Narodowe Centrum Sportu musi wypłacić swojemu byłemu prezesowi Rafałowi Kaplerowi ponad 500 tysięcy złotych premii wraz z odsetkami tytułem wynagrodzenia dodatkowego za sprawowanie funkcji. W środę warszawski sąd uwzględnił pozew Kaplera w tej sprawie. Wyrok jest nieprawomocny.
Kapler odszedł z NCS w lutym 2012 r., gdy okazało się, że Stadion Narodowy, za którego budowę odpowiadało NCS, nie będzie gotowy na pół roku przed Euro 2012 i że nie będzie mógł na nim być rozegrany mecz o superpuchar. Resort sportu nie zgodził się na wypłatę kwoty, którą przewidywała umowa Kaplera na wypadek jego wcześniejszego odejścia z NCS. Kapler skierował sprawę do sądu, proponował NCS ugodę co do kwoty w wys. 571 tys. 187 zł i 50 groszy. W propozycji ugody była oferta rezygnacji z odsetek, do ugody jednak nie doszło. Sąd rozpoznał pozew na jednej rozprawie 7 sierpnia i wyznaczył wtedy termin ogłoszenia wyroku na 21 sierpnia.
Sąd: umowa wiązała strony
Sędzia Paweł Pyzio powiedział w uzasadnieniu środowego orzeczenia, iż nie ma wątpliwości, że umowa wiązała strony. Dodał, że z umowy tej wynikało, że powodowi przysługiwało wynagrodzenie dodatkowe i nie była to odprawa związana "jedynie z wcześniejszym odwołaniem powoda z funkcji członka zarządu tej spółki". - Sąd rozstrzygając spór między stronami miał na uwadze jedynie postanowienia umowy łączącej strony i przepisy prawa, i tylko na tej podstawie ocenił zasadność żądania powoda - zaznaczył sędzia. Dodał, że kwota, której domagał się Kapler, nie była odprawą w rozumieniu ustawy o Euro 2012. Zgodnie z tą ustawą zabronione było wypłacanie odprawy w wysokości przekraczającej jedno miesięczne wynagrodzenie. - Zdaniem sądu było to zwykłe wynagrodzenie dodatkowe związane z tym, że powód pełnił przez określony czas swoje obowiązki i był to składnik wynagrodzenia za pracę - zaznaczył sędzia Pyzio. W związku z tym w wyroku na rzecz powoda zasądzona została wymieniona w pozwie kwota wraz z ustawowymi odsetkami od 29 lutego 2012 r. do dnia zapłaty. Odsetki te mogą wynieść nawet ponad 100 tys. zł. Ponadto sąd nakazał NCS zapłatę ponad 35 tys. zł tytułem kosztów procesu.
Pełnomocnik Kaplera: Nie chodziło o żadną premię
Pełnomocnik byłego szefa NCS mec. Krzysztof Wąsowski powiedział dziennikarzom po wyroku, że sąd dokładnie tak samo jak jego klient odczytał kontrakt menadżerski. - Nie chodziło o żadną premię, nagrodę, odprawę, tylko chodziło o drugą część należnego mu wynagrodzenia za miesiące, które przepracował. Podpisanego kontraktu trzeba dotrzymywać - dodał. Rzecznik prasowy NCS Mariusz Gierszewski powiedział PAP, że Centrum obecnie będzie czekać na pisemne uzasadnienie wyroku sądu i po jego otrzymaniu podejmie decyzję w sprawie ewentualnej apelacji. - Były wątpliwości dotyczące interpretacji zapisów kontraktu Kaplera, a chodzi o publiczne pieniądze, dlatego zdecydowaliśmy się na drogę sądową - dodał. - Według prawników reprezentujących spółkę klauzula zawarta w kontrakcie Kaplera oznaczała ukrytą odprawę - zaznaczył.
Oświadczenie minister Muchy
Minister sportu Joanna Mucha opublikowała na stronie swojego resortu oświadczenie, w którym wyjaśnia, że w lutym 2012 r. wystąpiła do rady nadzorczej NCS z wnioskiem o wstrzymanie wypłaty Kaplerowi, ponieważ "zawiłości w konstrukcji trzykrotnie aneksowanego kontraktu prezesa Kaplera budziły wątpliwości". "Były one kluczowym argumentem do podjęcia decyzji o niewypłaceniu wynagrodzenia dodatkowego ze środków publicznych. Jestem przekonana, że moim obowiązkiem było wnikliwe zbadanie niejasności i skierowanie sprawy do rozstrzygnięcia przez niezawisły sąd" - napisała Mucha.
Dwie premie w umowach
Spółkę NCS powołał w 2007 r. resort sportu jako operatora stadionu. W sierpniu 2008 r. szefem NCS został Kapler. W jego umowach zapisano dwie premie - pierwszą po oddaniu obiektu (342 tys. zł), a drugą po pomyślnym zakończeniu Euro 2012 (228 tys. zł). Podstawowe wynagrodzenie wynosiło 39 tys. zł brutto miesięcznie. Premia stanowi równowartość 19 pensji. 3/5 tej sumy miało zostać wypłacone w terminie 14 dni od uzyskania pozwolenia na użytkowania stadionu; pozostałe 2/5 miało trafić do Kaplera dwa tygodnie od zakończenia Euro 2012. Kolejny punkt kontraktu mówił: "W przypadku wygaśnięcia mandatu Dyrektora Generalnego jako członka Zarządu z jakiejkolwiek przyczyny przed zakończeniem rozgrywek turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012 wynagrodzenie wypłaca się w wysokości 1/48 za każdy pełny miesiąc sprawowania funkcji począwszy od stycznia 2009 r.". Budowa Stadionu Narodowego (kosztem ok. dwóch miliardów zł brutto) zaczęła się we wrześniu 2008 r. Pierwotnie miał być gotowy na lipiec 2011, ale opóźniło się to m.in. z powodu konieczności naprawy schodów. Budowę zakończono w listopadzie 2011 r. Oficjalnie obiekt otwarto w styczniu 2012 r. Pierwszą imprezą sportową na stadionie miał być w lutym mecz o piłkarski superpuchar, ale spotkanie odwołano ze względu na negatywną opinię policji co do zapewnienia bezpieczeństwa. Dwa dni później Kapler podał się do dymisji, która została przyjęta.
Autor: kde//tka / Źródło: tvn24