- Oni próbują zrobić karierę naukową przez dyskredytację postaci historycznej - tak w "Magazynie 24 godziny" o historykach z IPN przygotowujących pracę na temat współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL, mówił dziennikarz Jacek Żakowski. Przeciwnego zdania jest publicysta Piotr Semka, który zaznacza: - Nie należy naukowcom zamykać ust.
Zdaniem Semki, zmasowana krytyka Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka, którzy z ramienia Instytutu Pamięci Narodowej przygotowują książkę o byłym
Ludzie, którzy poczuwają się do korzeni Solidarnościowych, sprzeniewierzają się jej podstawowej idei publicysta Piotr Semka
prezydencie, jest zjawiskiem bardzo niepokojącym. - Ludzie, którzy poczuwają się do korzeni solidarnościowych, sprzeniewierzają się jej podstawowej idei, którą była walka o swobodę, także słowa - mówi publicysta, odnosząc się do wypowiedzi m.in. Władysława Frasyniuka, nazywającego historyków IPN "hołotą".
"Oni nie powinni pisać o Wałęsie"
Przeciwnego zdania jest Jacek Żakowski. - Prace tych historyków są przedmiotem ostrej naukowej krytyki. Tacy ludzie nie powinni pisać w imieniu poważnej państwowej instytucji, o człowieku, który jest symbolem wolnej Polski - mówi redaktor. I dodaje: - Wałęsę zniszczyć próbują ludzie mali - jak bracia Kaczyńscy czy Antoni Macierewicz. Ale gorsi od nich są ci jeszcze mniejsi, którzy na szkalowaniu postaci historycznej chcą zrobić karierę naukową - mówi o pracownikach IPN-u Żakowski.
Wałęsa zapowiada proces
Książka Cenckiewicza i Gontarczyka w księgarniach ukaże się najwcześniej za kilka tygodni a już wywołuje burzę. Według doniesień dziennikarzy, mają się w niej ukazać dokumenty potwierdzające, że współpracownik SB o pseudonimie "Bolek" to Lech Wałęsa. - Spotkamy się w sądzie, panie Kurtyka – grozi szefowi Instytutu były prezydent. Więcej o spekulacjach nt. książki przeczytasz TUTAJ.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24