"Mur był kruchy. Trzymał się tylko na strachu"

Aktualizacja:
 
Mur upadł, gruzy zostały na pamiątkęInternauci Krzysztof, Franciszek i Grażyna

- Siedzieliśmy przy stole, kiedy otrzymaliśmy wiadomość o obaleniu muru. Nie wierzyliśmy. Wsiedliśmy w Wartburga i pojechaliśmy. Nie da się opisać tego co zobaczyłam - wspomina nasza internautka Barbara, która 20 lat temu razem z 10-letnim synem była świadkiem upadku muru. Takich "polskich" historii niemieckiego zjednoczenia jest dużo więcej. Czekamy na Wasze wspomnienia.

Kiedy mur berliński jeszcze stał, po jego zachodniej stronie powstało wiele antysowieckich obrazów. Z kolei kiedy upadł, jego kawałki stały się chodliwą pamiątką dla turystów. Można było kupić je na ulicy, ale też i w specjalnych zestawach - z modelem Trabanta.

Pamiątkowy "Trabi" z gruzem i drutem

"Mieszkałam w Berlinie kiedy mur upadał, na moich oczach tworzyła się nowa historia Berlina" - wspomina internautka Ewelina. "W tym czasie pracowałam w firmie, która wysyłała kawałki muru po świecie. A moim zadaniem było właśnie składanie takich pamiątek po murze - czyli kawałka muru, drutu i symbolu DDR: Trabanta - w pudełka" - pisze dalej. Po fragmenty muru do upominkowych zestawów jeździli także nasi rodacy.

 
Checkpoint Charlie/Darek 
 
Berlin Zachodni, sierpień 1988/ Krzysztof 
 
Nawet najmłodsi chcieli pomóc / fot. internauta Wojtek 
 
Pamiątkowy Trabant z murem / fot. internautka Ewelina 
 
Kucie muru szło sprawnie / fot. internauta Artur 
 
Na murze powstały malunki / fot. internutka Grażyna 
 
W Berlinie można było kupić kawałki muru / fot. Internauta Artur internauta Artur
 
Fragment muru i zdjęcia Wojtka 
 
Mur podzielił Berlin / fot. Internauta Piotr 
 
Napis na murze: "I tak cię rozwalimy" / fot. internauta Piotr Piotr

Z kolei pan Franciszek, który pracował przy burzeniu muru, napisał do nas, iż na pamiątkę zatrzymał sobie aż sześć kilogramów prętów zbrojeniowych, które następnie rozdał swoim znajomym.

"Nie wierzyliśmy"

Pani Barbara zostawiła sobie zdjęcia i bardzo radosne wspomnienia. - Ja, wtedy z moim 10 letnim synem wybrałam się do Berlina wschodniego, do mojego kolegi nauczyciela. Siedzieliśmy przy stole, kiedy otrzymaliśmy wiadomość o obaleniu muru. Nie wierzyliśmy. Gerhard zaczął dzwonić do znajomych aby potwierdzić tę informację , nie wszyscy potwierdzali, nie wierzyli, że to możliwe! W końcu wsiedliśmy w jego Wartburga i pojechaliśmy do miasta (mieszkałam nad Muggelsee). Nie da się opisać tego co zobaczyłam. Cieszyłam się razem z moimi niemieckimi przyjaciółmi. Dla mnie osobiście było to ogromne przeżycie, (...) a mój syn pamięta to wydarzenie bardzo dobrze do dzisiaj - pisze na platformę "Kontakt TVN24" pani Barbara.

- Ja miałem wtedy 18 lat. Pamiętałem tysiące, dziesiątki tysięcy ludzi na ulicach Berlina, w sklepach, na stacjach metra i kolei podziemnej U-Bahn i S-Bahn - wspomina z kolei ~Waldek. - Kiedy zniknął strach, wyszli ludzie. Mur był kruchy, trzymał się tylko na tym strachu - dodaje internauta Piotr, który 20 lat temu również był w Berlinie.

Była Dezaprobata

Pani Grażyna w 1985 roku mieszkała w Berlinie Zachodnim razem ze swoją 5-letnią córką. Na murze dostrzegła wiele różnego typu malunków wyrażających sprzeciw wobec działań komunistów ze wschodu. "Widać dokładnie, że już wtedy na 4 lata przed upadkiem muru Polacy wyraźnie wyrażali swoje niezadowolenie i dezaprobatę" - pisze na platformę Kontakt TVN24 o jednym z napisów o dość dosadnej treści Polka.

"Dziękuję rodzicom"

Pan Artur w Berlinie znalazł się w przełomowym czasie jako dziecko. "Miałem 7 lat. W tym czasie rodzice bez skutku próbowali mi wytłumaczyć to, co tam się działo, lecz teraz dziękuję im za to, że zabrali mnie w to miejsce, gdzie ludzie z kilofami w ręku próbowali odłupać z muru co tylko się da - robiąc największą bezkrwawą demolkę XX wieku" - wspomina internauta.

"Burzyłem go małym metalowym dłutkiem i młoteczkiem"

"Miałem akurat 5 lat i pojechałem odwiedzić tatę, który pracował na kontrakcie w Berlinie Zachodnim" - napisał na platformę Kontakt TVN24 Wojtek. "Poszliśmy pod mur i burzyłem go małym metalowym dłutkiem i młoteczkiem. W tym doniosłym momencie dziejowym miałem czerwone rękawiczki z bałwanem i czerwony szalik. Odłupane kawałki podzieliłem po całej rodzinie. Kilka mam jeszcze do dzisiaj. Tata mnie podsadził i wlazłem w dziurę w murze, przez którą było widać tę smutniejszą, dedeerowską stronę" - opisuje swoje spotkanie z berlińskim murem Wojtek.

"Rozwalimy!!!"

"W wakacje 1989 r. byłem wraz z rodziną u siostry , która mieszkała w tym czasie w Berlinie Zachodnim. Na pamiątkę zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia pod słynnym murem berlińskim" – wspomina pan Piotr. Po jakimś czasie – już po zburzeniu muru – pan Piotr wywołał zdjęcia z tej wycieczki. "Jakie było nasze zdziwienie, kiedy na jednej z fotografii na tle muru, pośród różnego rodzaju graffiti, można było dostrzec proroczy jak się okazało napis w języku polskim: I TAK CIĘ ROZWALIMY!!!" – pisze internauta.

Zamiast czystych ulic - puszki po piwie

Z kolei pan Stanisław świadkiem upadku muru berlińskiego był zupełnie przypadkiem. "Wpadliśmy z kolegami na pomysł pojechania na wycieczkę do Berlina Zachodniego. Jeden z nas nigdy nie widział Zachodniej Europy, opowiadaliśmy mu o czystych ulicach, pełnych sklepach, itd." – pisze internauta. "Przyjechaliśmy do Berlina, a tu butelki po szampanie na ulicach, puszki po piwie, tłumy ludzi, kolejki pod sklepami i miejscami typu porno-kino… W sklepach, szczególnie tych tańszych, pusto…" – wspomina pan Stanisław. Jak dodaje, potem wyjaśniło się, co było przyczyną takiego poruszenia. "Okazało się, że właśnie jest wyłamywana symboliczna, pierwsza płyta muru. Przestaliśmy pod murem cały dzień razem z innymi, wśród okrzyków ‘Mauer muss weg!’. Widzieliśmy jak ze strony wschodniej próbowano uniemożliwić akcję, m.in. przecięto palnikiem łańcuch założony na płytę. Wszystko filmowała telewizja CNN. Udało nam się być uczestnikami historycznego momentu" – opowiada internauta.

"Wołali: precz z murem!"

"Dokładnie 5. listopada urodziła się córeczka Camila. Nigdy nie przypuszczałem, że będzie wychowywana w wolnym bez muru Berlinie. Jak się dowiedziałem wieczorem, że mają otworzyć granicę, to wsiadłem w mojego mesia i pojechałem pod bramę brandenburska. Było pełno policji i ludzie... na murze. Podszedłem i od razu wciągnęli mnie na górę. Wołali: precz z murem!( Der Mauer muss weg!!). Kilka osób miało młotki i spontanicznie tłukło ten znienawidzony beton. Bardzo duże emocje towarzyszyły i udzielały się nam wszystkim" - pisze z kolei Jurek z Berlina.

 
Historyczna wiza / fot. internauta Andrzej Andrzej

"Ludzie z obu stron Niemiec do końca nie wierzyli, że połączenie dwóch stron może się ziścić"

Jako wówczas 16-letni chłopiec, pan Dariusz przebywał przy murze codziennie od 7 rano do godzin nocnych. "Zajmowałem się wypożyczaniem młotków, przecinaków. Tą formą zarobku zajmowało się ok. 20 Polaków i jeden DDR-owiec, który dołączył na miesiąc przed koncertem 'The Wall' w Berlinie. Policja RFN nie raz przepędzała nas spod przejścia granicznego amerykańsko-angielsko–francuskiego - największego w Berlinie. Na noc udawaliśmy się U-Bahnem na kwaterę w Berlinie, do Karola, za którą płaciliśmy 5 marek. Moim zdaniem ludzie z obu stron Niemiec do końca nie wierzyli, że połączenie dwóch stron może się ziścić. Fala ludzi ze Środkowej Europy przebudziła Niemców" - wspomina Dariusz.

"To potwierdzenie naszych marzeń, że komuna naprawdę się na zawsze skończyła"

"Radość była ogromna, łzy szczęścia, potwierdzenie naszych marzeń, że komuna naprawdę się na zawsze skończyła. To było piękne!" – tak upadek berlińskiego muru wspomina jedna z naszych internautek. Z kolei pan Grzegorz pisze: "20 lat temu mieszkałem w Berlinie i byłem pod Bramą, kiedy walił się mur, a trabanty przejeżdżały na zachodnia stronę i byty oblewane szampanem". "Była to niezwykła noc, ale następne dni juz euforia minęła i zachodni Niemcy zaczęli trzeźwo patrzeć na to, co się stało, zaczęli liczyć, liczyć i zachwyt mijał" – dodaje. Według niego, przez ostatnie 20 lat różnice między "osis" i "wesis" się nie zatarły, a byli mieszkańcy NRD wciąż nie do końca czują się "u siebie" w zjednoczonych Niemczech.

 
Tuż przy murze / fot. internauta Artur Artur

Podobnego zdania jest pan Andrzej. "Dwadzieścia lat temu mieszkałem w akademiku Politechniki Krakowskiej razem z dwoma Niemcami z Drezna. Byli u nas na jednym semestrze na stypendium. Widzieli w TVP jak ich rodacy przepływają na materacach Odrę, jak stoją pod ambasadą RFN, później z otwarta buzią patrzyli, jak specjalne pociągi PKP wywoziły tych ludzi do RFN. Patrzyli i pytali: po co i w czyim interesie Polacy robią taką mistyfikację" – wspomina.

Łęcka i studenci z Niemiec

Polscy studenci próbowali swoim kolegom tłumaczyć, że nie ma mowy o fałszerstwie, ale ci nie dawali się przekonać. Ani na trzeźwo, ani po śliwowicy. "Kolega z Łącka ( nie musze mówić co ze sobą przyniósł) zaprosił mnie i kolegów z NRD na kolację do swego pokoju. Tam po polsku spiliśmy Niemców, żeby może po pijaku mówili jakimś ludzkim językiem" – wyjaśnia ówczesną strategię perswazyjną pan Andrzej. Nawet śliwowica nie pomogła - Niemcy pozostali przy swoim zdaniu.

"Przed ostatnim kieliszkiem Łąckiej, zanim polegli, zdążyli powiedzieć, że ewentualnie to oni nic do zjednoczenia Niemiec nie mają, ale pod warunkiem, że RFN wprowadzi u siebie socjalizm. Byliśmy zdruzgotani, bo to chyba szczere było" – wspomina.

I dodaje: "Kilka tygodni później runął Mur, a oni dalej nie wierzyli naszej telewizji. Pojechali w szoku do Drezna kilka dni po tym cudzie. Głowę bym dał, że oni się nie cieszyli. Na nas, zachłyśniętych wolnością i euforią, patrzyli jak na idiotów" – ocenia.

Bali się, że ich cofną

Inne wspomnienia ma internauta podpisująca się „głupia i brzydka": "Widziałam jak przez obalane mury, między szczeliny, wciskali się ludzie, by jak najszybciej przejść na druga stronę. Wyglądało to tak, jakby obawiali się, że za chwile ktoś krzyknie HALT" - opisuje.

"Zbyniek" z kolei obserwował masową ucieczkę Niemców z Węgier. "W tym czasie pracowałem na Węgrzech w kopalni uranu i miałem tę przyjemność widzieć setki porzuconych trabantów i ludzi zmierzających pociągami do granicy austriackiej. Oraz doczekać się decyzji władz węgierskich, że do uciekinierów z byłej NRD nie otworzą ognia w czasie forsowania granicy węgiersko-austriackiej. Opowieść głosiła, że nastąpiło to po tym, jak niedoinformowany żołnierz węgierski otworzył ogień i zabił wiele osób" - dodaje.

Nawet DJ płakał

W listopadzie 1989 roku w Berlinie był też nasz internauta Staszek: "Pracowałem jako muzyk w knajpie. (…) Najbardziej wzruszającym momentem było ogłoszenie przez szefa lokalu, w którym pracowałem, że właśnie otwarto mur berliński. Wszyscy wstali, bili brawo, większość płakała, nawet DJ. Płakał bo miał rodziców w Berlinie Wschodnim. To były prawdziwe łzy szczęścia" - wspomina.

"To było piękne!"

Internautka Magda, która w Berlinie Zachodnim mieszkała już od 1985 r., też pisze o łzach szczęścia: "Radość była ogromna, łzy szczęścia, potwierdzenie naszych marzeń, że komuna naprawdę się na zawsze skończyła. To było piękne! Mieszkałam w Tiergarten, w budynku niemal obok muru. Szampan lał się strumieniami, a nieznajomi stawali się przyjaciółmi, wszyscy płakali" - wspomina.

Polak lepszy od Enerdowca

„Zbieracz Chmielu” wspomina z kolei swoją rozmowę z Niemcem, u którego pracował na Jeziorem Bodeńskim: „Po upadku muru, przy pożegnaniu szef powiedział z żalem: - Pewnie więcej już nie przyjedziesz do mnie do pracy. - Dlaczego? - Bo jak mur upadł, to teraz u was będzie tak jak u nas. - To może NRD-owcy przyjadą? - Nie chcę nawet 10 NRD-owców za jednego Polaka...” I rzeczywiście – jak pisze „Zbieracz Chmielu” - więcej do pracy w Niemczech nie pojechał. Ale niedawno, po 20 latach, odwiedził znajome gospodarstwo. Dawny właściciel już nie żyje, a jego syn chmiel zamienił na agroturystykę. "Przywitaliśmy się serdecznie po 20 latach. Przenocowałem u niego. Nie chciał przyjąć pieniędzy. Mur upadł" - pisze "Zbieracz Chmielu".

Pumy, Adidasy i Levisy

Sławek wspomina pierwszy dzień po upadku muru w niemieckiej szkole, do której chodził. - Rano o 7.00 przyszedłem do szkoły, stałem na dziedzińcu, nie było kompletnie nikogo. (…) Dopiero ok. 13-14 zaczęli się schodzić pozostali uczniowie, mieli bardzo dużo zakupów z Berlina Zachodniego. O 14.00 zaczęliśmy lekcję z historii, prowadził ją dyrektor szkoły. Kiedy wszedł do klasy panowała kompletna cisza, pierwsze co powiedział dyrektor, to kazał wszystkim wyrzucić przyniesione rzeczy, głównie ubrania: spodnie Levisy i buty Nike i Pumy” – wspomina Sławek.

"Szok!"

Pan Jerzy pamięta swoją podróż do Niemiec maluchem. "Jechałem przez NRD do RFN uzbrojony we wszelkie dokumenty i wschodnie marki, za które trudno było zatankować. Zatrzymałem się w jakiejś miejscowości, żeby spróbować coś zjeść za te niechciane pieniądze. Nieświadomy tego co się dzieje w sąsiednim Berlinie wchodzę do knajpy i zamiast ponurych NRD-owców widzę nienaturalnie wesołych ludzi, życzliwie nastawionych do niedawno znienawidzonego Polaka. Domino zaczęło się walić. Szok!" - wspomina.

Dziękujemy za Wasze relacje, czekamy na kolejne. Przesyłajcie je na kontakt@tvn24.pl

Źródło: Kontakt TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Internauci Krzysztof, Franciszek i Grażyna

Pozostałe wiadomości

Chłopiec jechał rowerem po chodniku. Zbliżał się do ciężarówki, którą 55-latek zamierzał wyjechać z parkingu. Gdy ją omijał, kierowca ciężarówki ruszył i rowerzysta wpadł pod koła. Skończyło się urazem nogi. Na nagraniu z monitoringu widać, że 12-latek sam wydostał się spod samochodu.

12-latek wyszedł spod ciężarówki, która go przejechała. Nagranie

12-latek wyszedł spod ciężarówki, która go przejechała. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Od kilku dni w Polsce jest chłodno jak na początek lipca. Na horyzoncie widać jednak zmianę. Jak opowiadał na antenie TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, w weekend sytuacja "zmieni się zasadniczo". Do Polski napłyną fale upalnego powietrza znad Afryki.

Upał wróci do Polski. "Anomalia dodatnia będzie bardzo duża"

Upał wróci do Polski. "Anomalia dodatnia będzie bardzo duża"

Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

"Zawsze to samo. Oni psują, zrzucają na innych odpowiedzialność, tupią nóżkami i stroją patriotyczne miny, my naprawiamy, co się da. A niektórzy wciąż dają się na to nabierać" - napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk. Wcześniej wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki zarzucił premierowi, że "oblał egzamin z historycznego elementarza". Do wymiany zdań między byłym a obecnym szefem rządu doszło tym razem na tle polsko-niemieckich konsultacji i kwestii zadośćuczynienia za krzywdy wojenne.

Tusk odpowiedział Morawieckiemu. "Niektórzy wciąż dają się nabierać"

Tusk odpowiedział Morawieckiemu. "Niektórzy wciąż dają się nabierać"

Źródło:
PAP

Na polecenie prokuratury trwają przeszukania w siedzibie neo-KRS. Jak przekazała rzeczniczka prokuratora generalnego, prowadzone czynności "absolutnie nie dotyczą działalności oraz funkcjonowania Krajowej Rady Sądownictwa". Są związane z dokumentami dotyczącymi postępowań wobec zastępców rzeczników sądów dyscyplinarnych. Funkcjonariusze mają prowadzić działania w biurze Piotra Schaba.

Przeszukania w siedzibie neo-KRS. Na miejscu Kaleta i Matecki

Przeszukania w siedzibie neo-KRS. Na miejscu Kaleta i Matecki

Źródło:
TVN24, PAP

Funkcjonariusz, zwolniony z niemieckiej policji po kradzieży 180 kilogramów sera z miejsca kolizji drogowej, walczył o powrót do służby. Sąd odrzucił jednak apelację byłego policjanta, w oświadczeniu podając, że mężczyzna swoim zachowaniem "poważnie nadszarpnął reputację krajowej policji". Wyjaśnienia funkcjonariusza nie przekonały sędziego.

Policjant okradł samochód w miejscu kolizji. Złożył zaskakujące wyjaśnienia 

Policjant okradł samochód w miejscu kolizji. Złożył zaskakujące wyjaśnienia 

Źródło:
Reuters, Tagesschau

Gorzowscy policjanci prowadzą obławę na mężczyznę, który w trakcie badań uciekł ze szpitala w Kostrzynie nad Odrą. 40-latek był zatrzymany do odbycia kary trzech lat więzienia za kradzieże z włamaniem. Od kilku dni przebywał w klinice pod nadzorem policji.

Trwa obława na mężczyznę, który zbiegł ze szpitala

Trwa obława na mężczyznę, który zbiegł ze szpitala

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Samochód osobowy zderzył się czołowo z ciężarówką na drodze krajowej 94 pod miejscowością Źródła. Dwie osoby zmarły na miejscu. Droga jest zablokowana.

Czołowe zderzenie, dwie osoby nie żyją

Czołowe zderzenie, dwie osoby nie żyją

Źródło:
tvn24.pl

Po ujawnieniu listu Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry na temat wydatków z Funduszu Sprawiedliwości pojawiły się pytania, czy prezes PiS powinien był złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i czy ów list może być tak właśnie traktowany. Sam Kaczyński przekonuje, że kierował go do "najbardziej właściwej osoby" i że "forma nie ma znaczenia". Argumenty te zbija adwokat prof. Michał Romanowski. - Forma jest ważna i treść jest ważna. Tutaj zarówno forma, jak i treść wskazują jednoznacznie, że nie można tego zakwalifikować jako zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - podkreśla.

Kaczyński mówi o liście do Ziobry. Ekspert: przypomina się film "Młode wilki"

Kaczyński mówi o liście do Ziobry. Ekspert: przypomina się film "Młode wilki"

Źródło:
TVN24, PAP

Co najmniej 214 kandydatów wyborów parlamentarnych we Francji, którzy zakwalifikowali się po pierwszej turze do drugiej, wycofało się z niej, by ułatwić walkę z kandydatami skrajnej prawicy ze Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen i Jordana Bardelii. W trzech czwartych przypadków kandydaci lewicy zrezygnowali na rzecz rywala z obozu prezydenckiego i na rzecz prawicowej partii Republikanie. W drugiej turze Zjednoczenie Narodowe liczy na zdobycie większości bezwzględnej w parlamencie. Jeśli tak się stanie, skrajna prawica po raz pierwszy obejmie rządy we Francji.

"Bez entuzjazmu", ale się wycofują

"Bez entuzjazmu", ale się wycofują

Źródło:
PAP

Z opublikowanego we wtorek sondażu Ipsos i agencji Reutera wynika, że tylko była pierwsza dama Michelle Obama miałaby większe szanse od Joe Bidena na pokonanie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Cytowane przez portal Puck wewnętrzne badania sztabu Bidena pokazują jednak inny obraz.

Sondaż: wśród demokratów tylko Michelle Obama ma większe poparcie od Bidena

Sondaż: wśród demokratów tylko Michelle Obama ma większe poparcie od Bidena

Źródło:
PAP

Kandydatka francuskiej skrajnej prawicy wycofała się z udziału w wyborach po oburzeniu, jakie wywołało jej zdjęcie w czapce podoficera Luftwaffe ze swastyką. Odejście Ludivine Daoudi z wyścigu oznacza, że wyborcy z okręgu wyborczego Calvados będą mieli do wyboru w drugiej turze kandydatkę lewicowego Nowego Frontu Ludowego i przedstawiciela prawicowej partii Republikanie.

Kandydatka skrajnej prawicy wycofuje się z wyborów po publikacji zdjęcia

Kandydatka skrajnej prawicy wycofuje się z wyborów po publikacji zdjęcia

Źródło:
PAP

Funkcjonariusze z poznańskiego Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości rozbili grupę przestępczą zajmującą się przemytem, produkcją i handlem narkotyków w darknecie. Zabezpieczono 1770 kilogramów środków odurzających i psychoaktywnych. Zatrzymano cztery osoby, wszyscy trafili do tymczasowego aresztu.

Jedno z największych przejęć w historii. Służby zabezpieczyły prawie 1,8 tony narkotyków

Jedno z największych przejęć w historii. Służby zabezpieczyły prawie 1,8 tony narkotyków

Źródło:
tvn24.pl, cbzc.policja.gov.pl

Od godziny 8:30 absolwenci szkół podstawowych mogą już sprawdzać wyniki swoich egzaminów ósmoklasisty. Te odbyły się w maju. Ich rezultat ma znaczenie w rekrutacji do szkół ponadpodstawowych.

Egzamin ósmoklasisty. CKE opublikowała wyniki

Egzamin ósmoklasisty. CKE opublikowała wyniki

Źródło:
tvn24.pl

Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad przepisami, które umożliwią konfiskatę auta kierowcom pod wpływem alkoholu, bez względu na to, ile wypili. O tym, jaką karę wymierzyć zadecyduje sąd po indywidualnej ocenie każdego zdarzenia. Materiał z magazynu "Polska i Świat", przygotowany przez Aleksandrę Kąkol.

"Nie kalkulują, nie przewidują i mają w nosie, jaka kara ich spotka". Nowy bat na pijanych kierowców

"Nie kalkulują, nie przewidują i mają w nosie, jaka kara ich spotka". Nowy bat na pijanych kierowców

Źródło:
TVN24

Radni Prawa i Sprawiedliwości mają w małopolskim sejmiku większość, ale po raz kolejny nie udało się im wybrać rekomendowanego przez władze partii Łukasza Kmity na nowego marszałka województwa. Była to już piąta nieudana próba. W czasie obrad sejmiku panowały silne emocje, a wewnątrz PiS był widoczny konflikt. Ryszard Terlecki nazwał wicemarszałka z PiS Józefa Gawrona, zawieszonego przed sesją w partii, "trollem".

"Trollem to ty jesteś". Duże emocje na sejmiku i spór wewnątrz PiS

"Trollem to ty jesteś". Duże emocje na sejmiku i spór wewnątrz PiS

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Pielęgniarka Lucy Letby została uznana winną usiłowania zabójstwa wcześniaka z oddziału, na którym pracowała. Kobieta odsiaduje już dożywocie w związku z poprzednimi wyrokami w sprawach o zabójstwo lub usiłowanie zabójstwa dzieci. W ostatnim procesie dotyczącym "Baby K." ława przysięgłych usłyszała, że pracownica angielskiego szpitala miała wyjąć malcowi na oddziale rurkę do oddychania. Jeden z lekarzy zeznał, że widział ją stojącą nad inkubatorem, gdy poziom tlenu we krwi dziecka spadał, ale nie włączał się żaden alarm.

Sprawa "Baby K." i kolejna odsłona wstrząsającej historii

Sprawa "Baby K." i kolejna odsłona wstrząsającej historii

Źródło:
New York Times

Prokuratura w uzasadnieniu wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie byłego wiceministra sprawiedliwości, polityka Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego do odpowiedzialności karnej, wskazała, że "miał świadomość istnienia i funkcjonowania w zorganizowanej grupie przestępczej".

"Miał świadomość funkcjonowania w zorganizowanej grupie przestępczej"

"Miał świadomość funkcjonowania w zorganizowanej grupie przestępczej"

Źródło:
Wirtualna Polska

W przypadku zadziałania nadzwyczajnych i nieuniknionych okoliczności, czyli siły wyższej, turyści mają prawo do zwrotu za niewykorzystane świadczenia - stwierdził na antenie TVN24 Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki (PIT).

Pożary w Grecji i ewakuacja. Jakie prawa przysługują turystom?

Pożary w Grecji i ewakuacja. Jakie prawa przysługują turystom?

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Miejscowość Cogne w Dolinie Aosty na północy Włoch została w weekend poważnie dotknięta skutkami powodzi wywołanej ulewnym deszczem. Dojazd do miejsca jest utrudniony, bo zniszczona jest jedyna droga łącząca je z doliną. Włoska minister zapowiedziała sprowadzanie tam turystów za pomocą śmigłowca, co spotkało się z falą krytyki.

Powódź zniszczyła jedyną drogę, mają sprowadzić turystów śmigłowcami

Powódź zniszczyła jedyną drogę, mają sprowadzić turystów śmigłowcami

Źródło:
PAP

Straż miejska z Żyrardowa otrzymała zgłoszenie o kocie, który miał leżeć nieruchomo na chodniku. Gdy strażnicy przyjechali na miejsce, okazało się, że kocur zwyczajnie odpoczywał w słońcu.

Myśleli, że ktoś go potrącił, wezwali straż miejską

Myśleli, że ktoś go potrącił, wezwali straż miejską

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce w 2022 roku mieliśmy potężną grupę osób pełnoletnich, które nadal mieszkały z rodzicami. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że była to co trzeci osoba w wieku od 24-34 lat. Wśród gniazdowników, bo tak są nazywani, aż 63 procent stanowili mężczyźni.

Nie ma jak u mamy. Gniazdownicy to w większości mężczyźni

Nie ma jak u mamy. Gniazdownicy to w większości mężczyźni

Źródło:
PAP

Tego zamieszania można było uniknąć - mówi Dariusz Guzek, który w kwietniu wygrał wybory na burmistrza Brzezin pod Łodzią, a teraz jego mandat zostanie wygaszony. W mieście jeszcze raz trzeba będzie zorganizować drugą turę wyborów, bo członkowie jednej z komisji wyborczych źle policzyli wyniki pierwszej tury. Poszkodowany kandydat złożył protest wyborczy 9 kwietnia, dwa dni po głosowaniu. Żeby sprawdzić, czy ma rację, trzeba było przeliczyć jeszcze raz niecały tysiąc głosów. Sąd na podjęcie decyzji potrzebował niemal trzech miesięcy.

Wyborcza powtórka, zamieszanie i koszty. Sąd potrzebował prawie trzech miesięcy na decyzję

Wyborcza powtórka, zamieszanie i koszty. Sąd potrzebował prawie trzech miesięcy na decyzję

Źródło:
tvn24.pl

Do napadu na 80-letnią ekspedientkę doszło w Ostrowi Mazowieckiej. Policja podała, że jeden z napastnik ranił kobietę nożem. Policja ustaliła, że podejrzany w tej sprawie miał dwóch wspólników. Wszyscy trzej mężczyźni zostali zatrzymani i trafili już do aresztu.

Napad na sklep, 80-letnia ekspedientka raniona nożem

Napad na sklep, 80-letnia ekspedientka raniona nożem

Źródło:
PAP

We wtorek w Lotto padła główna wygrana. Do jednego z graczy trafi prawie 2,7 miliona złotych. Jak podano w komunikacie, wygrana padła w miejscowości Jabłonka (woj. małopolskie). Oto wyniki Lotto i Lotto Plus z 2 lipca 2024 roku.

Padła szóstka w Lotto

Padła szóstka w Lotto

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W ostatnią niedzielę strażnicy miejscy dwukrotnie wyciągali z Wisły tego samego mężczyznę. Mimo zakazu kąpał się w wodzie, dodatkowo był nietrzeźwy. Służby przestrzegają: prąd w rzece jest zdradliwy i nieprzewidywalny.

Tego samego dnia dwukrotnie wyławiali go z Wisły. Miał trzy promile

Tego samego dnia dwukrotnie wyławiali go z Wisły. Miał trzy promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rosyjskie okręty dobiły do wybrzeży Wenezueli, gdzie mają zostać przez "kilka dni". To fregata Admirał Gorszkow i tankowiec. Wcześniej wraz z dwoma innymi statkami cumowały na Kubie. Oba karaibskie kraje nie kryją swoich sympatii do Moskwy i Władimira Putina.

Dwa rosyjskie okręty przypłynęły do kolejnego kraju

Dwa rosyjskie okręty przypłynęły do kolejnego kraju

Źródło:
PAP

To dobrze, że Viktor Orban wreszcie znalazł czas jako sąsiad Ukrainy, natomiast mówieniem o rozejmie - w tych warunkach, jakie są - będzie rozmiękczał stanowisko Zachodu i będzie próbował to robić każdego dnia - ocenił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Kowal (KO).

Kowal: Węgrzy mają coś takiego, że zawsze źle wybierają

Kowal: Węgrzy mają coś takiego, że zawsze źle wybierają

Źródło:
TVN24

Choć brytyjski premier Rishi Sunak utrzymuje, że wynik czwartkowych wyborów do Izby Gmin nie jest jeszcze rozstrzygnięty, tak naprawdę niewiadomą jest tylko skala klęski jego Partii Konserwatywnej. W każdym ze scenariuszy poważnie zagrożona jest mniej więcej połowa obecnego rządu, a także wiele innych znaczących nazwisk w partii spoza gabinetu - w przypadku skrajnego scenariusza, w którym zdobyliby tylko 53 mandaty, do Izby Gmin nie dostałby się nawet Rishi Sunak.

Zmierzają prosto do klęski o historycznej skali

Zmierzają prosto do klęski o historycznej skali

Źródło:
PAP

Aż cztery leje kondensacyjne pojawiły się we wtorek w tym samym momencie w okolicach Krynicy Morskiej (woj. pomorskie). Dwa z nich to trąby wodne. Niezwykłe zjawiska udało się uchwycić na jednym zdjęciu.

Cztery leje kondensacyjne na niebie

Cztery leje kondensacyjne na niebie

Źródło:
tvnmeteo.pl

- Rozumiem, że jest przestrzeń do zadośćuczynienia na gruncie etycznym, moralnym i politycznym - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 były minister spraw zagranicznych Dariusz Rosati, pytany o kwestię reparacji wojennych od Niemiec. Jak dodał, "podejście PiS i Jarosława Kaczyńskiego gwarantowało, że niczego się nie załatwi".

"Duda na szczęście nie będzie mógł tego blokować"

"Duda na szczęście nie będzie mógł tego blokować"

Źródło:
TVN24

Kiedy umarła Monika, jej były partner miał już sprawę w prokuraturze o jej pobicie, a poza tym od dawna powinien siedzieć w więzieniu za przestępstwa narkotykowe. Mimo sprzeciwu prokuratury rejonowej i sądu rejonowego sąd okręgowy odroczył karę z powodu złego stanu zdrowia skazanego - aktywnego boksera. Policja stwierdziła, że Monika sama sobie odebrała życie. O okolicznościach tragedii i swoich wątpliwościach rodzina zmarłej opowiedziała w reportażu programu "Uwaga!" TVN.

Monika nie żyje. "Ktoś mi zrobił krzywdę"

Monika nie żyje. "Ktoś mi zrobił krzywdę"

Źródło:
tvn24.pl, Uwaga! TVN

Bolid, czyli jasny meteor, rozbłysnął nad Polską w nocy z poniedziałku na wtorek. Tuż po północy niebo nad centralnymi regionami naszego kraju na chwilę stało się jasne. Jak przekazali analitycy z projektu Skytinel, którzy nagrali to zjawisko, kosmiczny gość pochodził z pasa planetoid.

Kula ognia rozświetliła nocne niebo. Co przeleciało nad Polską

Kula ognia rozświetliła nocne niebo. Co przeleciało nad Polską

Źródło:
Skytinel, tvnmeteo.pl

Chińscy naukowcy odkryli gatunek rośliny, która jest w stanie przetrwać na Marsie. To rodzaj mchu - Syntrichia caninervis - występujący w najtrudniejszych do życia ziemskich obszarach, między innymi na pustyni Mojave w Kalifornii, w Tybecie oraz na Antarktydzie.

Odkryto roślinę, która mogłaby rosnąć na powierzchni Marsa

Odkryto roślinę, która mogłaby rosnąć na powierzchni Marsa

Źródło:
PAP, "Guardian"

Mecenas Krzysztof Wąsowski jest obrońcą księdza Michała O., szefa Fundacji Profeto, jednego z podejrzanych w aferze Funduszu Sprawiedliwości. W minionych latach bronił między innymi "Starucha" i Przemysława Wiplera. Związany jest z ultrakatolickimi środowiskami, a jego kancelaria świadczyła usługi prawne Ministerstwu Sprawiedliwości, kiedy kierował nim Zbigniew Ziobro.

Rycerz Jana Pawła II, zarabiał na umowach z resortem Ziobry. Jest obrońcą księdza Michała O.

Rycerz Jana Pawła II, zarabiał na umowach z resortem Ziobry. Jest obrońcą księdza Michała O.

Źródło:
tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"

- Mamy ponad 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy w Polsce. Każdego dnia są gotowi na to, by chronić NATO, by chronić wschodnią flankę NATO, łącznie z Polską - mówił we wtorek w rozmowie z TVN24 BiS ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.

Mark Brzezinski: chcemy, żeby Polska rozwijała się, kwitła, była pełna dobrobytu

Mark Brzezinski: chcemy, żeby Polska rozwijała się, kwitła, była pełna dobrobytu

Źródło:
TVN24 BiS
"To miały być pieniądze przekazane pod stołem". Ujawniamy nowe kulisy dotacji dla Fundacji Profeto

"To miały być pieniądze przekazane pod stołem". Ujawniamy nowe kulisy dotacji dla Fundacji Profeto

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Beetlejuice Beetlejuice" - najnowszy film Tima Burtona - otworzy 81. edycję Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. "To długo wyczekiwany powrót jednych z najbardziej kultowych postaci kina Tima Burtona" - ocenił Alberto Barbera, dyrektor artystyczny festiwalu.

"Beetlejuice Beetlejuice" Tima Burtona otworzy festiwal w Wenecji

"Beetlejuice Beetlejuice" Tima Burtona otworzy festiwal w Wenecji

Źródło:
tvn24.pl

Stacja TVN24 w czerwcu była ponownie najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju, osiągając 5,47 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN także pozostawiły konkurencję w tyle. Z kolei portal tvn24.pl po raz kolejny jest najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Źródło:
tvn24.pl

Międzynarodowy Festiwal Filmowy mBank Nowe Horyzonty we Wrocławiu coraz bliżej. Organizatorzy najbardziej zróżnicowanego przeglądu kina artystycznego oraz odważnego kina środka ogłosili program tegorocznej edycji. To tu po raz pierwszy w Polsce pokazane zostaną głośne tytuły, nagradzane na festiwalach Sundance, Berlinale czy w Cannes. Wśród najciekawiej zapowiadających się premier znalazły się: "Dahomej", "Armand", "Love Lies Bleeding", "Rodzaje życzliwości" czy "Dziewczyna z igłą". Łącznie we Wrocławiu będzie można zobaczyć 285 filmów.

Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty we Wrocławiu coraz bliżej. Znamy program

Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty we Wrocławiu coraz bliżej. Znamy program

Źródło:
tvn24.pl