Śledczy wciąż nie mogą przesłuchać Rafała J. podejrzanego o zabójstwo 52-letniej kobiety i ranienie jej 78-letniej matki. Mężczyzna przebywa na oddziale psychiatrycznym szpitala więziennego w Łodzi, a jego stan nie pozwala na przesłuchanie. Dojdzie do niego najwcześniej w poniedziałek.
Czy do tego przesłuchania dojdzie na początku przyszłego tygodnia - wciąż nie wiadomo. Lekarze próbują doprowadzić Rafała J. do stanu, który na to pozwoli. - Liczymy na to, że po kilku dniach leczenia farmakologicznego sytuacja może się zmienić i możliwe będzie jego przesłuchanie - powiedział rzecznik piotrkowskiej Prokuratury Okręgowej Witold Błaszczyk. Jeśli biegli wyrażą zgodę, to mężczyzna zostanie przesłuchany najwcześniej w poniedziałek. Dopiero wtedy możliwe będzie też przeprowadzenie z jego udziałem wizji lokalnej na miejscu zbrodni.
Mężczyzna zostanie przesłuchany najwcześniej w poniedziałek Rzecznik prokuratury Witold Błaszczyk
Zabił siekierą
Do tragedii doszło w poniedziałek w domu przy ul. Bema w Radomsku. Z zeznań świadków wynika, że mężczyzna przyszedł do domu 52-letnie kobiety i jej matki, a potem wszczął tam awanturę. Odgłosy kłótni i krzyki usłyszała sąsiadka. Gdy kobieta zapukała do drzwi, otworzył jej mężczyzna trzymający w ręku siekierę. Na podłodze w przedpokoju leżało ciało ofiary. Przestraszona sąsiadka uciekła i wezwała pogotowie i policję. W tym czasie sprawca uciekł z mieszkania.
Uciekał do Danii
Lekarz na miejscu stwierdził zgon 52-latki, a jej ranna 78-letnia matka trafiła do szpitala. Starsza kobieta zeznała, że sprawcą jest 27-letni mieszkaniec Radomska Rafał J., który w przeszłości dopuszczał się gróźb karalnych wobec jej córki oraz członków rodziny. Zatrzymano go po kilkunastu godzinach w Poznaniu dzięki kierowcy autobusu międzynarodowego. Ten po komunikatach w mediach rozpoznał, że poszukiwany to pasażer, który wsiadł do autobusu w Łodzi i wykupił bilet do Danii.
Miał trafić do zakładu psychiatrycznego
Kilka miesięcy wcześniej mężczyzna groził swej ofierze śmiercią. Postawiono mu wówczas zarzut, a po badaniu przez biegłych stwierdzono, że jest niepoczytalny. 2 czerwca Sąd Rejonowy w Radomsku na wniosek prokuratury w ramach środka zapobiegawczego zadecydował o umieszczeniu mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym. Rafał J. jednak się w nim nie znalazł, bo już 5 czerwca złożył zażalenie na decyzję sądu. 22 czerwca wniosek ten trafił do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim.
Rafał J. zasłynął w mediach tym, że chciał zmienić nazwisko na James Bond.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24