Kontrowersyjna postać Abdula Rahmana El-Assira - Libańczyka, handlarza bronią, który pośredniczył też w nieudanej sprzedaży stoczni w Szczecinie i Gdyni - nie wzbudza niepokoju posłanki PO Joanny Muchy. - Handlowanie bronią jest na świecie tak samo odbierane, jak handel pomarańczami. Nie mówmy o nim jak, o jakimś mafioso.
Posłanka PO podkreślała jedak, że to nie minister Grad zabiegał o pośrednictwo El-Assira. - Strona polska nie wybiera przecież sobie pełnomocników kontrahentów. Ale jeśli są jakieś wątpliwości wokół tego pana to trzeba rozjaśnić sprawę jego kontaktów zarówno w ministerstwie jak i kancelarii prezydenta. (Libańczyk brał udział w raz prezydenckim ministrem Robertem Drabą w podróży do Gruzji – red.)
Według Pawła Poncyliusza nie można ze sobą zestawiać kontaktów Assira z rządem i pałacem prezydenckim. –Ta osoba od dawna miała wpływy na kręgi rządowe. Jest niewiarygodna i zastanawia mnie co w tej sprawie robiło ABW – zaznaczył.
Poncyliusz wskazał też, że niepokojąca jest rola jaką w postępowaniu przetargowym odgrywał Jacek Goszczyński wiceprezes ARP. – Goszczyński jest w tej historii schwarzcharakterem. To jest człowiek, który wcześniej pracował bardzo blisko z Bumarem i obawiam się, że dość blisko znał Al-Assira - dodał.
Broń i stocznie
Libańczyk jako jeden z przedstawicieli inwestora i brał udział w rozmowach w Agencji Rozwoju Przemysłu, a także w resorcie skarbu potwierdził minister skarbu Aleksander Grad.
Goszczyński jest w tej historii schwarzcharakterem. To jest człowiek, który wcześniej pracował bardzo blisko z Bumarem i dość blisko znał Al-Assira. Paweł Poncyliusz
Sprzedaż stoczni toczyła się równolegle ze staraniami Assira o wypłatę prowizji za wcześniejsze pośrednictwo w handlu bronią wyprodukowaną przez należący do państwa Bumar SA. Minister Grad przyznał, że miał poczucie, że pozytywne dla Assira zakończenie sprawy prowizji jest warunkiem powodzenia kontarktu na stocznie. Minister jak podkreśla nie zgodził się na taki warunek. Wątek ten pojawia się jednak w stenogramach rozmów Ministra Grada z szefem ARP Wojciechem Dąbrowskim. Także w rozmowach Dąbrowskiego z Goszczyńskim przewijał się wątek Bumaru.
Poszukiwany przez USA
W połowie 2008 roku "Rzeczpospolita" donosiła, że rok wcześniej El-Assir poleciał z Robertem Drabą, wtedy ministrem w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Gruzji, z której prezydentem pośrednik ma się przyjaźnić. Wtedy też Gruzini kupili od Bumaru 30 ręcznych wyrzutni i 100 rakiet, a dyspozycje do zawarcia transakcji miał osobiście wydać prezydent Lech Kaczyński. Właśnie od tej pory ma się datować szczególne zainteresowanie prezydenta Gruzją.
Interesy z udziałem Al-Assira nie tylko w Polsce kończyły się aferą. W maju portugalska sejmowa komisja śledcza o znajomość z Libańczykiem wypytywała tamtejszego szefa MSW. W kilku krajach - między innymi w Szwajcarii i USA - El-Assir jest poszukiwany.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24