Krakowscy prokuratorzy znaleźli sposób na oskarżenie handlarzy dopalaczy. Wykorzystali art. 165 kodeksu karnego dotyczący narażenia życia i zdrowia wielu osób, umożliwiający skazanie nawet na 8 lat.
Problem z dopalaczami polega na tym, że na rynek wciąż trafiają nowe dopalacze. Zanim trafią na listę substancji zakazanych, są legalnie sprzedawane.
Wykorzystywała to m.in. grupa produkująca dopalacze w Krakowie, która dwa lata temu została rozbita przez policję. Środki, które zostały znalezione w jej laboratorium, nie były zakazane ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii.
Śledczy z krakowskiej prokuratury apelacyjnej zwrócili się jednak do biegłych o opinię dotyczącą wpływu tych substancji na ludzkie zdrowie i życie. Ci wskazali na ogromną szkodliwość wyprodukowanych dopalaczy.
Art. 165
Opinia ta posłużyła śledczym do oskarżenia producentów dopalaczy z kodeksu karnego, a nie z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
- Tym razem to my wychodzimy o krok naprzód przed działanie tych zorganizowanych grup, gdyż na podstawie kodeksu karnego, dokładnie art. 165 uznaliśmy, że wprowadzenie przez nich substancje w postaci dopalaczy są szkodliwe dla zdrowia w stopniu wysokim. Mogą nie tylko zniszczyć to zdrowie, ale też pozbawić ludzi życia, w związku z tym zastosowaliśmy przepis, który mówi o sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla zdrowia bądź życia wielu osób - powiedział Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
- Jako pierwsi zastosowaliśmy ten przepis. Z końcem czerwca skierowaliśmy pierwszy akt oskarżenia do sądu - dodał Kosmaty.
Od 1 lipca, zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, ponad 100 dopalaczy zostało przekwalifikowanych i stało się narkotykami. To powoduje, że nie tylko samo wprowadzanie do obrotu (jak to było dotychczas), ale także posiadanie, wytwarzanie takich specyfików jest karalne.
Autor: mac//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24