wysiłki polskiej dyplomacji tak bardzo stara się zaszkodzić wizerunkowi Polski. Tę krytykę można było odłożyć na czas kampanii - mówił Graś.
O Buzku "z uznaniem"
Jego zdaniem źle się stało, że europejscy przywódcy, którzy przy okazji kongresu goszczą w Warszawie, muszą się dowiadywać jak opozycja ocenia obecną politykę zagraniczną. Tym bardziej w chwili, gdy waży się czy na poparcie Europejskiej Partii Ludowej w wyścigu o fotel szefa Parlamentu Europejskiego będzie mógł liczyć Jerzy Buzek.
Na razie "o poparciu wprost" - jak zaznaczał rzecznik - nie może być mowy. - Te sprawy są tajemnicą dyskusji. Ale podkreślę, że każdy z rozmówców o Jerzym Buzku wyrażał się bardzo dobrze i z wielkim uznaniem. Wszelkie decyzje personalne zapadną jednak dopiero po wyborach - ucinał rzecznik rządu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24