O zgwałcenie niespełna 15-letniej dziewczyny, szantażowanie jej i zmuszenie do nagrania filmu pornograficznego prokuratura w Dębicy podejrzewa jej ówczesnego nauczyciela, 31-letniego Sławomira C. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Do zarzucanych Sławomirowi C. czynów - jak poinformował prokurator rejonowy w Dębicy Jacek Żak - miało dojść w 2009 roku, kiedy był nauczycielem matematyki w szkole w powiecie ropczycko-sędziszowskim na Podkarpaciu.
Z zeznań nastolatki wynika, że pod pretekstem korepetycji C. wywiózł ją do ośrodka wypoczynkowego w Chotowej koło Dębicy. Tam pozbawił ją wolności i zgwałcił.
Kilka dni później z kolei pod pozorem przeproszenia jej, zabrał ją do hotelu pod Ropczycami i tam "doprowadził ją do obcowania płciowego". Na to współżycie dziewczyna miała się tym razem zgodzić.
Wpadł przez film
Sławomir C. miał też szantażować nastolatkę, że ujawni jej roznegliżowane zdjęcia, które mu wcześniej przysyłała, jeżeli nie nagra filmu pornograficznego ze swoim udziałem.
To właśnie dzięki temu filmikowi sprawa została ujawniona. Nagranie bowiem zobaczył chłopak dziewczyny i poszedł do podejrzanego z żądaniem skasowania filmu. Wówczas C. miał grozić chłopakowi pozbawieniem go życia. Ten zgłosił sprawę na policję.
Nie przyznaje się
Sławomir C. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. - Twierdzi, że to nastolatka go kokietowała, że wysyłała mu swoje roznegliżowane zdjęcia i sms-y miłosne. Utrzymuje, że spotkał się z nią kilka razy, ale jej nie zgwałcił - powiedział Żak.
Nastolatka tłumaczy natomiast, że wysyłała zdjęcia i sms-y pod wpływem natarczywości nauczyciela.
Sławomir C. był wcześniej karany za jazdę po pijanemu i zniszczenie mienia w komendzie policji. Obecnie jest bezrobotny.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu