Jakość filmu czy sytuacja reżysera - co zdecydowało o Srebrnym Niedźwiedziu dla "Autora widmo"? Katarzyna Figura nie ma wątpliwości. - To film absolutnie mistrzowski - stwierdza. A krytyk Janusz Wróblewski uważa, że nawet jeśli jury chciało wyrazić solidarność z oskarżonym o gwałt reżyserem, to nagroda nie była niezasłużona.
- Świetny film, wyjątkowa reżyseria. To najlepszy film – poza „Pianistą” – od „Chinatown”, od „Lokatora”, od „Noża w wodzie”. Roman rzeczywiście słusznie odebrał nagrodę w Berlinie – rozpływała się w pochwałach Katarzyna Figura.
Według niej Srebrny Niedźwiedź oprócz tego, że się Polańskiemu należał, jest też „fantastycznym wyrazem tego, że jesteśmy z nim”. - Film jest wyjątkowy. Byłam absolutnie poruszona – dodała.
"Należało mu się"
Janusz Wróblewski z „Polityki” był bardziej powściągliwy. – „Autor widmo” należy do 5-6 tych najważniejszych filmów Polańskiego, chociaż on zrobił dużo dobrych – zastrzegł. Według krytyka pytanie, czy reżyser otrzymał nagrodę bardziej za film, czy jako wyraz solidarności środowiska, jest bezpodstawne.
- Na podstawie filmu, bardzo dobrego, możemy wnioskować, że mu się należało. Nawet jeśli część jury chciała w ten sposób wyrazić solidarność, to byłoby źle tylko wtedy, gdyby ten film był slaby - ocenił
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24