Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą zlikwidowali największą w Unii Europejskiej wytwórnię pirackich płyt. Płyty były tłoczone w Warszawie i Rybniku, a potem trafiały na rynek Europy Zachodniej.
Funkcjonariusze zatrzymali w sumie cztery osoby: 31-letniego Wojciecha W., właściciela zakładu, 38-letniego Krzysztofa M., pomysłodawcę nielegalnego biznesu oraz członka zarządu firmy, 41-letniego Tomasza R. i 33-letniego pracownika, Roberta S. Policjanci zabezpieczyli ok. 54 tys. nośników cd i dvd. Szacowana wartość towaru to około 5 mln zł.
Zatrzymani na gorącym uczynku
W chwili wejścia policji na teren wytwórni, w najlepsze trwał proces produkcyjny. W jednym z pomieszczeń przygotowane były foliowe torebki na płyty, w drugim natomiast działała tamponiarnia. W nielegalnie działającej wytwórni były produkowane płyty z muzyką i filmami. Również tymi, które nie miały jeszcze swojej polskiej premiery, np. "Slumdog. Milioner z ulicy", czy "The Wrestler" ("Zapaśnik").
- To największe wytwórnie pirackich płyt zlikwidowane dotychczas w Unii Europejskiej. Wszystko wskazuje na to, że grupa zajmowała się produkcją oraz dystrybucją nielegalnych muzycznych i filmowych nośników co najmniej od kilku miesięcy - powiedział Marcin Szyndler, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Straty powstałe w wyniku nielegalnej działalności wytwórni wynoszą około 10 mln złotych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja Warszawa