Po tygodniu od kupna kolekcji korespondencji z Powstania Warszawskiego, stołeczne muzeum informuje o odnalezieniu córki nadawcy jednego z listów. Napisał go 14-letni wówczas uczestnik Powstania do swoich rodziców.
- Udało nam się dotrzeć do córki nadawcy jednego z listów z poczty powstańczej - ogłosił wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, Paweł Ukielski.
Muzeum Powstania Warszawskiego 9 lutego kupiło za 190 tys. euro kolekcję listów, kopert i znaczków powstańczych wystawionych na aukcji przez firmę Ulrich Felzmann Briefmarken Auktionen w Duesseldorfie.
Muzeum - przy udziale mediów - przystąpiło od razu do poszukiwań nadawców i odbiorców listów z poczty powstańczej. Planuje zaprosić na ich wystawę, która ma zostać otwarta zaraz po przybyciu eksponatów do kraju.
LISTA NADAWCÓW I ODBIORCÓW LISTÓW JEST DOSTĘPNA NA NASZEJ STRONIE
Jak podkreślił wicedyrektor Muzeum, 14-letni wówczas uczestnik Powstania, którego córkę udało się odnaleźć, adresował list do rodziców. - Młody powstaniec prawdopodobnie musiał podawać się za 16-latka, był to bowiem wiek, umożliwiający udział w walkach. Co prawda córka nie zna zbyt wielu okoliczności nadania listu, bo ojciec rzadko o tym mówił, udało nam się jednak dzięki niej poznać jego dalsze losy. Wiemy, że na początku lat 70. wyemigrował i zmarł za granicą - opowiada dyr. Ukielski.
Według jego słów Ukielskiego, poszukując nadawców i adresatów listów powstańczych, pracownicy Muzeum sprawdzili bazę żyjących powstańców liczącą kilka tysięcy nazwisk, jednak bez rezultatu.
- Wziąwszy pod uwagę 63 lata, jakie minęły od Powstania, obawiam się, że w chwili obecnej przy życiu pozostało już tylko ok. 10 proc. poszukiwanych osób. Dlatego, chociaż lista poszukiwanych nadawców i adresatów poczty powstańczej liczy 100 nazwisk, prawdopodobnie jest szansa na odnalezienie ok. 10-12 osób - ocenił wicedyrektor Muzeum.
Ukielski zaznaczył, że w poszukiwaniach bardzo pomagają im media oraz stowarzyszenia kombatanckie. Wyraził też nadzieję, iż odnalezienie nadawców lub odbiorców pozwoli poznać okoliczności powstania listów. - Moim zdaniem większość adresatów listów to osoby cywilne. Wśród nadawców zapewne jest większe zróżnicowanie, ponieważ młodzi żołnierze często pisali do rodzin - ocenił wicedyrektor.
Jak opowiadał, poszukiwania rozpoczęto od sporządzenia pełnej listy nazwisk i adresów, którą umieszczono na stronie internetowej Muzeum Powstania. - Nasi wolontariusze próbowali dotrzeć pod zamieszczone na listach adresy, które jeszcze funkcjonują, starając się zasięgać informacji nie tylko od osób obecnie tam mieszkających, ale także od sąsiadów, zwłaszcza osób starszych, które mogły pamiętać dawnych mieszkańców. Mamy nadzieję, że nasze działania przyniosą pozytywny skutek - podsumował Ukielski.
W Powstańczej Poczcie Polowej listonoszami byli harcerze – Zawiszacy, chłopcy 12–15-letni. W różnych rejonach miasta znajdowało się razem około 40 skrzynek pocztowych. Łącznie przeniesiono blisko 150 tys. listów. Tylko do 1 września 1944 r., jak donosiła powstańcza prasa, poczta przyjęła ponad 116.300 przesyłek, co dawało średnio około 3700 listów dziennie.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: felzmann.de